Sklep

Podsumowanie sezonu jesień 2019 - 1 liga

Po podsumowaniu Ekstraklasy pora na jej zaplecze. Tutaj sytuacja była równie ciekawa, a może i nawet bardziej ekscytująca. Dlaczego? A no dlatego, że różnica punktowa między drużyną, która zdobyła mistrzostwo - ForceGSM, a siódmą ekipą tabeli, wynosiła zaledwie cztery oczka. Tutaj każdy mógł wygrać z każdym, a również outsiderzy pokazywali pazur. Więcej jednak o całej sytuacji w pierwszej lidze - w rozwinięciu. 

1 LIGA: 

Tabela: 

1. ForceGSM
2. KP Ogrodomania
3. GOJA Wrocław
4. Stowarzyszenie Odra-Niemen
5. Old Blue Angels
6. Żar Tropików
7. Brzmienie Miasta 
8. Zielone Anioły
9. Ołer Meble Ogrodowe
10. Tork
11. Brat Albert
12. Soccer Team

Najwięcej goli strzelonych: GOJA Wrocław - 47 
Najwięcej goli straconych: Brat Albert - 53 
Najmniej goli straconych: ForceGSM - 15 
Najmniej goli strzelonych: Soccer Team - 15 

ForceGSM
Miejsce: 1 
Ilość punktów: 22 
Najlepszy strzelec: Łukasz Dyczkowski - 14 goli
Najlepszy asystent: Maciej Januszko, Klaudiusz Bezkorowajny - po 8 asyst 
Najlepsza obrona (drużynowo): 15 goli straconych

Kiedy ForceGSM wiosną żegnał się z Ekstraklasą, nauczeni doświadczeniem z poprzednich kampanii ligowych, wiedzieliśmy, że ekipa Łukasza Dyczkowskiego zrobi wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do elity. Tak też się stało. Chociaż początek sezonu do wybitnych nie należał, to z czasem, im presja wzrastała, spadkowicz radził sobie lepiej. Nie tylko przychodził na mecze w mocniejszym składzie, ale przede wszystkim dobrze prezentował się na murawie. Z racji tego, że tabela pierwszej ligi była mocno spłaszczona, widzieliśmy "czarnych" tuż nad strefą spadkową. Oni jednak mieli najwięcej spotkań do rozegrania i w samej końcówce, w czterech ostatnich meczach ani razu nie przegrali. Awans zapewnili sobie rozbijając Brata Alberta (przyp. 15:0), a mistrzostwo wywalczyli w ostatniej kolejce, w ostatniej akcji meczu ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen (przyp. 2:2). Pokazali tym samym ogromny charakter i udowodnili, że zajęte miejsce było w ich przypadku rzeczą sprawiedliwą. 

KP Ogrodomania
Miejsce: 2 
Ilość punktów: 20 
Najlepszy strzelec: Piotr Halada - 6 goli
Najlepszy asystent: Krzysztof Wiater - 8 asyst 
Puchar Ligi: finał 

Wielka Ogrodomania była w moim mniemaniu jedną z rewelacji minionego sezonu w pierwszej lidze. Kilka miesięcy wcześniej do końca walczyli o utrzymanie, a teraz wywalczyli awans z drugiego miejsca. W tym zespole nie było wielkich gwiazd, a bardziej bazował on na zgranym kolektywie. Ekipa choć nie posiadała rasowego strzelca, takiego jak np ForceGSM w osobie Łukasza Dyczkowskiego, to potrafiła strzelać bramki, a najlepszym strzelcem tej drużyny był obrońca Piotr Halada. Swoje asysty dokładali Krzysztof Wiater i Damian Słoń, a w obronie oprócz Halady rządził tercet Paweł Szczucki-Robert Jakiel-Łukasz Nagrodkiewicz. Co do pozycji na koniec sezonu to mogła być ona zdecydowanie lepsza, bowiem mistrzostwo KPO miało w kieszeni. Straciło je na skutek porażki z Ołerem, ale nie był to jedyny taki przypadek. Ogrodomania jako jedna z nielicznych przegrała z ostatnim w tabeli Soccer Teamem, a punktowała z rywalami ze ścisłej czołówki.

