Składy zespołów
MVP Spotkania
Łukasz Such
Mimo porażki był dziś najbardziej wyróżnającą się postacią na boisku, jako jeden z nieliczych próbował grać w piłkę.
Relacja z meczu
Spotkanie można rzec o pietruszkę, ani jedna ani druga drużyna w obecnych rozgrywkach ligi Wrocbal nie podbiła, miejsce w tabeli jak najbardziej adekwatne po poziomu i umiejetności zawodników. W tabeli obie drużyny dzieliły zaledwie dwa oczka, z racji tego faworyta ciężko było wskazać. Mecz od samego początku był bardzo zacięty, jedni i drudzy nie odpuszczali i zacięcie walczyli o każdy metr boiska. Sytuacji bramkowych było sporo ale zawodnicy obu drużyn marnowali je na potęgę. Żaden z napastników nie potrafił znaleść sposobu na pokonania dobrze broniących golkiperów. Pierwsza część mimo tego, że toczona była w dość szybkim tempie nie przyniosła żadnej bramki. Wynik bezbramkowy sprawiał, że druga część spotkania zapowiadała się jeszcze ciekawiej i zgromadzona publiczość (a tą ekipa Majorel miała sporą) w końcu doczeka się bramki. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 26 minuty, wówczas po dobrze rozegranym rzucie wolnym przez Sabluka do bramki rywali zza pola karnego celnie przymierzył Kovalchuk. Dwie minuty później worek z bramkami rozwiązał się na dobre, strzałem z głowy bramkarza InsErt pokonał Popiashvili. W 32 minucie praktycznie było już po meczu, po stracie piłki przez Sujkę Popiashvili wyłożył futblówkę na pustaka Sabluk' owi. Wynik 3:0 uspał Majorel która praktycznie pewna była wygranej. Takie uśpienie i pewność, że zdobędą trzy oczka było dla nich zgubna, InsErt wziął się w końcówce do roboty i za sprawą dwóch bramke Sucha zmniejszyli dystans do rywali. Na remis zabrakło już czasu. Szkoda bo końcówkę InsErt zagrał bardzo dobrze, szkoda tylko, że końcówkę. Przed InsERT jeszcze dwa mecze, w następnym spotkaniu ekipa Mosiołka zagra z ORA Wrocław, Majorel podejmie Aferę Neonową.