Sklep

Podsumowanie sezonu Wiosna 2024 - WLS2

Rozpoczyna nam się lipiec, i tym samym kolejny tydzień, w którym podsumujemy sezony w drugi ligach. Zaczniemy od niższej klasy rozgrywkowej we Wrocławskiej Lidze Siódemek, gdzie niespodzianek nie brakowało, a po tytuł mistrzowski sięgnął debiutant - Paraolympiacos FC.


Nowy projekt wypalił

Już na początku sezonu w drugiej lidze największą uwagę przykuł herb z zawartymi dwoma kulami. Otóż w całkowicie nowej ekipie widzieliśmy w kadrze znane nazwiska, które mieliśmy okazję oglądać już m.in w Nokii czy Medservie United. Nikt jednak nie spodziewał się aż tak dobrej gry w ich wykonaniu. Z początku było widać, iż potrzebne jest im zgranie, choć już w swoim pierwszym meczu pokonali Elektrosat Wrocław - srebrnego medalistę WLS2, a później zremisowali z kolejną ekipą premiowaną ostatecznie awansem - czyli FC Hs. W międzyczasie punktami podzielili się też z JaCierpieDole BD. Od 24.04 wygrali oni każdy mecz, udowadniając że są za mocni na drugą ligę, a szczególnie ich napastnik - Piotr Olesiński, który był w niesamowitej formie, dzięki czemu królował w indywidualnych klasyfikacjach.
 

Zacięta walka o srebro

Do walki o awans przed sezonem stawiane były takie ekipy jak AKS Bzowa Wrocław, Elektrosat Wrocław, FC Hs czy też Tarczyński Football Team. Po części przewidywania się sprawdziły, i już na parę kolejek przed końcem wiedzieliśmy kto będzie się liczył w walce o podium. Zarówno dawnego Empty Dampers, jak i drużyny rodem z Korei Południowej nie oglądaliśmy Jesienią w WLS2, więc ich obecność przynosiła dodatkowych emocji. Lepszym zespołem o zaledwie dwa punkty okazał się być ten dowodzony przez Piotra Grzywaczewskiego. Doświadczenie z pierwszej ligi, jak i z dobrego sezonu pod balonem pozwoliło im zawojować w lidze drugiej i wywalczyć awans. Po powrocie dobrze spisali się też właśnie FC Hangooksarams, którzy zaprezentowali nam równie dobry futbol co przed przerwą, i miłym akcentem zakończyli tegoroczne rozgrywki wiosenne. Czekamy więc z niecierpliwością, jak tym razem drużyny te wykażą się w WLS1.

Brakło niewiele

Na miejscu 4 i 5 sezon skończyły ekipy, które też nieraz zaprezentowały dobry futbol. Początek sezonu dla powracającej AKS Bzowy Wrocław wyglądał naprawdę przyzwoicie, a porażkę zaliczyli dopiero z Elektrosatem Wrocław. Poradzili sobie za to z FC Hs'em, i kiedy wiele już myślało, że to ekipa Dariusza Kupijaja zakończy rozgrywki wiosenne na podium, to nagle niespodziewanie ponieśli klęske w starciu z Mocambolą, co jak się okazało pokrzyżowało ich plany, choć blisko byli też urwania punktów Paraolympiacosowi FC. Niestety, ostatecznie do awansu zabrakło im trzech punktów, a niewiele mniej miała też Nokia. Sytuacja drużyny Michała Grobelnego była mocno niewiadoma, gdyż wkradały się problemy kadrowe. Ostatecznie jednak wyszło całkiem nieźle, a blisko było, by sezon zakończyć na "pudle". Sezon wiosenny pokazał nam więc, że jeśli te ekipy ustabilizują swoją grę jak i skład, to stać ich na awans o klasę wyżej.


Miłe zaskoczenia

Przed sezonem zarówno JaCierpieDole BD i Mocamboli nie prognozowano dobrych wyników. Jesienią obie ekipy skończyły rozgrywki w dolnej części tabeli, kolejno na dziewiątym i jedenastym miejscu z ubogim dorobkiem punktowym. Na wiosnę wypadli znacznie lepiej na tle innych drużyn. JCD BD jak to ma w zwyczaju, mieli niesamowicie zmienną formę, i potrafili urwać punkty faworytom do awansu, gdzie na przykład zremisowali z Paraolympiacosem 1:1, a i pogubić je w starciach z outsiderami, bo takim też wynikiem podzielili się "oczkami" z Capgemini. Wysoką przewagą rozprawili się również z brązowym medalistą, a przeważali przez większość spotkania i z Elektrosatem, który zajął ostatecznie drugą lokatę. Przyzwoitym sezonem pochwalić się może także Mocambola, poczyniając tym samym spory progress. W drużynie Pawła Potarzyckiego przede wszystkim podobała się wola walki, bowiem z mojej perspektywy mało która drużyna ma aż takie serducho do gry. Sporą robotę w szeregach "Żółto-miętowych" zrobił Szymon Pisarski, który aż czterokrotnie został wybrany MVP spotkania. Jeśli chodzi o drużyny u których widać poprawę w grze, trzeba wspomnieć też o "Inżynierach". DOIIB przeniósł się z WLB na WLS ze względu na dogodniejszą lokalizację, i poradził sobie również nienajgorzej. Co prawda zajęli miejsce ósme, ale pokazali że grają coraz lepiej, i nie można ich lekceważyć w następnych kampaniach, bowiem po przenosinach trudniej o lepsze wyniki, a mocno zbliżyli się do wyniku z Jesieni 2023.


