Składy zespołów
MVP Spotkania
Jacek Nosewicz
Siał postrach w szeregach defensywnych Brata Alberta, a do tego dwukrotnie znalazł sposób na pokonanie Anny Bocian.
Relacja z meczu
W ostatniej kolejce Ślęza Wrocław-Rodzice zaskakująco zwyciężyła FC Kasztaniaki, natomiast Brat Albert wypunktowany został przez Busa Marco Polo. Ekipa Arkadiusza Domaszewicza będzie chciał dzisiaj przedłużyć serię zwycięstw do trzech, zaś team Macieja Gudry marzy o zmazaniu plamy z pogromu, który sprawiły "Autobusy".
Początek spotkania należał do debiutanta, który swoją przewagę udokumentował trafieniami Radosława Sokołowskiego oraz Jacka Nosewicza. Na szczęście dobrze dysponowany w szeregach Brata Alberta był Tomasz Markowski i to jego dwie bramki spowodowały, że do przerwy na tablicy świetlnej widniał rezultat remisowy.
Po zmianie stron sposób na Annę Bocian ponownie znalazł Radosław Sokołowski, lecz chwilę później jego klubowy kolega, Artur Ochmański pomylił bramki i efektownym "swojakiem" doprowadził do wyrównania. Mimo przewagi Brata Alberta w dalszej części meczu, to "Żółto-czerwoni" objęli prowadzenie, a dublet skompletował Jacek Nosewicz. Końcowe minuty to natarcie bardziej doświadczonej kapeli, a tuż przed upływem 40 minut dogranie Jana Mikołajka na bramkę zamenił Mateusz Gudra. Trafienie to było ostatnim w tym spotkaniu i zakończyło się ono podziałem punktów, z którego bardziej zadowoleni wydają się być przedstawiciele Ślęzy Wrocław.
"Żółto-czerwoni" przedłużają serię bez porażki do trzech spotkań, a Brat Albert zdobywa punkt, po sromotnej porażce z Busem Marco Polo. Patrząc na to spotkanie przez taki pryzmat to obie drużyny powinny być zadowolone z osiągnięcia założonych celów przedmeczowych. W następnej kolejce "Biali" zagrają z Nevadą Team, a Jacek Nosewicz i spółka sprawdzą dyspozycję FiGA.
Autor: Tomasz Pondel
Zauważyłeś błąd? Napisz!
e-mail: t.pondel@wrocbal.pl