Składy zespołów
MVP Spotkania
Rafał Więcek
Rzadko przy pewnej wygranej wyróżnia się obrońcę, ale świetna postawa Rafała pozwoliła graczom ofensywnym uwolnić swój potencjał. Więcek zanotował wiele udanych interwencji i nie raz skutecznie podłączał się do ataku. Wyróżnić należy także Marcina Majaka i Michała Trojana.
Relacja z meczu
Witamy serdecznie spod balonu Olimpijskiego gdzie za moment rozegramy pierwsze mecze w ramach 4 tygodnia rozgrywek OFC. Na początku czeka nas pojedynek pierwszej ligi, w którym to wicelider tabeli, mające komplet punktów Old Blue Angels zmierzy się z czwartym w stawce KS Widawa Wrocław, który zgromadził zaledwie trzy oczka mniej. Faworytem są tutaj "Anioły", ale "Widawianie" na pewno będą chciały zrehabilitować się po ostatniej klęsce z Kreowaniem Marek. Czy to im się uda? Czy jednak Marcin Majak i spółka znów okażą się lepsi i zrobią cenny krok w kierunku medali na koniec zmagań zimowych? Czas pokaże!
W mecz lepiej weszli gracze Widawy, którzy stosowali wysoki pressing, zmuszając kilkukrotnie rywali do prostych błędów. Nic jednak z tego nie wynikło, a obraz gry uległ zmianie kiedy na murawie pojawił się spóźniony - Marcin Majak - najlepszy zawodnik Old Blue Angels. Od tamtej pory inicjatywę przejęli "niebiescy", ale zanim zaczęli często zagrażać bramce Jakuba Pondla czy też później Marcina Borysewicza (tutaj również starszy z braci Borysewicz się spóźnił) to "Widawianie" strzelili gola. Krystian Kaczmarek zgrał piłkę do Adriana Samociuka, a ten płaskim uderzeniem z bliska zaskoczył Łukasza Mosińskiego. 1:0. W odpowiedzi OBA miało trzy dogodne sytuacje, ale dwa razy dobrze Piotra Andrzejewskiego i Michała Trojana zatrzymał J.Pondel, a raz uderzenie Majaka obronił M.Borysewicz. Co się odwlecze to nie uciecze i w 14 minucie "Anioły" doprowadziły do remisu. Strzału Andrzejewskiego z woleja nie zablokowali obrońcy w pomarańczowych trykotach, piłka po niepewnej interwencji bramkarza znalazła drogę do bramki. 1:1. W odpowiedzi groźnie zza pola karnego strzelał Samociuk, ale to uderzenie kapitalnie obronił Mosiński. Dwie sytuacje miał jeszcze Tomasz Pondel do spółki z Krystianem Kaczmarkiem, ale również brakowało im wykończenia. Wykończenia nie zabrakło w 17 minucie Trojanowi. Po strzale Majaka Borysewicz odbił piłkę do boku, a do tej zamiast obrońcy dopadł napastnik i wpadł z futbolówką do bramki. 1:2. Do przerwy więc OBA prowadziło, ale sam mecz był niezwykle zacięty.
W drugiej połowie już tak nie było. Wydarzenia na boisku kontrolowało Old Blue Angels i może oprócz dwóch, trzech kąśliwych strzałów graczy Widawy - Mosiński za wiele roboty nie miał. Co innego kiperzy Widawy (do 30 minuty M.Borysewicz, w ostatnich 10 minutach - J.Pondel). Tutaj ich obrońcy pozwalali rywalom na zbyt wiele i z czasem przynosiło to kolejne trafienia dla OBA. W 22 minucie potężnym strzałem z rzutu wolnego, przy słupku bramkarza zaskoczył Majak. 1:3. Kilka minut później Trojan trafił w sytuacji sam na sam. 1:4. Piąty gol to świetne wycofanie piłki przez Rodzaja w kierunku Majaka, który mimo trzech obrońców na linii strzału zmieścił futbolówkę niemalże w samym okienku bramki. 1:5. No i ostatnie trafienie, po kontrze. Trojan do Andrzejewskiego, którego nie zaatakował Kaczmarczyk, a kierownik "Aniołów" płaskim uderzeniem przy dalszym słupku zamknął strzelanie w tym spotkaniu. 1:6.
Faworyt nie zawiódł i pewnie ograł swojego przeciwnika. OBA było dzisiaj bardziej zdecydowane, grało mądrzej i raz po raz obnażało mankamenty w grze Widawy, która dzisiaj nie zaprezentowała wysokiego poziomu. Dzięki trzem punktom "Anioły" wróciły na fotel lidera. "Widawianie" spadli poniżej czwartego miejsca i mają na swoim koncie już dwie porażki. Obie powyższe drużyny w tym tygodniu zagrają jeszcze raz. Widawa w piątek zmierzy się z Baumitem, a OBA dwa dni wcześniej podejmie Nokię.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl