Dziewiąta seria gier we Wrocbalowej Lidze Biznesu to 15 spotkań o punkty w obu klasach rozgrywkowych. Więcej grania było w drugiej lidze, ale na obu poziomach działo się sporo. Padło łącznie 80 goli.
WLB 1:
W pierwszej lidze WLB nie obyło się bez niespodzianek, a takowymi są niewątpliwie porażki dwóch drużyn ze ścisłej czołówki, które śrubowały serię meczów bez porażki. Mowa o liderze BNY Mellon i wiceliderze - Royal Transport i Spedycja. Pierwsi ulegli Piorunowi Zaodrze 0:2, ale na ich usprawiedliwienie możemy dodać, że nie mogli skorzystać z pełni swojego składu. To jednak w ostatecznym rozrachunku nikogo nie będzie interesować, bo przecież wynik poszedł świat. Wygraną "Piorunom" zapewnił autor dubletu - Sebastian Leśniewski, a trzy oczka dla tej kapeli oznaczają, że może ona powalczyć o brązowe medale na koniec zmagań jesiennych. Jeśli chodzi o drugich to musieli uznać wyższość AKD Bruk. Do przerwy mieliśmy tutaj wymianę ciosów i remis 2:2. Po zmianie stron już tak często piłka do sieci wpadać nie chciała. Były szanse z obu stron, ale szczęście uśmiechnęło się do debiutanta, który za sprawą Serhii'ego Vakulina i jego bramki z 40 minuty mogli cieszyć się z triumfu - 3:2. Royal musiał zatem pogodzić się z premierową porażką w sezonie Jesień 2023, ale nadal sprawa jego awansu jest otwarta. Tak samo z resztą jak w przypadku "Brukarzy", którzy przecież mają o dwa spotkania rozegrane mniej od pierwszej dwójki.
Na trzeciej lokacie jest w chwili obecnej Elitbud, który nadal kontynuuje tryb "walec" i w miniony piątek "rozwalcował" kolejnego przeciwnika. Tym razem ofiarą został Great Works, który przegrał...1:9. Debiutant grający bez zmian był w tym starciu bezbronny, a to co wyrabiał Ruslan Avroshko przechodzi ludzkie pojęcie. Zawodnik ten przyćmił gwiazdę - Andreya Ratsa, bo pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Spadkowicz z Ekstraligi, jeśli ma teoretyczne szanse na awans poprzez baraże, ale żeby się do nich dostać muszą wygrać swój ostatni mecz i liczyć na porażkę Mellona.
Szpilmacherzy szans na awans nie mają, ale realnie walczą jeszcze o brązowy medal, czyli o powtórzenie wyniku z sezonu wiosennego. Drużyna Pawła Kalinowskiego ugrała cenne trzy oczka z Torkiem, ale łatwo to zwycięstwo nie przyszło. Beniaminek postawił trudne warunki i w 38 minucie strzelił nawet gola na 4:3. Do remisu nie udało mu się jednak doprowadzić i ostatecznie różnicą jednego trafienia zwyciężyły "Szpilki". Jeśli chodzi o drużynę Łukasza Cygańczuka to jest niemalże pewne, że pożegna się ona z pierwszą ligą.
Z zapleczem Ekstraligi żegna się również Żar Tropików o czym wiedzieliśmy już wcześniej, a kolejna porażka to tylko potwierdziła. Tym razem "Palmy" musiały uznać wyższość Eko-Okien. "Szklarze" wygrali zdecydowanie 4:0, a ich bohaterami zostali Jakub Samborski i Adrian Gliszczyński, którzy podzielili między sobą łup bramkowy.
Dużo bramek padło przy okazji meczu Olimpii Sępolno z Busem Marco Polo. W tej materii skuteczniejsi byli jednak przedstawiciele "Autobusów", którzy strzelili dziewięć, a Olimpia tylko cztery gole. Dzięki tej wygranej "zieloni" zapewnili sobie utrzymanie i walczą o jak najlepsze miejsce w górnej połowie tabeli. Team Marcina Tomaszewskiego przegrywając potwierdza degradację i nadal pozostając bez wygranej w sezonie Jesień 2023.
WYNIKI:
Piorun Zaodrze - BNY Mellon 2:0 (0:0)
Olimpia Sępolno - Bus Marco Polo 4:9 (2:5)
Royal Transport i Spedycja - AKD Bruk 2:3 (2:2)
Szpilmacherzy - Tork 4:3 (0:2)
Eko-Okna S.A - Żar Tropików 4:0 (1:0)
Great Works - Elitbud 1:9 (0:3)
Drużyna tygodnia:
AKD Bruk - Debiutant nie był faworytem w starciu z Royal Transport i Spedycja. To drużyna Wojciecha Szkudlarka była niepokonana i walczy realnie o mistrzostwo WLB 1. Drużyna rodem z Ukrainy się tym jednak nie przejęła. Zagrała bardzo dobre spotkanie i pokonała Royal - 3:2. Dzięki temu sama włączyła się do realnej walki o podium.
