Składy zespołów
15 | Paweł Olszewski | Bramkarz |
88 | Tomasz Szabłowski | Bramkarz |
3 | Igor Wiktorowski | Obrońca |
4 | Jan Łaban | Obrońca |
5 | Konrad Suprynowicz | Obrońca |
22 | Bartosz Adamczyk | Pomocnik |
37 | Paweł Szylar | Pomocnik |
21 | Kamil Mazij | Pomocnik |
8 | Jakub Cieślicki | Pomocnik |
9 | Filip Krauze | Pomocnik |
80 | Konrad Lewiński | Napastnik |
11 | Marcin Borkowski | Napastnik |
10 | Piotr Kopeć | Napastnik |
1 | Jeremiasz Wójcicki | Bramkarz |
3 | Paweł Złomek | Obrońca |
26 | Adrian Kalman | Obrońca |
21 | Esteban Pinkosz | Obrońca |
9 | Marcin Magier | Obrońca |
2 | Jakub Borowczyk | Pomocnik |
20 | Mateusz Surdel | Napastnik |
MVP Spotkania
Piotr Kopeć
Aktywny od samego początku spotkania. Zaczął od dwóch bramek, dzięki czemu DKM zaskoczył rywala. Dużo walczył wracając się nawet do obrony. Gdy rywale próbowali załapać kontakt dorzucił jeszcze jedno trafienie.
Relacja z meczu
"Na awans do wyższej ligi zimą, którego nie udało się uzyskać jesienią w lidze WLS, liczy Wypici Team. Obowiązkiem dla drużyny Pawła Złomka jest pokonanie znajdującego się na przedostatniej lokacie - DKM Football Club. Dwa razy do tej pory ta sztuka się udała. Rok temu w lidze OFC - 8:3, a później wiosną w WLS - 7:2. Czy w myśl do trzech razy sztuka ujrzymy trzecią z rzędu wygraną "czerownych"? Czy jednak za trzecim podejściem Igor Wiktorowski i jego koledzy w końcu się zrewanżują?" - czytamy w zapowiedzi Michała Pondla.
Przed meczem zadałem pytanie zawodnikowi Wypitych czy nastawiają się na łatwy mecz i strzelaninę. Odpowiedział, sądząc po tonie głosu, bez fałszywej kurtuazji że "Dzisiaj tylko w siedmiu więc podchodzimy ostrożnie. Chłopaki młode to mogą nas zabiegać więc z pełnym respektem zagramy". Przebieg spotkania zaskoczył chyba wszystkich. Już po 3 minutach DKM prowadził dwa, a po jedenastu 4:0. Wyśmienita skuteczność na otwarcie spotkania, była potrzebna, ponieważ rywal próbował złapać kontakt i mimo, że Wypici zdobyli 5 bramek, czyli nie tak mało, nie starczyło to do wygranej. Młodzi zawodnicy z DKM zatrzymali się na ośmiu trafieniach. Aktywny w całym spotkaniu byli wszyscy gracze żółto-czarnych, a dobra gra obrony dyrygowanej przez Tomasza Szabłowskiego wystarczyła do wygranej, zasłużonej, ale dość niespodziewanej.
Jeśli znalazłeś błąd w statystykach/opisie, napisz proszę na maila:
luki@wrocbal.pl