Sklep

Stow. Odra - Niemen górą nad Elitbudem!

Sporo grania czekało na nas wczoraj we Wrocławskiej Lidze Biznesu. Tam mogliśmy oglądać aż 5 spotkań, które odbywały się na obu wrocbalowych arenach. Najbardziej emocjonującym meczem była batalia, jaka miała miejsce pomiędzy Stowarzyszeniem Odry-Niemen a Elitbudem, gdzie jako underdog świetnie spisali się zawodnicy "Odry". Na boisku przy ul. Skwierzyńskiej pierwszy raz od dawna spróbowaliśmy przeprowadzić transmisję live, jednak nie obyło się bez problemów technicznych.

WLB1: W pierwszej lidze widzieliśmy 3 pojedynki. W pierwszym Great Works podejmowało młodych Ulanych FC. Arkadiusz Szewczuk i spółka grali pewnie, przyszli liczną kadrą z większością ważnych punktów i pokazało że jest tutaj górą. Po ich stronie była przede wszystkim przewaga fizyczna, zgranie i większy bagaż doświadczeń na tym poziomie. Nie oznacza to jednak że młodzi Ulani FC nie mieli tutaj prawa do głosu. Widać było w ich grze że jest tam ważny motor napędowy u każdego z graczy, czyli ambicja. Techniki również im nie brakuje, ale widać że potrzebują się jeszcze ograć, a wtedy mogą nadgonić resztę stawki. Swoją formę cały czas trzyma Bartosz Kowalski, który skompletował wczoraj hat tricka. Bardziej wyrównane widowisko mieliśmy od godz. 19:50. Jako iż po raz pierwszy od dawien dawna była próba puszczenia transmisji live na Estadio de la Skwierzyńska, nie mogło pójść łatwo i w okolicach 25 minuty stream został przerwany przez problemy techniczne. Niestety trzeba tego żałować, gdyż to co działo się w końcowej części tego spotkania sprawiało, że kibicom przysłowiowo "opadała kopara". Piłka latała od bramki do bramki, a zarówno jedni i drudzy gryźli trawę by pomimo remisu zgarnąć tutaj trzy punkty. W roli underdoga zaczęli coraz bardziej imponować kompani Dominika Rozpędowskiego, który notabene został okrzyknięty bezdyskusyjnym MVP tej batalii. Trzeba tutaj pochwalić zarówno ich jak i podopiecznych pana Machogana, ale większą wiarę było widać u graczy w biało-czarnych trykotach, i to oni minimalnie bardziej zasłużyli tutaj na punkty. W ostatnim meczu WLB1, które odbyło się akurat na kuźnikach, wystąpił ENVENT FC wraz z Deichmann'em. Obie ekipy zaprezentowały się z dobrej strony i widać było zacięcie wśród zawodników, lecz wybawicielem okazał się być snajper "Obuwniczych" - Dominik Leja, będący jedynym strzelcem w tym spotkaniu, przynosząc tym samym triumf swojej ekipie.

WLB2: Na niższym szczeblu rozgrywkowym oglądaliśmy za to dwa mecze. W pierwszym z nich TEB Technikum zmierzył się z Pubem Wembley. Obie ekipy pokazały swój charakter i chęci na pierwsze zwycięstwo. Drużyna najlepszego pubu sportowego we Wrocławiu miała jednak tego wieczoru w swoich szeregach Wojciecha Bontera, który okazał się być prawdziwym liderem z krwi i kości, i to jego chłodny umysł oraz dobre rozpracowanie rywala pomogło sięgnąć Patrykowi Lipnickiemu i spółce odnieść swój pierwszy triumf w historii rozgrywek. Warto wspomnieć iż bramki wpadały dopiero w ostatnich pięciu minutach tego starcia, a ich autorami byli Krzysztof Zamaro oraz Bartosz Radzikowski. Gratulujemy!! Bardzo wyrównane i przede wszystkim w atmosferze sportowego ducha fair play było spotkanie Old Blue Angels z InsERT Team'em. Z dobrej strony pokazali się tacy zawodnicy jak Piotr Baldy, Mateusz Gądek czy Piotr Andrzejewski, którzy pownosili wczorajszego wieczoru najwięcej jakości do swoich ekip. Mecz sprawiedliwie zakończył się remisem, i każdy powinien być z niego zadowolony. Przyjemnie patrzyło się na grę zespołową prezentowaną z obu stron (choć wiadomo, czasami dochodziło do małych nieporozumień".

Retransmisje oraz skróty spotkań tutaj: https://www.youtube.com/@WrocbalTV/videos

Fotogalerie z meczów znajdziecie tutaj: https://flickr.com/photos/141697455@N07/albums

Więcej dowiecie się z retransmisji oraz relacji tekstowych autorstwa Igora Wiktorowskiego oraz Kamila Moczydłowskiego


RELACJE MECZOWE:
Great Works - Ulani FC (5-1) >>>
TEB Technikum - Pub Wembley (0-2) >>>
Elitbud - Stowarzyszenie Odra-Niemen (1-2) >>>
Old Blue Angels - InsERT Team (3-3) >>>
ENVENT FC - Deichmann (0-1) >>>