Składy zespołów
Michał Rychel | ||
Jakub Buczek | ||
Mirosław Falkowski | ||
Piotr Baran | ||
Rafał Dzietczyk | ||
Kamil Moczydłowski | ||
Grzegorz Janeczek | ||
Filip Borysewicz | ||
Mateusz Ciszewski | ||
Mateusz Bieńko | ||
Tomasz Słowiński | ||
Karol Leszczyński |
Andrzej Pisarski | ||
Mateusz Gizicki | ||
2 | Jan Garnecki | Obrońca |
12 | Mateusz Łoziński | Pomocnik |
13 | Mateusz Pisarski | Pomocnik |
11 | Paweł Kleszyk | Pomocnik |
8 | Paweł Potarzycki | Pomocnik |
16 | Jakub Zborowski | Pomocnik |
14 | Adam Garnecki | Napastnik |
9 | Szymon Pisarski | Napastnik |
92 | Artur Zarych | Napastnik |
MVP Spotkania
Relacja z meczu
"Na koniec piątkowego grania przy Sarbinowskiej w akcji zobaczymy drużyny, które znają się bardzo dobrze, a więc JaCierpieDole BD i Mocambolę. Obie strony jesienią nie zaprezentowały się dobrze i teraz mają nadzieje na to, że uda się uzyskać zdecydowanie lepszy rezultat. Nadzieje na rewanż, za ostatnią porażkę 0:1 ma drużyna Radosława Starczewskiego, lecz musi zjawić się na Kuźnikach w naprawdę mocnym składzie, aby zaskoczyć "Miętowo-żółtych". Patrząc na ostatnie problemy JCDBD w ofensywie nie spodziewamy się tutaj strzeleckich popisów, ale liczymy na to, że do 40 minuty gra o końcowy rezultat będzie sprawą otwartą." - możemy wyczytać w zapowiedzi tygodnia. Czy Michał Pondel mylił się co do strzelckich popisów? Zobaczcie sami oglądając transmisję:
Przed meczem kapitan Mocamboli Paweł Potarzycki powiedział mi, że poszli za moją radą sprzed lat i ponoć apel “Mocambola musi znaleźć skutecznego napastnika” udało się zrealizować. Do meczu z JCD BD podchodzili jednak bez nominalnego bramkarza, a więc coś kosztem czegoś. Nie zmienia to faktu, że już po 8 minutach żółto-miętowi prowadzili. A że jesienią wygrali z tym rywalem 1:0 po bramce Szymona Pisarskiego który i tym razem otworzył wynik meczu można było przypuszczać, że jest już po meczu. Na szczęście dla widowiska jeszcze przed przerwą wyrównali bordowi a po zmianie stron wyszli na jednobramkowe prowadzenie. W barwach JCD można było zobaczyć powrót po kilku latach przerwy od grania we Wrocbalu zawodników. Tymczasem Mocambola głównie biegała, ale nie jest to zarzut. Co rusz czyhali na kontry i nie dawali rywalom odpocząć. Na zegarze była 30 minuta, gdy znów mieliśmy remis. A gdy nadeszła minuta 34 i na listę strzelców znów wpisał się Szymon Pisarski historia z jesieni zatoczyła koło. Wtedy bowiem Mocambola wygrała jedną bramką po golu w 35 minucie. Można było gasić światłą i iść do domu. Zwłaszcza że wynik się utrzymał.
organizator@wrocbal.pl