Sklep

Składy zespołów


MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Esteban Pinkosz

Jego trafienie zdecydowało o losach tego spotkania, więc wybór nieprzypadkowy.


Relacja z meczu

O 20:35 przy Skwierzyńskiej (miejmy nadzieję planowo) rozpocznie się ostatnie dzisiejsze spotkanie - są to zawody ligi duże szanse na zdobycie premierowych skalpów tej wiosny będą mieli Wypici Team. Ci zmierzą się z OBI Bielany Wrocławskie, a więc sąsiadem z ligowego zestawienia, który miał nieco łatwiejszy terminarz od debiutanta. Kto stawi się na meczu w bardziej galowym optymalnym składzie? Kto okaże się bardziej konkretny i tym samym zgarnie cenne skalpy? Na te i inne pytania odpowiedzi poznamy w poniższym opisie spotkania drugiej ligi WLS.

Mecz od początku zaprezentował nam podstawową zasadę dnia dzisiejszego tj. trzeba mądrze rozdawać i piłkę i mądrze się bronić. Strzałów było nie tak wiele przez co zobaczyliśmy koniec końców tylko jedną bramkę. Przechodząc jednak do rzeczy mecz zaczął się z minimalnym poślizgiem związanym poślizgami ostatnich spotkań.
W drugiej minucie byliśmy pierwszego strzału - Bartosz Wiśniowski tylko minimalnie zszedł z linii połowy, ale jego kopnięcie prawą nogą z delikatnego wychylenia znalazło drogę bliżej lewego narożnika bramki. Dwie minuty później (tj. minuta czwarta) i akcja zespołu przeciwnego. Podanie z własnej połowy Konrada Łyska i przed ciekawą okazją staje Artur Łata, który tylko delikatnie z pierwszej piłki plasuje futbolówkę, lecz ta przechodzi wysoko nad bramką, ale jednak w przyzwoity sposób, czyli taki, który spowodował brak wyjścia futbolówki poza okalający murawę piłkolap. Następne minuty to był obraz zbliżony do początku spotkania. Oglądaliśmy wiele wymian piłek, które kończyły się stratami po wymuszonych przez rywala błędach. To były umiejętne piłkarskie szachy, z których wiadomo było, iż jedna bramka może roztrzygnąć całą batalię. Wydawało się, iż w 15 minucie Mikołaj Podziemski będzie w stanie ze skraju pola karnego uderzyć nad Krzysztofem Sztukowskim i pod poprzeczką, lecz to się nie stało. W 17 minucie odpowiadają rywale w postaci koronkowej akcji Marcina Sroczka i Sebastiana Skowrona. Ten drugi kopie na prawą stronę bramki, lecz doskonale interweniuje bramkarz OBI. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.

Druga połowa niewiele różniła się od poprzedniej, lecz w niej dojrzaliśmy bramkę w 24 minucie po doskonałym dostrzerzeniu Estebana Pinkosza przez świetnie usposobionego Mateusza Surdel - ten pierwszy trafia strzałem z prawej nogi na środek bramki. Mamy 0:1! W 30 minucie starcie w okolicach środka boiska i sędzia nie mógł zrobić nic innego jak "wręczyć" żółte kartki. Otrzymali je Michał Pierzchała oraz Marcin Sroczek. Choć były jeszcze wielokrotne próby strzałów to często bramkarze niestety nie mieli nawet możliwości sprawdzenia swoich zdolności na dzień dzisiejszy. Wielka szkoda, że mecz został zdominowany przez niepotrzebne konflikty o jakość faulu, który został wykonany przez tego czy innego rywala. Przez to czas schodził nie na grę, a na minimalne spięcia. Gdy zegar zmierzał ku końcowi meczu jeszcze jedną okazję miał zespół OBI. Minuta 39 i próbuje uderzenia po rozegraniu z autu Vladyslav Reka, ale strzał idący w rejony prawego słupka zostaje schwytany przez nogi defensorów rywali. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:1!

Z pewnością był to najbardziej hałaśliwy mecz z wszystkich w "talii" rozgrywanych na tym obiekcie zawodów. To nawet - zdaniem sędziego - zdecydowanie miało miejsce. Takich zawodów nie roztrzyga się prosto. Jednak poza tym mecz spokojny, który zakończył się finalnym trafieniem. Z pewnością zabrakło obu stronom skuteczności, która jest niezbędnym elementem rzemiosła piłkarskiego. Dziękujemy obu ekipom za spędzony czas na boisku. 

autor: Mariusz Bogucki
jeśli znalazłeś jakiś błąd w relacji lub w statystykach
masz uwagi?
napisz: mariuszbogucki2@o2.pl




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL