Przyszedł czas na kolejne podsumowanie, gdzie tym razem przyjrzymy się temu, jak potoczył się sezon Wiosna 2024 we Wrocławskiej Lidze Biznesu, a dokładnie w lidze pierwszej. Sytuacja w tej klasie rozgrywkowej była o tyle wyjątkowa, że z powodu wycofania się jednej z ekip, zagrało w niej 11 drużyn, czyli wymagana była dodatkowa kolejka, która dodała to sezonu trochę "przypraw".
W końcu nadszedł czas
W końcu Szpilmacherzy doczekali się upragnionego mistrzostwa Wrocławskiej Ligi Biznesu. Ani razu nie mieliśmy okazji zobaczyć w Ekstralidze drużyny, która prawdopodobnie ma najdłuższą historię swojego istnienia, pomimo tego, że są też jedną z najbardziej utytułowanych ekip. W sezonie Wiosna 2024 nie mieli sobie równych, choć nie obyło się też bez meczów "na styku". Z większością zespołów rozprawiali się jednak pewnie, a pierwszymi którzy znaleźli na nich sposób był Wrocław Cosmos FC. Ta porażka sprawiła, że Szpilki dalej o mistrzostwo musiały walczyć do ostatniej kolejki. Nie wybiło ich to jednak z rytmu, i nie przegrali już w ani jednym spotkaniu. Stablina forma zagwarantowała im awans i złoto, które ostatni raz na swoich szyjach zawieszali aż 8 lat temu!. Po statystykach indywidualnych widać, że "Szpilki" grały mocno drużynowy futbol, i m.in w top 10 stzelców WLB1 ujrzymy Łukasza Hauzera (14 goli), Piotra Mikołajca (11 goli) czy też Łukasza Nowaka (10 goli).
Beniaminek, który podbił serca
Walka o "majstra" WLB1 toczyła się niezwykle zacięcie, a do ostatniego dnia poza Szplimacherami, w grze liczył się jeszcze Wrocław Cosmos FC. "Kosmosie" trafiły do WLB1 po totalnym zdominowaniu Jesienią ubiegłego roku ligi drugiej, także szybko wrócili do wyższej klasy rozgrywkowej po spadku. Tym razem jednak zaprezentowali się znacznie lepiej niż rok temu, i z drużyny która w debiucie pożegnała się z zapleczem Ekstraligi, stali się pretendentem do jej wygrania. Rozpoczęli sezon od trzech zwycięstw z rzędu, aż zatrzymali się na groźnym z początku Great Works. Ekipa Oleha Vasylchenki radziła sobie z takimi mocnymi zespołami jak chociażby Tork czy właśnie wcześniej wspomnianą drużyną Arkadiusza Szewczuka, lecz nie znaleźli sposobu na Eko-Okna S.A. Za to największą niespodzianką było rozbrojenie wówczas niepokonanych "Szpilek". Ten triumf wlał spore nadzieje w serca "Różowych", i walecznie starali się po zgarnięcie mistrzostwa. Niestety, dwie porażki odbiły im się w końcówce sezonu, i szans na złoto nie było, choć mieli oni jeszcze deskę ratunku w postaci baraży. Tam trafili jednak na bardziej doświadczone 3V, gdzie przegrali wynikiem 4:2.
Bokserska walka o brąz
Innymi liczącymi się w walce o stawkę zespołami byli właśnie Tork, Eko-Okna S.A czy Great Works. Te ekipy od początku sezonu pokazywały potencjał, a w ich składach mieliśmy takich snajperów jak Bartosz Kowalski czy Grzegorz Gryl, którzy uzbierali po 30 bramek w tym sezonie i byli najskuteczniejsi na tle całego Wrocbalu. Jednakże bolączka tychże zespołów była taka, że nie zawsze byli w stanie uzbierać oni swój pełny skład, przez co zdarzały im się potknięcia. Walka o brązowe krążki toczyła się do samego końca, choć wcześniej odpadli z niej podopieczni Arkadiusza Szewczuka. Kluczowy mecz miał więc miejsce 05.06.2024, kiedy to naprzeciw siebie stanęli Tork i "Szklarze". Tam lepsi byli kompani Łukasza Cygańczuka, dla których był to ostatni występ, gdyż w dodatkowej kolejce walkowera oddało im Shooting Stars, zamykając tym samym drogę Eko-Oknom.
Jest potencjał na więcej
Są jeszcze dwie drużyny, które mając swoje przebłyski pokazały, że mają potencjał by z czasem powalczyć o coś więcej. Jedną z nich jest Kreowanie Marek, które miało bardzo przyzwoite wejście w nasze rozgrywki, jednak ostatnio zaliczyli mały spadek. Nie mogą jednak powiedzieć że ten sezon był zły, bowiem bilans 5-1-5 jest nawet niezły, a pokazali też że potrafią powalczyć z ekipami mocniejszymi. Ekipa grająca dobry, zespołowy futbol, gdzie często brakowało niewiele, by zapunktować. Podobną sytuacje miał też Piorun Zaodrze, lecz róznica była taka że jak "Kreatorzy" mieli dobry początek, tak "Pioruny" lepiej zaczęły spisywać się w drugiej części sezonu. Zmienna forma pozwoliła zakończyć im zmagania wiosenne w środku tabeli, gdzie patrząc po ich grze, mają szansę powalczyć o parę miejsc wyżej.
Doświadczenie to nie wszystko
Jeśli chodzi o zespoły doświadczone, to mamy jeszcze w WLB1 Bus Marco Polo, a mieliśmy Old Blue Angels. Sezon wiosenny nie poszedł pewnie po myśli żadnej z tych ekip, choć "Autobusom" udało się w końcówce utrzymać. Nienajlepiej weszli oni w tegoroczne rozgrywki, gdzie pierwsze punkty zgarnęli w meczu z właśnie "Aniołami". Zdążyli zrehabilitować się pod koniec, i coraz to lepsza gra Krzysztofa Dębowskiego czy Mateusz Mrowca pozwoliła im przedłużyć byt na zapleczu Ekstraligi. Tak niestety nie skończyło się w wykonaniu drużyny Piotra Andrzejewskiego. Jako jedyni w całej stawce zgubili oni punkty na inaugurację z TEB Technikum, i choć w pierwszych kolejkach walczyli, tak dalej przez problemy kadrowe szło tylko gorzej. Jedyny mecz wygrali z Great Works, gdzie widzieliśmy że potrafią w piłkę pograć, choć to nie wystarczyło by pozostać w pierwszej lidze na dłużej.
Na pierwszą ligę jeszcze za wcześnie
Z powodu zawirowań przedsezonowych, dwie całkowicie nowe ekipy w naszej lidze - Shooting Stars i TEB Technikum, trafiły do wyższej klasy rozgrywkowej Wrocławskiej Ligi Biznesu. Z tej dwójki lepiej zaprezentowały się "Orły Pryka", które już w pierwszych meczach stawiały opór zespołom z górnej części tabeli. Pierwsze zwycięstwo zanotowali w starciu z właśnie TEB Technikum, a już dwa dni później z innym spadkowiczem - Old Blue Angels. Świetny w ich wykonaniu tydzień już się jednak nie powtórzył, choć jeszcze raz mogli triumfować po chyba jednym z lepszych widowiskowo spotkań w tym sezonie w całej lidze Wrocbal, gdzie wynikiem 6:5 pokonali Busa Marco Polo, ale nie starczyło to, by jesienią również pograć w WLB1. Pozostała jeszcze kwestia drużyny Piotra Stefańskiego, która była najmłodszym zespołem tej wiosny. Po obiecującym remisie 1:1 z "Aniołami" nie zdołali już ani razu zapunktować, a nie raz przegrywali dwucyfrową liczbą goli. Trzeba ich jednak docenić za walkę do końca w każdym meczu i przychodzenie licznym składem, bo w takim podejściu widać potencjał na sukcesy w przyszłości. I tak mogą cieszyć się chociaż z punktu, bo całkiem niedawno inny zespół występujący aktualnie w WLB2 - DKM FC, nie potrafili zapunktować aż przez rok, więc jak widać, cierpliwość popłaca, a zdecydowanie TEB Technikum więcej będzie mógł się pobawić w lidze drugiej, gdzie może nałapać cenne doświadczenie.
Tabela końcowa:
Ms. | Zespół | M | Pkt. | B+/- |
---|---|---|---|---|
1. | Szpilmacherzy | 11 | 28 | 37 |
2. | Wrocław Cosmos FC | 11 | 25 | 21 |
3. | Tork | 11 | 24 | 39 |
4. | Eko-Okna S.A. | 11 | 22 | 16 |
5. | Great Works | 11 | 21 | 9 |
6. | Kreowanie Marek | 11 | 16 | 2 |
7. | Piorun Zaodrze | 11 | 16 | 10 |
8. | Bus Marco Polo | 11 | 9 | -11 |
9. | Shooting Stars | 11 | 6 | -27 |
10. | Old Blue Angels | 11 | 5 | -22 |
11. | TEB Technikum | 10 | 1 | -74 |
Klasyfikacje indywidualne:
Król strzelców: Bartosz Kowalski (Great Works), Grzegorz Gryl (Tork) - 30 goli
Król asyst: Łukasz Cygańczuk (Tork) - 9 asyst
Klasyfikacja Kanadyjska - Grzegorz Gryl - 39 punktów
Najwięcej przyznanych MVP: Grzegorz Gryl - 6 razy
No i mamy podsumowany wiosenny sezon wyższej klasy rozgrywkowej we Wrocławskiej Lidze Biznesu. Mieliśmy w niej parę historycznych momentów, zaskoczeń, zawodów, i pełnej gamy emocji w meczach. Za udział w tegorocznej edycji wiosennej dziękujemy wszystkim uczestnikom, i mamy nadzieję, że zobaczymy się wszyscy na murawie w edycji Jesień 2024.
Autor: Igor Wiktorowski
igor.wrocbal@gmail.com