GOJA Wrocław
Miejsce: 3 
Ilość punktów: 20
Najepszy strzelec: Mateusz Brzęczek - 12 goli
Najlepszy asystent: Mateusz Brzęczek, Maksymilian Mazur - po 7 asyst
Najlepszy atak (drużynowo) - 47 bramek zdobytych 

GOJA debiut w WLB miała koncertowy, rozbiła bowiem Ołera - 12:2, później jednak często grywała w kratkę. Remisowała z Zielonymi Aniołami i Brzmieniem Miasta, przegrała z Soccer Teamem i Odrą, ale potrafiła ograć ForceGSM i w kluczowym meczu pokonać Żar Tropików. Zespół ten jak wskazuje statystyka - bazował na ultraofensywnej grze, w której kluczową postacią był Mateusz Brzęczek (19 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej). Bez niego o awans byłoby zdecydowanie trudniej. Team Patryka Obary finalnie wszedł do Ekstraklasy i ze względu na młody skład, może wnieść sporo świeżości w tej klasie rozgrywkowej. 

Stowarzyszenie Odra-Niemen
Miejsce: 4 
Ilość punktów: 19 
Najlepszy strzelec: Mateusz Lubański - 14 goli
Najlepszy asystent: Bartosz Kubik - 4 asysty 
Puchar ligi: runda eliminacyjna

Stowarzyszenie Odra-Niemen można było nazwać zarówno największym wygranym, jak i największym przegranym minionego sezonu. Z jednej strony, zespół, który był skazywany na pożarcie, będąc wymienianym w roli głównego kandydata do spadku, wywalczył czwarte miejsce w tabeli, do końca licząc się w walce o awans. Z drugiej strony beniaminek mógł mówić o ogromnym pechu, bowiem w ostatnim meczu sezonu z ForceGSM, długo prowadził 2:1 i był już jedną nogą w Ekstraklasie. Do szczęścia zabrakło kilku sekund, bowiem w ostatniej akcji meczu Force wyrównał i sprawił, że "biali" nie tylko stracili awans, ale również mistrzostwo. Nie mogą mieć jednak większych pretensji od losu, bowiem w kilku meczach takowy im sprzyjał - np z GOJĄ. Czego zabrakło Odrze? Mateusza Lubańskiego w pierwszych meczach sezonu, bowiem pierwsze trzy mecze przegrali. Dokonując jednak bardziej wnikliwej analizy, ekipę Dominika Rozpędowskiego trzeba określić mianem rewelacji sezonu w całym WLB. 

Old Blue Angels
Miejsce: 5 
Ilość punktów: 19 
Najlepszy strzelec: Marcin Majak, Jakub Nowicki - po 7 asyst
Najlepszy asystent: Michał Trojan, Marcin Majak, Mateusz Gębala, Jakub Nowicki - po 4 asysty

"Anioły" w tym sezonie grały równo. Z dołem tabeli wygrywali, ale z czołówką kończyło się raczej na tak zwanym "psuciu krwi", czego dowodem były nieznaczne porażki z ForceGSM, GOJĄ czy Ogrodomanią. Co wyróżniało OBA oprócz kolektywnej gry, gdzie raz załogą dowodził kapitan Majak, innym razem Trojan czy Nowicki z Gębalą? Wyróżniały je w końcu nowe, jednolite stroje, w których w przyszłym sezonie również powinni walczyć o najwyższe cele. 

Nazwa drużyny: Żar Tropików
Miejsce: 6 
Ilość punktów: 18
Najlepszy strzelec: Adam Łapeta - 10 goli
Najlepszy asystent: Krzysztof Dębowski - 6 asyst 

Żar Tropików wchodził do pierwszej ligi z ostatniego, czwartego miejsca i podobnie jak Odra-Niemen wydawało się, że ma najmniejsze szanse na pozostanie w niej. Latem jednak Waldemar Zubik wzmocnił i tym samym ustabilizował skład, pozyskując Adama Łapetę, Pawła Cieplińskiego (z nieistniejącego już Football Crew), a także Marcina DUdka. Te transfery okazały się strzałem w dziesiątkę, a w przypadku Łapety - dosłownie strzałem w dziesiątkę (strzelił bowiem 10 goli). Nie udało się jednak wywalczyć awansu, chociaż długo "Palmy" miały go na wyciągnięcie ręki. W kluczowych momentach sezonu czegoś jednak beniaminkowi zabrakło i w trzech ostatnich meczach nie udało się mu zanotować choćby jednej wygranej. 

