Sklep

Zacięta walka o nagrody indywidualne

Jakiś czas temu wrzucaliśmy obszerny tekst na temat rozstrzygnięć w obu ligach OFC w kończącym się niebawem sezonie Zima 2022/2023. Dzisiaj będzie trochę o dywagacjach dotyczących wyróżnień indywidualnych.

 

OFC 1

Statystyki na których się opieramy w tym tekście pochodzą z 1 marca 2023 roku, a więc z ostatnich meczów rozegranych w ramach dziewiątego tygodnia. Większość ekip ma do rozegrania jeszcze po jednym spotkaniu. Są jednak takie, których czekają jeszcze dwa mecze. Zaczynamy od pierwszej ligi i klasyfikacji strzelców, w której liderem jest Damian Kaczmarczyk z Leroy Merlin Wrocław. Zawodnik ten strzelił do tej pory 25 goli i wyprzedza tym samym swojego drużynowego kolegę Jakuba Berkowicza (zdjęcie poniżej) o jedno trafienie. To Ci gracze mają obecnie największe szanse na zdobycie korony króla strzelców OFC 1. W ostatnim meczu zmierzą się z trzecią od końca Nokią, która posiada trzecią najgorszą defensywę w lidze. "Liroj" najwięcej bramek w rozgrywkach strzela, ale czy zdobędzie ich na tyle, żeby, Pan Damian lub Pan Kuba mogli cieszyć się z indywidualnej nagrody? Na kogo będzie grane? A może ostateczny rezultat zostanie pozostawiony losowi? Teoretyczne szanse na króla strzelców ma jeszcze trzeci z przedstawicieli Leroy Merlin - Mariusz Duś, ale jego strata do lidera wynosi sześć goli.

Graczy "Liroja" może pogodzić jeden z przedstawicieli Baumitu. Największe szanse na to ma Jakub Rejmer, który strzelił dotychczas 21 goli, w przeciwieństwie do wicelidera, jego zespół ma do rozegrania jeszcze dwie ligowe potyczki. Z Kreowaniem Marek i Old Blue Angels. Historia uczy nas, że Baumit kiedy musi strzelić ileś tam goli to zazwyczaj je strzela. Rejmer musi strzelić sześć goli w dwóch meczach? Rejmer może strzelić sześć goli w jednym spotkaniu. Taki to już rasowy snajper. Ex-aquo z Mariuszem Dusiem z 19 trafieniami plasuje się Piotr Galuś. Ten zawodnik również potrafi strzelać hurtowo. Jednakże Jemu potrzeba byłoby co najmniej siedem trafień (licząc, że Kaczmarczyk, Berkowicz, Duś czy Rejmer sobie w ostatniej kolejce nie postrzelają). Niestety tej zimy tylko raz "Galon" zbliżył się do takiej liczby. Było to 18 stycznia kiedy to sześciokrotnie pokonywał bramkarza 3M.

Ostatnia prosta w walce o koronę króla strzelców będzie odcinkiem na którym będą rywalizować przestawiciele Baumitu i Leroy Merlin Wrocław. Inni gracze szanse posiadają już raczej znikome. Filip Ciuba z Kreowania Marek ma 17 goli i gra jeszcze z Baumitem i 3V, a więc rywalami niewygodnymi, grającymi w obronie bardzo dobrze. Jest Piotr Rybak z 3V, którego dorobek to 16 bramek. Tutaj jednak nie wiadomo czy młodszy z braci Rybak w ogóle zagra, a jeśli zagra to też nie jest powiedziane, że wbije wór bramek Busowi Marco Polo i Kreowaniu Marek. Jest to gracz kluczowy dla ofensywy 3V, ale "lisem" pola karnego nazwać go nie możemy. 15 razy bramkarzy rywali pokonywał Marcin Majak (Old Blue Angels). O ile w starciu z 3M kilka bramek strzelić może, to jednak przeciwko najlepszej defensywie w pierwszej lidze, czyli defensywie Baumitu będzie o to niezwykle trudno. Iluzoryczne szanse na koronę króla strzelców mają Marcin Karliński z 3M i Tomasz Pondel z KS Widawa Wrocław. Oni grają już bez żadnej presji (ich drużyny z ligi spadły). Zostały im jednak pojedyncze mecze, a dorobek 14 goli i tak w ich przypadku trzeba uznać jako sukces.