Siódemka tygodnia:
Vladyslav Humeniuk (AKD Bruk); Ruslan Avroshko (Elitbud), Sebastian Leśniewski (Piorun Zaodrze), Jakub Samborski (Eko-Okna S.A), Patryk Hłobaż (Bus Marco Polo), Serhii Vakulin (AKD Bruk), Eryk Klimczak (Szpilmacherzy)
WLB 2:
Na drugim poziomie rozgrywkowym na właściwe tory powrócił Wrocław Cosmos, który po porażce z Old Blue Angels odkuł się na Dolnośląskiej Okręgowej Izbie Inżynierów Budowlanych. Nie było to zwycięstwo okazałe, bo tylko 1:0, ale okazało się bardzo cenne, bowiem praktycznie zapewniło drużynie Oleha Vasylchenko powrót do pierwszej ligi po kilku miesiącach przerwy. DOIIB w tym meczu pokazał, że jest trudnym przeciwnikiem, a pod koniec tygodnia przekłuł to w zdobycz punktową. Na wrocławskich Kuźnikach mierzył się z Brakiem Sponsora i wygrał to spotkanie 2:1.
Na drugim miejscu umocniła się Ogrodomania, która poprzedni tydzień zakończyła zdobyciem sześć punktów. W poniedziałek drużyna Roberta Jakiela pewnie pokonała Old Team - 5:2, a gdyby nie bardzo dobra postawa Leszka Półtoraka w bramce to ten rezultat byłby bardziej okazały (do przerwy brzmiał przecież 1:1). Na koniec tygodnia, czyli w piątek "Ogrodnicy" również strzelili pięć goli, ale tym razem nie straciły ani jednego. KPO zwyciężyło w hicie kolejki z osłabionym kadrowo Kreowaniem Marek - 5:0 i jest już jedną nogą w pierwszej lidze.
"Kreatorzy" kilka dni wcześniej mieli więcej powodów do radości, bowiem ograli nieprzewidywalnego przeciwnika - Brak Sponsora. Wygrana 3:0 to w dużej mierze zasługa Filipa Ciuby, który miał udział przy wszystkich bramkach dla swojej drużyny. Dwie z nich strzelił i przy jednej asystował. Takim samym rezultatem zakończył się mecz Wrocław Cosmos z FC UPM, a więc "Gryfiny" w dalszym ciągu są w odwrocie, a porażka z liderem była ich szóstą z rzędu.
Sporo goli padło w starciu InsERT Teamu z mPTechem. Emocji było sporo, a przecież stawką tego starcia była przysłowiowa "pietruszka". Do przerwy 3:2 prowadzili "Programiści", ale zawodnicy Krzysztofa Moroziuka nie dali za wygraną i w drugich 20 minutach odwrócili losy tego starcia. W 36 minucie mieliśmy remis 4:4, ale ostatnie słowa należały do mPTechu, a dokładniej do Ernest Szul - Jakub Hatowski, którym dobitnie dwoma asystami pomógł Filip Rusiak i skończyło się na 6:4.
W poprzednim tygodniu mieliśmy również dwa mecze, które skończyły się podziałem punktów. Żadnego gola nie ujrzeliśmy gdy na murawie zameldowali się przedstawiciele Motorpolu Wrocław i Stowarzyszenia Odra-Niemen. Okazje mieli tutaj jedni i drudzy, bardziej dogodne przedstawiciele "Handlarzy", ale na ich nieszczęście świetnie w bramce prezentował się golkiper - Wiktor Sadowski. Efekt końcowy to 0:0 i praktycznie praktycznie stracona szansa na awans przez Odrę.
Zdecydowanie więcej działo się w starciu Old Blue Angels z Deichmannem, zwłaszcza w pierwszej połowie, po której "Anioły" prowadziły 3:2. Na początku drugiej odsłony team Krystiana Rudnika doprowadził do 3:3, a im dalej w las tym tempo siadło, akcji zaczęło brakować i wielu wyczekiwało chyba końcowego gwizdka. Po takowym obie strony mogłby cieszyć się sprawiedliwym remisem, a jeśli chodzi o kwestie indywidualne to najwięcej powodów do dumy miał Michał Trojan z OBA, który strzelił dwa gole i zanotował asystę, a to zapewniło mu tytuł MVP. Podział punktów nie cieszy żadnej ze stron i praktycznie pogrzebuje szanse Old Blue Angels na powrót do pierwszej ligi po latach.
WYNIKI:
Old Team - KP Ogrodomania 2:5 (1:1)
Kreowanie Marek - Brak Sponsora 3:0 (2:0)
DOIIB - Wrocław Cosmos 0:1 (0:1)
Old Blue Angels - Deichmann 3:3 (3:2)
Motorpol Wrocław - Stowarzyszenie Odra-Niemen 0:0 (0:0)
InsERT Team - mPTech 4:6 (3:2)
Wrocław Cosmos - FC UPM 3:0 (0:0)
Kreowanie Marek - KP Ogrodomania 0:5 (0:3)
Brak Sponsora - DOIIB 1:2 (0:2)
Drużyna tygodnia:
KP Ogrodomania - Ogrodomania w poprzednim tygodniu rozegrała dwa spotkania i oba wygrała w sposób bardzo pewny. Najpierw zwyciężyła z Old Teamem 5:2, a pod koniec tygodnia ograła inny zespół walczący o awans - Kreowanie Marek - 5:0. Sześć punktów pozwoliło jej wskoczyć na drugie miejsce w tabeli i wykonać kolejne kroki w kierunku WLB 1.
Siódemka tygodnia:
Wiktor Sadowski (Stowarzyszenie Odra-Niemen); Ernest Szul (mPTech), Christopher Colborune (Wrocław Cosmos), Paweł Potarzycki (DOIIB), Beniamin Kuś (KP Ogrodomania), Filip Ciuba (Kreowanie Marek), Michał Trojan (Old Blue Angels)