Nazwa drużyny: Brzmienie Miasta 
Miejsce: 7 
Ilość punktów: 18
Najlepszy strzelec: Adrian Kondratowicz - 12 goli
Najlepszy asystent: Robert Skrzypecki - 5 asyst

Trudno wypowiadać się o drużynach z miejsc 4-7 w pierwszej lidze, bowiem do awansu zabrakło im od jednego do dwóch punktów. Brzmienie Miasta to był ten drugi przypadek, ale czy celem drużyny Marka Szpyry była promocja do wyższej klasy rozgrywkowej? Skład na to nie wskazywał. Na mecze w ogóle nie przychodził Marcel Schmidt. Bardzo rzadko oglądaliśmy Konrada Hylewicza. Z czasem przestał przychodzić Wojciech Maciński, który na początku sezonu śrubował bardzo dobre liczby. No i brakowało stabilizacji w bramce, czego dowodem pięciu bramkarzy, którzy wystąpili w minionym sezonie (Kornel Sagan, Eryk Galstyan, Tomasz Czapran, Maciej Swół czy Jakub Matlak). Mimo takiej dość, niestabilnej sytuacji Brzmienie Miasta wyśrubowało naprawdę dobry rezultat, do końca walcząc o awans. Drużynę prowadzili doświadczeni Adrian Kondratowicz czy bracia Skrzypeccy. "Bordowi" potrafili ograć będące w gazie Zielone Anioły (przyp. 3:0) czy mocną Ogrodomanię (przyp. 4:3), ale potrafili również stracić punkty Soccer Teamem. 

Nazwa drużyny: Zielone Anioły
Miejsce: 8
Ilość punktów: 14 
Najlepszy strzelec: Wojciech Misiewicz - 8 goli
Najlepszy asystent: Józef Mikołajek - 5 asyst 
Puchar ligi: ćwierćfinał

O ile w kontekście postawy Stowarzyszenia Odra-Niemen możemy mówić o największym wygranym sezonu, to w przypadku Zielonych Aniołów, musimy tytułować ich największym przegranym. "Green Angels" zaczęło sezon wyśmienicie od 10 punktów w czterech meczach, pozycji lidera i ogólnie grało bardzo dobrze. Wielu ekspertów widziało ich już w Ekstraklasie, ale nagle gwałtownie wyhamowali. Od 15 października w pięciu meczach nie potrafili odnieść wygranej. Ba w tym czasie przegrali czterokrotnie i zamiast walczyć o najwyższe cele, musieli drżeć przed spadkiem. Kluczowym momentem sezonu był niewątpliwie mecz z Żarem Tropików, który gracze Olafa Mikołajka przegrali walkowerem, na skutek nadmiaru kartek. Po tym przyszły zawieszenia i spotkania, w których nie miał kto grać (przyp. mecz z Ogrodomanią na Gorlickiej). Finalnie zatem sprawę awansu Zielone Anioły muszą po raz kolejny odłożyć na kolejny sezon, ale przy zachowaniu chłodnej głowy, ze składem, który ma potencjał - mogą to zrobić. 

Nazwa drużyny: Ołer Meble Ogrodowe
Miejsce: 9 
Ilość punktów: 12 
Najlepszy strzelec: Łukasz Zamojski - 9 goli
Najlepszy asystent: Daniel Gontarz, Norbert Gontarz - po 3 asysty 

Gdyby sezon potrwał jeszcze jeden tydzień dłużej to Ołer Meble Ogrodowe zapewniłby sobie utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. Doświadczony zespół dopiero w końcówce sezonu zaczął punktować i do utrzymania zabrakło mu trzech punktów. Mało kto spodziewałby się, że zespół, który w pierwszych siedmiu meczów zanotował tylko jedną wygraną, bedzie w stanie w ostatnich czterech meczach zwiększyć swój dorobek do dwucyfrówki. Na dodatek w tym czasie ekipa Marcina Lechniaka zdołała pokonać Ogrodomanię i zabrać jej tytuł mistrza. Reasumując Ołer obudził się zbyt późno, ale jeżeli na wiosnę ustabilizuje swoją kadrę i doda do swojej układanki nieco młodszych zawodników, nie powinien mieć problemu z powrotem do pierwszej ligi.

