Sklep

Składy zespołów


MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Jakub Berkowicz

Kat Widawy. Rozpoczął strzelanie, a także jego dwie bramki w końcówce wybiły rywalom myśl o comebacku. Przeciwnicy nie mogli go upilnować, z czego nie omieszkał skorzystać.


Relacja z meczu

Poniedziałkową serie gier zakończymy starciem ligi pierwszej. W ramach niego zmierzą się Leroy Merlin Wrocław i KS Widawa Wrocław. Obie ekipy na inaugurację wygrały, a ich bezpośredni pojedynek afiszowany jest jako hit kolejki. Liroj z Widawianami na balonie mierzył się raz i był górą w tym starciu. Jak będzie tym razem? Czy Widawa weźmie odwet za zeszłosezonową porażkę? Czy to może gracze Grzegorza Andysza ponownie wyjdą zwycięsko w pojedynku z Pomarańczowymi? Na to i na inne pytanie odpowiedź poznamy po godzinie 23.

Lepiej w to spotkanie weszli gracze Grzegorza Andysza albowiem już w minucie 2, Konrad Berkowicz wykorzystał błąd defensywy Widawian i mierzonym strzałem przy dalszym słupku wyprowadził na prowadzenie swoją kapelę. 1:0. Minuty mijały i to dalej Liroj był stroną dominująca. W 7 minucie Pondel jeszcze zdołał zatrzymać Iwana, lecz 3 minuty później kolejny cios zadali gracze LM Wrocław. Damian Berkowicz z głębi pola zagrał do Jakuba Berkowicza, a ten strzałem pod zdołał zamknąć akcję strzałem pod poprzeczkę. 2:0. 2 minuty później i mamy już 3:0. Strata Wiraszki w środku pola, Kaczmarczyk zgarnia piłkę na przedpolu i mierzonym uderzeniem w same okienko nie daje szans golkiperowi. Po chwili Wiraszka mógł sprezentować rywalom kolejne trafienie, gdyż odpuścił krycie w szesnastce, lecz zamknięcie akcji przez Berkowicza na dalszym słupku świetnie zatrzymał Jakub Pondel. Widawianie wciąż nie mogli dojść do siebie po szybkiej serii ciosów i zostali za to skarceni w minucie 15. Dalsza piłka ze strefy obronnej, w polu karnym faulowany zdaje się być defensor Pomarańczowych, lecz gwizdek sędziego milczał, a sposób na zaskoczenie bramkarza z bliskiej odległości znalazł Rafał Iwan. 4:0. Dopiero bramka nr 4 sprawiła, że Widawa zaczęła szukać sposobu na powrót do gry. Nie mógł jednak wstrzelić się Zubrytskyi, gdyż jego próba najpierw przeleciała nad poprzeczką, a po chwili udanie na linii interweniował defensor Liroja. Z uderzeniem Karola Leszczyńskiego poradził sobie golkiper. Klimaszewskiego starał się zaskoczyć także Dzietczyk, lecz ten czujnie zbił piłkę poza świało bramki. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Na drugą połowę Widawianie wyszli bardziej zmotywowani i już w 22 minucie zdobyli pierwszą bramkę. Zubrytskyi zabrał się z piłką do lewej nogi i mocnym uderzeniem zaskoczył golkipera. 4:1. Widawa musiała się odsłonić przez co nadziewała się na kontry, po jednej z nich Berkowicz stanął oko w oko z bramkarzem, lecz ten dobrze wyszedł z bramki i zablokował to uderzenie. W 27 minucie Widawa zdobyła bramkę nr 2. Łukasz Wiraszka zgrał piłkę do Konrada Chmielaka, ten sprytnie wpadł z nią w pole karne i nie dał szans golkiperowi z bliższej odległości. 4:2. Po tej bramce niezadowolenie z decyzji sędziego wyraził Grzegorz Andysz za co został ukarany żółtym kartonikiem. Grę w przewadze wykorzystali Widawianie i ponownie Petro Zubrytskyi oddał strzał lewą nogą, który wpadł do siatki przy krótszm słupku. 4:3. Po chwili wbicie piłki w pole karne autorstwa Chmielaka mogło zaskoczyć bramkarza, lecz ten instynktownie odbił balon. Następne fragmenty spotkania to szarpane akcje z obu stron, dużo było niedokładności, ofiarnych interwencji, lecz głównie gra toczyła się w środku pola. Impas przełamał w 35 minucie Jakub Berkowicz i po raz kolejny nie obyło się bez pomocy defensorów Widawy, uderzenie Kuby zza pola karnego, spóźniony blok obrońcy zmienia tor lotu piłki, a ta wpada do siatki obok zaskoczonego bramkarza. 5:3. Udało się jeszcze Widawie raz złapać kontakt, kiedy to Budasov oddał strzał z okolic połowy, a zasłonięty Klimaszewski nie zdołał zareagować. 5:4. Ponownie gracze Michała Pondla nie ustrzegli się jednak błędów i przy wyprowadzaniu piłki pogubił się Samociuk, ponownie o sobie dał znać Berkowicz, który płaskim uderzeniem przy dalszym słupku ustalił wynik spotkania. 6:4. 

Leroy Merlin Wrocław wygrywa drugi mecz w tym sezonie, Gracze Grzegorza Andysza dzięki fenomenalnej pierwszej połowie zdobyli przewagę, której mimo starań Widawianie nie byli w stanie odrobić. Widawa popełniła dziś zbyt dużo prostych błędów, a także zabrakło jej koncentracji na poczatku spotkania, z czego Liroj skorzystał niczym doświadczony pięściarz. W następnej kolejce LM Wrocław zmierzy się z Planetamebla.pl II, z kolei Widawa szansy powrotu na zwycięską ścieżkę upatrywać będzie w starciu z Ołer Meble Ogrodowe. 

Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
kuba_pondel27@wp.pl




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL