Składy zespołów
Jakub Statkiewicz | ||
Jakub Pietruszka | ||
Łukasz Kempka | ||
Krystian Durleta | ||
Marta Marszałek | ||
7 | Szymon Olszański | Obrońca |
16 | Samuel Pniewski | Obrońca |
77 | Jakub Szura | Pomocnik |
88 | Maciej Handl | Pomocnik |
MVP Spotkania
Mariusz Płatek
Król środka pola. Świetnie rozgrywał piłkę, do tego strzelił dwa niesamowicie ważne gole, które dały jego ekipie trzy punkty. Na wyróżnienie zasługuje także Statkiewicz, Pietruszka i Ciechanowicz!
Relacja z meczu
Poświąteczne spalanie kalorii na Estadio de Kuźniki rozpoczniemy razem z graczami Leroy Merlin Wrocław i Eko-Okna S.A. Lerle Merle notuje ostatnio spadek formy, co ma przełożenie na miejsce w strefie spadkowej. Szklarze może i nie mają jednolitych strojów (sugerujemy ogarnąć temat na następną kolejkę zanim konsekwencje wyciągnie z tego Organizator), mają za to aż 7 oczek przewagi nad Leroyem i będą występować dzisiaj w roli faworyta. Eko-Okna czują się dzisiaj tak pewnie, że posadziły na ławie nawet swoją największą gwiazdę – Damiana Rudzkiego, któremu nie spieszyło się nawet z przebraniem w strój meczowy. Co innego Kiero Leroya – kontuzjowany Grzesiu Andysz, który odpicował się w czerwoną ceratkę, żeby po rozgrzewce zakomunikować „Sorry, napie*dala mnie jednak, dzisiaj nie zagram” i ostatecznie zająć wygodną miejscówkę na ławce w towarzystwie swojego bojowego Yorka o imieniu Kuba.
Pod bramką Statkiewicza zrobiło się gorąco już na samym początku meczu – po wielkim młynie piłka trafiła w słupek. Później też wiele się działo – na Estadio dotarli m.in. Wschodząca Gwiazda Parasola Kuba Pietruszka i jego osobisty szofer Samuel Pniewski, dzięki czemu Leroy dysponował już dwójką zmienników. Obaj Panowie wkrótce potem zameldowali się na murawie i nawet narobili trochę zamieszania – zwłaszcza Pietruszka, który hojnie obdarowywał kolegów i koleżankę życzliwymi podaniami, z których niestety wiele nie wynikało. Eko-Okna też miały swoje sytuacje, ale zdecydowanie najlepszą miał Dawid Kloczkowski, który z dystansu posłał piłkę w samo okienko. Myślicie, że byliśmy świadkami gola z cyklu stadiony świata? Nic z tego – na budzie stał przecież Statkiewicz, a że Statos wzorowo przepracował okres przygotowawczy (może nie będziemy zdradzać szczegółów) wyjął tą niemożliwą do wyjęcia piłkę i zapobiegł stracie bramki! To dodało skrzydeł jego kolegom – na trzy minuty przed przerwą Leroy objął prowadzenie! Idealne podanko z lewej nóżki z rożnego posłał Kuba Pietruszka, a wzorowo wykończył to jego imiennik – Szura! Wschodząca Gwiazda Parasola tak podjarała się swoją asystą, że postanowiła asystować także samemu sobie – indywidualny rajd prawą flanką Kuba Pietruszka zakończył strzeleniem gola na 2:0 tuż przed końcem pierwszej części spotkania!
Mimo prowadzenia swoje do powiedzenia w przerwie miał Kiero Andysz, który jak na siebie i tak był w miarę spokojny (prawdziwa „suszarka” miała dopiero nadejść). Niekorzystnym wynikiem bardzo przejęli się natomiast Szklarze, przez co nawet Damian Rudzki postanowił przepocić swój znacznik i zdecydował się wspomóc swoich kolegów w drugiej połowie meczu.
Już samo pojawienie się Rudzkiego na boisku dodało nadprzyrodzonych mocy graczom Eko-Okien, którzy gola kontaktowego strzelili tuż po przerwie! Na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Kloczkowski, Statos z tym mocnym strzałem dał sobie radę, z dobitką nieupilnowanego Ciechanowicza było już jednak gorzej i po 21 minutach mieliśmy już tylko 2:1 dla Leroya. W 24. minucie do kieszonki musiał sięgnąć arbiter Janikowski – Cyryl Karpiński faulem doprosił się żółtej kartki. Nie wszyscy gracze Leroya ogarnęli, że grają w przewadze, może dlatego z przewagi tej niewiele wynikło. W 28’ Szklarze wyrównali – zagranie z boku pola karnego od Piotra Musielaka na wślizgu zamknął Adrian Ciechanowicz, który tym samym ustrzelił dublet. Kierownik Andysz był już coraz mocniej zdenerwowany i był już bliski poszczucia rywali swoim bojowym Yorkiem Kubą, zwłaszcza, że w 30 minucie trzeciego gola dla Okien dołożył Mariusz Płatek (asystował Ciechanowicz). Waleczny Leroy nie miał jednak zamiaru się poddać – Pan Piłkarz Jakub Pietruszka poszedł jak dzik tym razem lewą stroną i znów asystując sam sobie wpisał się na listę strzelców. Na osiem minut przed końcem mieliśmy 3:3, Leroy walczył nadal i miał nawet okazje wyjść na prowadzenie, niestety Pniewski odkąd ściągnął słuchawki nie był już sobą i spartolił setkę, którą normalnie strzeliłby z zamkniętymi oczami. Dobry remis nie jest zły, jednak podziału punktów ostatecznie nie oglądaliśmy bo swoje na koniec wtrącił jeszcze raz Mariusz Płatek, który zapakował piłkę pod samą ladę i to co gorsza dla Statosa – po krótkim, w 36’ dając prowadzenie ekipie Szklarzy. Eko-Okna S.A. do końca nie wypuściły już tego prowadzenia i ta historia kończy się dla graczy Grzegorza Andysza bez happy endu.
Leroy Merlin przegrywa z wyżej notowaną drużyną Eko-Okien S.A., choć oglądając to spotkanie z boku postronny obserwator raczej nie odgadłby, które miejsca w tabeli zajmują oba teamy. Team Andysza walczył dzisiaj ambitnie do samego końca, niestety niewykorzystane sytuacje i multum zmarnowanych podań (a można było zawojować klasyfikację najlepszych asystentów i kanadyjkę...) od Wschodzącej Gwiazdy Parasola przesądziły o tym, że trzy punkty ostatecznie wędrują na konto drużyny Eko-Okna S.A., która była skuteczniejsza o jednego gola, dzięki czemu wskakuje na pozycję wicelidera. Teraz czeka nas długi majowy weekend, a już po nim wjadą takie hiciorki jak Leroy Merlin – Za Bezpieczny Weekend i Eko-Okna S.A – Fulanito.
Autor: Marta Toczek (marta@wrocbal.pl)