 

Nazwa drużyny: Tork
Miejsce: 10 
Ilość punktów: 10
Najlepszy strzelec: Łukasz Cygańczuk - 5 goli
Najlepszy asystent: Wojciech Binkowski - 4 asysty

Zmiana nazwy na Tork nie była szczęśliwa dla Impelu. Zespół, który awansował do pierwszej ligi z drugiego miejsca zajął prezentował się najgorzej z grona beniaminków. Po prostu nie wyciągnął wniosków z poprzedniej pierwszoligowej przygody, ale też zawodnicy nie prezentowali równej formy. Na mecze nie przychodził Kamil Bednarski, rzadko widywaliśmy Sławomira Łutczaka. Krzysztof Węgrzyn nie bronił już tak dobrze, a liczby (bramki i asysty) nie były już domeną Łukasza Smolarczyka. Zespół ten potrafił postawić się Odrze, ForceGSM czy Ogrodomanii, ale na wyrównanych meczach się kończyło. Brakło punktów i historia po raz kolejny się powtórzyła. Tork wiosną grać będzie z powrotem w najniższej klasie rozgrywkowej. 

Nazwa drużyny: Brat Albert
Miejsce: 11 
Ilość punktów: 8
Najlepszy strzelec: Dominik Zając - 6 goli
Najlepszy asystent: Rafał Osowski - 6 asyst
Najgorsza defensywa (drużynowo): 53 gole straconych 

Brat Albert to już nie jest ta drużyna, która jeszcze nie tak dawno grała przecież na poziomie Ekstraklasy i zawsze była groźnym przeciwnikiem. W tym sezonie ekipa Macieja Gudry dołowała i zasłużenie pożegnała się z pierwszą ligą. Co było przyczyną tak słabej postawy? Na pewno rewolucja kadrowa, a co za tym idzie spora niestabilność. Najlepszy zawodnik BA z poprzedniego sezonu - Marcel Dzwonik odszedł do Szpilmacherów. Piotr Kowalczyk zasilił szeregi Orłów. Na mecze nie przychodzili w zasadzie Artur Kowalczyk czy Tomasz Lisicki, a więc zawodnicy o sporej jakości. W ich miejsce grało wielu graczy ze statusem "old boy", gdzie jednym z młodszych graczy był Rafał Biel. Na dodatek przez większą część sezonu Maciej Gudra nie mógł skorzystać z usług nominalnego bramkarza, a między słupkami często widzieliśmy lidera środka pola - Mateusza Gudrę. Wszystko było tutaj wywrócone do góry nogami, ale jak sam kierownik "zielonych" mówi - ich celem była gra w najniższej lidze, żeby po prostu się dobrze bawić i poruszać. No i ten cel osiągnęli. Brata Alberta zapamiętamy przede wszystkim z dwóch sytuacji. Pierwsza negatywna, czyli najgorsza defensywa - aż 53 gole stracone. Druga pozytywna - przełamanie i wygrane derby z Zielonymi Aniołami.

Nazwa drużyny: Soccer Team
Miejsce: 12
Ilość punktów: 8 
Najlepszy strzelec: Krzysztof Muszak - 10 goli
Najlepszy asystent: Marcin Gołdyn - 3 gole
Najgorsza ofensywa (drużynowo): 15 goli strzelonych 

Największy zjazd formy, ze wszystkich drużyn grających w WLB zanotował niewątpliwie Soccer Team. Zespół, który zanotował dwa awanse z rzędu, zespół, który w poprzednim sezonie w tyle zostawił inne drużyny z zaplecza Ekstraklasy i świętował awans do elity ze złotymi medalami. Po rezygnacji z awansu, totalnie się posypał. Bez Rafała Rorata i Zbigniewa Zaborowskiego defensywa wyglądała bardzo słabo, ale w ofensywie nie było lepiej. Łukasz Kopyś, Maciej Podczaszyński, Marcin Gołdyn czy nawet Paweł Pawłowski zapomnieli jak się strzela bramki, a łącznie strzelili ich pięć. Poziom trzymał w zasadzie tylko Krzysztof Muszak, który zanotował 10 z 15 trafień całej swojej drużyny, chociaż nie przypominał już tego zawodnika, który sięgał po wiele indywidualnych statuetek. To wszystko sprawiło, że spadek stał się faktem i udowodniło po raz kolejny, że rezygnacja z awansu bywa przekleństwem. 

