Składy zespołów
MVP Spotkania
Daniel Ugarenko
Strzelił dwa gole, a mógł więcej. Momentami zbyt szybki dla rywali zwłaszcza na mokrej nawierzchni na Kuźnikach.
Relacja z meczu
Elektrosat podejmował AKS Bzowa i mimo że obie ekipy dzielił jeden punkt w tabeli to faworytem wydawali się ci pierwsi. Potwierdzili to mimo, a może dzięki temu, że nie mieli zmian i postawili na jakość kosztem ilości. Bzowa z dwójką rezerwowych, ale bramka stracona już w czwartej minucie ustawiła nieco spotkanie. Deszcz na Kuźnikach zaczął padać zdecydowanie intensywniej, a boisko było już solidnie nasiąknięte wodą. Kałuż nie było, ale piłka nie chodziła jak po sznurku. Kiedy wydawało się, że czerwoni odjeżdżają rywalom po golu Ugarenki, Szaciło ekspresowo zdobył bramkę kontaktową. W drugiej odsłonie wszystko co najważniejsze wydarzyło się po 34. minucie. Trzy trafienia w cztery minuty zaliczył Elektrosat. Na listę strzelców wpisali się kolejno Inzaghi... wróć, Zasłonka, ale też stał na sępa i to mnie zmyliło, Ugarenko po solowym rajdzie i Kamzelewski precyzyjnym strzałem przy słupku. Humory Bzowej poprawił nieco Kupijaj trochę w myśl starej zasady, że “prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, ale jak kończą“. Mimo że ostatnie słowo należało do AKS-u na więcej brakło czasu.
W poniedziałek 7. października Elektrosat podejmie w arcywżnym meczu podejmie Kasztaniaki, a w środę 9. Bzową czeka trudne zadanie, bo podejmie walkę z Fulanito.
autor: Łukasz Czuchraj
kontakt: luki@wrocbal.pl