Składy zespołów
Adrian Zasłonka | ||
Dominik Nowacki | ||
Piotr Grzywaczewski | ||
Kewin Kamzelewski | ||
Alan Kosydar | ||
Michał Grzywaczewski | ||
Damian Dąbrowski | ||
Dominik Kotleszka |
Andrzej Pisarski | ||
Mateusz Gizicki | ||
Szymon Rodak | ||
Stanisław Ferenc | ||
1 | Wojciech Kowalczyk | Bramkarz |
2 | Jan Garnecki | Obrońca |
12 | Mateusz Łoziński | Pomocnik |
16 | Jakub Zborowski | Pomocnik |
13 | Mateusz Pisarski | Pomocnik |
8 | Paweł Potarzycki | Pomocnik |
9 | Szymon Pisarski | Napastnik |
92 | Artur Zarych | Napastnik |
MVP Spotkania
Michał Grzywaczewski
Młody perspektywiczny zawodnik, dzięki jego dobrej dyspozycji i ustrzeleniu hat- tricka Elektrosat pewnie triumował
Relacja z meczu
"Pomimo tego, że są już pewni powrotu do pierwszej ligi, to walczą jeszcze o srebrny medal. Aby jednak móc się z takowego cieszyć, muszą oni zwyciężyć we wtorek z Mocambolą, i liczyć na potknięcie FC Hs w czwartek z JaCierpieDole BD. Ekipa Pawła Potarzyckiego jednak pokazała w tym sezonie że grać potrafią, także z pewnością nie odpuszczą, i będą chcieli zakończyć wiosnę w górnej części tabeli."
Drugi mecz tego wieczoru to kontynuacja starć w WLS 2, gdzie zmierzyli się znajdujący się w ścisłej czołówce Elektrosat i nieco niżej notowana Mocambola. Po dobrym sezonie druzyny Pawła Potarzyckiego, przyszło im się zmierzyć z ekipą, która znajduje się od dłuższego czasu na wznoszącej fali. Udowdnili i tym razem, że pomimo małej liczności a nawet kontuzji Dominiki Kotleszki w trakcie gry są w stanie walczyć o wysokie cele. W spotkanie lepiej weszli Czerwoni, którzy szerokim rozrzucaniem piłki po boisku mylili przeciwnika, co doprowadziło do szybkiego objęcia prowadzenia w 5'. Pomimo wielu akcji okołobramkowych i szans po obu stronach braykad dopiero w ostatniej akcji tej połowy byliśmy świadkami drugiej bramki, również dla zespołu Piotra Grzywaczewskiego. Druga odsłona to dalsza część widocznej gołym okiem przewagi Elektrosatu. Nie dając się przebić rywalom pod własną bramkę, sami znajdywali drogę pod bramkę rywala skutecznie finalizując owe poczynania. Mocambola z honorowego gola cieszyła się dopiero w końcówce, gdzie w 37' kapitan rywali sprezentował samobójcze trafienie.
autor: Jan Łaban
jeśli znalazłeś błąd w relacji lub w statystykach
napisz: organizator@wrocbal.pl