Jednych cieszą gole i w tym elemencie robią wszystko, żeby najwięcej bramek rywalom wbić. Inni lubują się w wypracowywaniu sytuacji bramkowych kolegom z drużyny, ciesząc się tym samym z asyst (no przecież jak to mówią - asysta raduje dwie osoby). Trudno powiedzieć co cieszy Jakuba Rejmera. Jest on obecnie trzecim najlepszym strzelcem, z szansą na koronę króla strzelców. Przy okazji ma też najwięcej do tej pory asyst. 17 kluczowych zagrań i drugi najlepszy wynik tutaj to rezultat uzyskany przez Damiana Kaczmarczyka, który to 11 razy asystował. To Ci gracze powinni powalczyć o miano najlepszego asystenta w elicie, gdzie jednak szanse Rejmera są znacznie wyższe. Nie odbieramy ich ani Kaczmarczykowi, ani Dusiowi, ale oni musieliby w swoim ostatnim meczu zanotować odpowiednio 7 i 9 asyst, licząc przy okazji na to, że lider tego zestawienia skupi się w dwóch ostatnich potyczkach na strzelaniu. O pozostałych pisać nie będziemy, bo dwucyfrowa różnica asyst to przewaga praktycznie do zniwelowania.

"Kanadyjka" to wypadkowa strzelania i asystowania, a w tym elemencie najlepszy jest Rejmer, który zgromadził 38 punktów. Tym samym w pojedynkę miał udział przy większej ilości goli niż takie drużyny jak Astech czy Widawa. W jego przypadku jesteśmy przekonani, że kolejne punkty w dwóch ostatnich grach dorzuci, ale czy pozwoli mu to utrzymać przewagę nad resztą stawki? Dwa oczka mniej ma Kaczmarczyk, sześć mniej Berkowicz i dziesięć mniej Duś. Czy któryś z nich zagra na tyle efektywnie, żeby na ostatniej prostej wyprzedzić wrocbalową legendę? Zobaczymy.

O bramkarzach nic pisać nie będziemy, bo pod balonem ciężej o wybór takiego, który radziłby sobie najlepiej. Specyfika gry, boisk nie pozwala na tracenie małej ilości goli, a i czyste konto ciężko zachować. Tutaj na koniec sezonu zbiorą się te legendarne "tęgie głowy" i komisyjnie wybiorą nominowanych do "złotej rękawicy", a później jej zwycięzce.

OFC 2

W drugiej lidze również na golkiperach się nie będziemy skupiać, skupimy się na napadziorach i innych bramkostrzelnych pomocnikach, których przez te ostatnie kilka miesięcy odkryliśmy. W NG Engineering wydawało się, że będą płakać za Markiem Rurarzem czy Piotrem Nicińskim, a tymczasem objawił się Grzegorz Węglarski. Zawodnik, który we Wrocbalu debiutował kupę lat temu w nieistniejącym już M-Powerze i z tego co pamiętam był to debiut na bramce. Od tamtej pory zawodnik ten nie tylko nabrał więcej doświadczenia, nie tylko zmienił fryzurę, ale stał się jakościowym napastnikiem. Pokazał to w swoim pełnym sezonie we Wrocbalu. To dzięki niemu NGE wróciło do łask i zakończyło zmagania w drugiej lidze na trzeciej lokacie. Sam Węglarski strzelił 28 goli i zanotował 11 asyst, a trzeba wspomnieć, że w dwóch meczach nie było dane mu grać. Lider klasyfikacji strzelców w bezpośrednim boju powalczy o koronę króla strzelców z wiceliderem - Mateuszem Jasiczkiem z FC Podwórko. Drużyna Jasiczka jest słabsza od NG, ale obaj zawodnicy są tej zimy fantastyczni. Kto wygra w tym bezpośrednim boju? Starszy Węglarski czy młodszy, mający jedno trafienie mniej - "Jasiu"? O tym dowiemy się już w piątek przed godziną 20!

