Składy zespołów
12 | Kamil Zięcina | Bramkarz |
3 | Krzysztof Olejnik | Obrońca |
15 | Patryk Zdanowski | Obrońca |
84 | Marek Słonecki | Obrońca |
16 | Filip Piasecki | Pomocnik |
12 | Grzegorz Dancewicz | Pomocnik |
9 | Mateusz Klamant | Napastnik |
93 | Dawid Ozga | Napastnik |
13 | Adrian Matkowski | Obrońca |
3 | Jarosław Kubiszyn | Obrońca |
9 | Seweryn Stępień | Obrońca |
6 | Alan El Ali | Obrońca |
10 | Karol Cegła | Pomocnik |
4 | Jakub Kozioł | Pomocnik |
11 | Bartosz Trudzik | Pomocnik |
81 | Marcin Maziarz | Pomocnik |
7 | Tomasz Piasecki | Napastnik |
12 | Krzysztof Leoński | Napastnik |
MVP Spotkania
Relacja z meczu
Mecz numer trzy w dniu dzisiejszym to zawody, które zbiorą dwie zacne ekipy. Astech to uznana marka w talii lig Wrocbal. Początek sezonu? Niestety po trzech meczach zaledwie jeden punkt. Czy po tym meczu są w stanie się odbić od dna? Tabela wskazuje, że jak najbardziej. Zespół rywala dysponuje bardzo ujemnym bilansem punktowym i po trzech zawodach ma, aż minus 5 punktów. Jednak w ekipie Eneris grają znani na całym Dolnym Śląsku bracia Kubiszyn. Czy Astech zainkasuje komplet punktów? Czy Jarosław Kubiszyn z zespołem zablokuje nawałę przeciwnika? Zapraszamy na relację.
Już z pierwszym gwizdkiem było widać, iż mecz będzie bardzo aktywny ofensywnie przez próbę podania do rywala przez stronę zawodników Astechu. Jednak to nie oni otworzyli mecz. Krzysztof Leoński dzięki bardzo mądrej piłce z głębi pola w wykonaniu Tomasza Piaseckiego już w drugiej minucie mógł cieszyć swój zespół ze zdobytego trafienia. Na drugie wcale nie czekali długo. Znowu w szóstej minucie wcześniej wspomniany Leoński trafia po prawej stronie bezradnego bramkarza. Dwie minuty później mamy trafienie numer trzy dla zespołu ubranego w zielone trykoty. Tym razem po przechwycie z trafienia mógł się cieszyć "asystent" z pierwszego trafienia - Tomasz Piasecki plasując piłkę w środek siatki. W minucie dziesiątej Seweryn Stępień dobiega do piłki wchodząc pewnie w pole karnym, ale jego uderzenie odbija się od bocznego lewego słupka. Piętnasta minuta i rzut wolny przed polem karnym. Przed szansą na bramkę kontaktową stanął Filip Piasecki, ale niestety jego płaskie uderzenie nie znalazło drogi do bramki. W siedemnastej minucie kolejna akcja Astechu, który zaczął odkrywać makamenty rywala. Świetnie daje na dobieg Marek Słonecki, a przy lewym słupku piłkę umieszcza Dawid Ożga. Po pierwszej połowie niespodziewanie dla obserwujących tylko tabelę ligową prowadził Eneris 3:1.
Druga połowa niestety wydaje się mocno rozluźnioną. Świadczą o tym klasyczne braki strzałów. W 29 minucie prawie stuprocentowa okazja dla ubranych w błękitne trykoty graczy jednak Filip Piasecki nie kończy. W 34 minucie mamy comeback. Filip Piasecki korzysta z piłki pod polem karnym i pewnie wykańcza akcję. Jednak szybka odpowiedź. Tomasz Piasecki (zbierżność nazwisk jak słyszałem przypadkowa) w sam środek siatki po intenywnym zagraniu bez obserwacji ze strony Karola Cegły. W ostatniej minucie jednak mieliśmy istny thriller. Pierw sam finalizuję można powiedzieć, że swoją akcję - Filip Piasecki, a potem sam podaje do Filipa Ożgi, który strzałem metr pod poprzeczką umieszcza piłkę w bramce kończąc mecz.
Podsumowanie
Mecz bardzo nieprzewidywalny zakończył się rezultatem, którego osobiście spodziewał się sprawozdawca, ale nie wielu miłośników tych rozgrywek. Świetne widowisko, które dostarczyło wiele wrażeń, za co trzeba obu ekipom pogratulować. Dzisiaj lepsi nominalni gospodarze, ale Eneris może pozytywnie myśleć o następnych spotkaniach.
Kontakt
mariuszbogucki2@o2.pl