SIÓDEMKA SEZONU WEDŁUG MICHAŁA PONDLA: 

Bramkarz: 

 Paweł Szczucki (KP Ogrodomania) - Paweł był cichym bohaterem Ogrodomanii. Przez cały sezon bronił równo, a w kilku spotkaniach pokazał swój kunszt. Jego zespół dużo goli nie tracił, w czym jest sporo jego zasługi. To dzięki jego postawie udało się w finale Pucharu Ligi dojść aż do wielkiego finału. 



Gracze z pola: 

 Piotr Halada (KP Ogrodomania) - Nie często się zdarza, żeby obrońca był najskuteczniejszym graczem swojej drużyny. Tak jest w przypadku Piotrka, który pod bramką przeciwnika tej jesieni był naprawdę groźny (strzelił 6 goli). Oprócz dobrej postawy w ofensywie, bez większych zarzutów spisywał się w defensywie, chociaż nie zawsze trzymał się swojej pozycji. 


 Mateusz Brzęczek (GOJA Wrocław) - Gdy Mateusz pojawiał się na meczu swojej drużyny można było organizować zakłady i stawiać na to, że GOJA wygra i że to "Bzyku" będzie najjaśniejszą postacią na boisku. Z Brzęczkiem w składzie ekipa Patryka Obary przegrała tylko raz, a z nim spisywała się bardzo dobrze (oprócz wpadki z Soccer Teamem). Liczby Mateusza to 12 goli strzelonych i 7 asyst co dało mu wygraną w klasyfikacji kanadyjskiej pierwszej ligi. 
 

 Maciej Januszko (ForceGSM) - Chociaż Maciek nie miał tak okazałych statystyk jak Łukasz Dyczkowski, to prezentował równy poziom przez cały sezon i był drugim najbardziej efektywnie grającym zawodnikiem ForceGSM. Strzelił sześć goli i zanotował sześć asyst, a to jego bramka w ostatniej akcji meczu ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen - dała tytuł mistrzowski. 

 

 Adam Łapeta (Żar Tropików) - Udany transfer Waldemara Zubika. Adam z miejsca stał się najlepszym ofensywnym graczem Żaru Tropików i niewiele brakowało, a wprowadziłby ekipę beniaminka do Ekstraklasy. Łapeta strzelił dziesięć goli i dołożył do tego dwie asysty. 

 

 Łukasz Dyczkowski (ForceGSM)  - Łukasz z pewnego poziomu nie schodzi, a jesienią to on poprowadził swój zespół do powrotu do Ekstraklasy. Król strzelców (14 goli), najlepszy kanadyjczyk (19 punktów) i największa ilość tytułów MVP (4). Nic więcej pisać nie trzeba - był to bardzo dobry sezon Dyczkowskiego. 



 Mateusz Lubański (Stowarzyszenie Odra-Niemen) - Mówisz Odra - myślisz...co prawda Mormul, ale jeżeli patrzysz w statystyki to przewija się tylko jedno nazwisko - Lubański. Mateusz tak jak w poprzednim sezonie poprowadził drużynę do historycznego awansu do pierwszej ligi, tak teraz mógł to samo uczynić, wprowadzając zespół do Ekstraklasy. Na początku sezonu na Skwierzyńskiej pojawiał się rzadko i Odra rzadko punktowała. W końcówce sezonu występował już regularnie i zrobił różnicę. Został królem strzelców (ex-aquo z Dyczkowskim), zanotował trzy asysty i trzykrotnie otrzymał miano najlepszego gracza swojej drużyny, a zagrał przecież tylko w siedmiu spotkaniach. 

LISTA REZERWOWYCH: Dawid Stankowiak (Stowarzyszenie Odra-Niemen); Mateusz Cieślak (GOJA Wrocław), Adrian Kondratowicz (Brzmienie Miasta), Michał Trojan (Old Blue Angels) 

Autor: Michał Pondel 
E-mail: m.pondel@wrocbal.pl