Pozostali gracze większych szans na miano najlepszego strzelca nie mają. Trzeci w tej klasyfikacji jest Adrian Dulnik z B/S/H Wrocław (kolejne zaskoczenie), który 17 razy pakował piłkę do siatki. Gracz ten musiałby liczyć na to, że wyżej wspomniana dwójka w ostatnim meczu sezonu się zatni, a on sam naście razy pokona bramkarza Wypitych. Fakt faktem cztery bramki mu już w tym sezonie wbił, ale pomnożyć to przez trzy? Tego to raczej nie byliby w stanie ani Węglarski ani Jasiczek. 16 trafień ma najlepiej strzelający tej zimy obcokrajowiec, a więc Carlos Fernando Vasquez Gabela z Majorelu. Jemu pozostał mecz z Astkiem, a więc spotkanie przeciwko Ivanowi Kodliukowi, który już nie raz pokazywał, że jest bramkarzem o nietuzinkowych umiejętnościach. Po 15 goli strzelili Tomasz Lamek - drużynowy kolega Jasiczka i Mateusz Surdel z Wypitych. Dla obu jest to rezultat bardzo dobry. Pierwszy gra przecież w cieniu jednego z najlepszych drugoligowych snajperów. Drugi ciągnie ofensywę outsidera, który strzelił tej zimy tylko 39 goli. Pozostałe postacie w czubie klasyfikacji strzelców to przestawiciele Elektrosatu Wrocław, czyli najlepszej drugoligowej ofensywy. Tutaj jednak stawiają na kolektyw, gdzie sześciu graczy ma dwucyfrową liczbę trafień - Piotr Grzywaczewski (11), Dominik Kotleszka (12), Adrian Zasłonka (10), Konrad Stencel (13), Adrian Bartkiewicz (13) i Patryk Zasłonka (12).

Trudno rozsądzić komu przypadnie miano najlepszego asystenta w drugiej lidze. Na czele mamy tutaj trzech zawodników z identycznym dorobkiem, a więc Węglarskiego, Jasiczka i Krzysztofa Mazurczaka z Elektrosatu, którzy dysponują 11 asystami. Jedno kluczowe zagranie mniej ma Grzywaczewski, a dziewięciokrotnie asystowali Zbigniew Zaborowski z dawnego RTV, Dawid Nowacki z Braku Sponsora, Tomasz Lamek z Podwórka i Patryk Zasłonka z Elektrosatu. Swoje szanse zachowuje jeszcze Stencel, a Grzegorz Bieniek z B/S/H. W końcu 4-5 asyst w jednym meczu to nie jest coś niemożliwego. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że najprostszą drogę do tego mają przedstawiciele NG i Elektrosatu, którzy grają z ósmą i szóstą siłą ligi, a najgorzej mają gracze ErTeFał, Podwórka, Braku i B/S/H, których czekają batalie odpowiednio z drugą, trzecią, pierwszą i...dziesiątą drużyną. No właśnie Bieniek teoretycznie ma najłatwiej, ale też jego zespół musiałby wsadzić Wypitym co najmniej 5 goli.

Bitwa gitantów zostanie stoczona bezpośrednio pomiędzy Węglarskim i Jasiczkiem i może się tak zdarzyć, że jeden z tych zawodników zgarnie wszystkie indywidualne nagrody. W klasyfikacji kanadyjskiej pierwszy z 39 punktami jest Pan Grzegorz. Drugi z jednym oczkiem mniej - Pan Mateusz. Dalej plasują się Dulnik i Lamek ze stratą 15 i 14 skalpów. O pozostałych już wspominać nie będziemy, bo ich szanse są jeszcze niższe.

Reasumując ten powyższy, dość obszerny wywód, można wysnuć następujący wniosek. O ile w pierwszej lidze nie możemy być zdziwieni zawodnikami walczącymi o indywidualne nagrody, to jednak w drugiej lidze zaskoczeń kilka jest. Elektrosat Wrocław i Medserv United poszli w kolektywność, a objawili się tacy gracze jak Grzegorz Węglarski czy Mateusz Jasiczek. Czy nie okażą się oni "one season wonders"? Czy pokażą się w kolejnych edycjach Wrocbalu? Czas pokaże!

 

PS: Na koniec zabawię się w typowanie. Proszę nie posądzać mnie o jakieś konotacje czy inne sympatie, bo praktycznie żadnego z wyżej wymienionych graczy nie znam osobiście. Uważam jednak, że w pierwszej lidze królem strzelców zostanie Berkowicz, a najlepszym asystentem i kanadyjczykiem - Rejmer. Ligę niżej strzelca i kanadyjczyka zgarnie Węglarski, a asystenta...Mazurczak. Dlaczego tak? Bo tak. :)

 

 

Autor: Michał Pondel
E-mail: m.pondel@wrocbal.pl