Tarczyński po prostu zawiódł

W przedsezonowych rozmowach ekspertów, Tarczyński Football Team był stawiany w roli jednego z faworytów do awansu. Takie nazwiska jak Radosław Serewiś, Marcin Jastrzębski czy Przemysław Ziemba w kadrze wzbudzały wcześniej respekt u każdego z rywali. Mieli oni "na papierze" spory potencjał, jednak skończyło się całkowicie inaczej. Drużynę z Ujeźdźca Małego dopadła plaga kontuzji, która właśnie wykluczyła wiele z kluczowych graczy, i widocznie tym samym spadła jakość w grze. Tegoroczne rozgrywki rozpoczęli dobrze, aczkolwiek od przegranej z Paraolympiacosem FC wszystko zaczęło się sypać, przez co byli cieniem drużyny, która w sezonie jesiennym otarła się w debiucie o awans. Wiemy jednak że drzemie w nich spory potencjał, i jeśli będą mieli więcej szczęścia, a topowa forma wróci do najważniejszych zawodników, to mogą oni zmyć plamę i spisać się znacznie lepiej w nadchodzącej kampanii.

Czegoś jeszcze brakuje

Drużynami które zakończyły sezon na dole tabeli były Capgemini i Sekcja Tarcia Chrzanu. W przypadku dawnych Różowych Panter również nieraz widzieliśmy problemy ze składem. Brak stabilnej kadry sporo utrudnia, i ciężko coś z tego ułożyć. Nie było też nikogo kto pociągnął by zespół wyżej, choć przebłyski miał tryplet Michałów: Stokłosa, Żychowicz czy Matuszak. Trzon tej ekipy jednak nie wystarczył, by marzyć o czymś więcej, i jeśli chcą po latach liczyć się w walce o środek tabeli, czy nawet jej górną część, to muszą przede wszystkim ustabilizować kadrę. Podobnie sytuacja miała się również w Sekcji Tarcia Chrzanu. Tylko sześciu zawodników z całego składu wzięła udział w więcej niż chociaż połowie spotkań, a to raczej nie pomaga w grze o sukcesy. Przebudzenie mieli dopiero w końcówce, gdzie wygrali z Seven, i pokonali również drużynę Michała Stokłosy. Jeśli o "Siódemki" chodzi, to debiutant niestety nie zdołał w tym sezonie zapunktować, choć mieli swoje dobre momenty. Przede wszystkim sporo szans do wykazania się miał bramkarz - Marcin Olesiński, który nieraz pokazał swoje świetne umiejętności. Na pewno trzeba ich docenić za wolę walki i przyjazną atmosferę, a wyniki z pewnością przyjdą z czasem, bowiem często się zdarza, że debiutant bez doświadczenia nie jest w stanie zapunktować. 


Tabela końcowa:

Ms. Zespół M Pkt. B+/-
1. Fulanito 11 28 19
2. AWL II 11 26 23
3. FC Kasztaniaki 11 23 24
4. MPK Wrocław 11 19 2
5. Napromieniowani 11 18 9
6. Neogen 11 15 -5
7. Kuchcik Kuźniki 11 15 4
8. Astech 11 12 -5
9. Medserv United 11 10 -16
10. Destemido 11 10 -18
11. Wypici Team 11 8 -23
12. ZKS Kuźniki 11 5 -14

 

Klasyfikacje indywidualne:

Król strzelców: Piotr Olesiński (Paraolympiacos FC) - 13 goli
Król asyst: Krzysztof Juszczak (AKS Bzowa Wrocław), Daniel Wojda (Paraolympacos FC) - 7 asyst
Klasyfikacja Kanadyjska: Piotr Olesiński - 19 punktów
Najwięcej przyznanych MVP: Piotr Olesiński, Szymon Pisarski (Mocambola) - 4 razy

Kolejna liga z nami, a tym razem omówiliśmy to, jak potoczyła się druga liga Wrocławskiej Ligi Siódemek. Również mieliśmy sporo emocji, a jeśli chodzi o przedsezonowe przewidywania, to jak to w sporcie bywa, niektóre się sprawdziły, a niektóre niekoniecznie. Za udział w tegorocznej edycji wiosennej dziękujemy wszystkim uczestnikom, i mamy nadzieję, że zobaczymy się wszyscy na murawie w edycji Jesień 2024.

Autor: Igor Wiktorowski
igor.wrocbal@gmail.com