W pierwszym i drugim tygodniu WLS kibice nie mogli się nudzić, bowiem zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Odbyło się 25 spotkań, w których padło 127 bramek.
1 LIGA:
W pierwszym tygodniu nowego sezonu nie zobaczyliśmy w akcji Astechu, TakeDropu i AWL II. Ujerzliśmy jednak dziesięć innych zespołów. Zaczęło się od starcia pomiędzy spadkowiczem z Ekstraligi - Derma-Bau Team, a byłym jej przedstawicielem - MPK Wrocław. Mecz ten obfitował w zdobywane bramki, ale skuteczniejsi okazali się gracze Macieja Wantucha, którzy zwyciężyli 7:5. W kolejnym tygodniu gracze w białych koszulkach znów schodzili z boiska w glorii chwały po tym jak udało się ograć trzeci zespół ostatniego sezonu - Green Tree. Derma-Bau mimo, że przegrywało 0:1, to odwróciło losy spotkania, a ostateczny wynik brzmiał - 3:2.
Green Tree do starcia z Derma-Bau podchodziło z pozycji drużyny równorzędnej, bowiem wcześniej swój pierwszy mecz wygrało. Była to victoria odniesiona nad Neogenem - 5:2. Drużyna Janusza Wybrańskiego wygrała w sposób pewny, a ogromny wkład w ten wynik miał Bartosz Grzeszczak, który miał udział przy trzech trafieniach (gol i dwie asysty).
Gorzko-słodki debiut w rozgrywkach siedmioosobowych zanotowali Napromieniowani. Zaczęli od porażki z Fulanito. Mimo, że wykreowali sobie sporo sytuacji to nie byli tak skuteczni jak "Szachownice" i musieli z pokorą przyjąć 0:3. W piłce nożnej można jednak szybko się zrehabilitować, punktując w kolejnym spotkaniu. No i tak to gracze Radosława Tobiasza zrobili. Z Elektrosatem Wrocław zwyciężyli skromnie - 1:0. Gola na wagę trzech oczek zdobył wcześniej wspomniany Tobiasz, a bohaterem był bramkarz - Misza Andrunyk, który notując wiele udanych interwencji mógł cieszyć się z czystego konta.
Mocny start w nowej dla siebie lidze zanotował Soccer Punch. Drużyna nowa z nazwy, ale posiadająca w swoich szeregach wielu znamienitych zawodników, od samego początku udowadnia swoją wartość. Zaczęła od 4:0 z Elektrosatem Wrocław, a więc rewelacją poprzedniego sezonu z WLB. Wygrana z "czerwonymi" mogłabyć bardziej okazała, ale dobrą formę między słupkami prezentował Kacper Cieśliński. W kolejnym tygodniu team Piotra Musielaka wygrał jeszcze bardziej okazale. Dziesięć goli strzelonych TakeDropowi. To nawet te dwie bramki stracone można było wybaczyć. Była to deklasacja.
Wracając na moment do drużyny Piotra Grzywaczewskiego to ona po dwóch porażkach "zera" w końcu zapunktowała. Nie tylko strzeliła dwa gole, nie tylko wygrała, ale zachowała też czyste konto. No i to z drużyną nie byle jaką, bo z Fulanito. W tym starciu Elektrosat wyciągnął wnioski. Zneutralizował auty przeciwników, a sam wykorzystał swoje. Jednym z nich była postać Łukasza Dyczkowskiego, który strzelił gola i zanotował asystę.
Kuchcik Kuźniki spotkanie z Destemido rozpoczął od straconej bramki, ale w kolejnych minutach tworzył sobie coraz to większą przewagę. Do przerwy odwrócił losy meczu prowadząc 3:1, a po zmianie stron dołożył jeszcze dwa gole i ostatecznie mógł cieszyć się z triumfu - 5:1. Katem mistrza Wrocbal CUP okazał się Jacek Dudała, który strzelił gola i zanotował trzy asysty. Nie udało się Kuchcikowi podtrzymać formy w drugiej kolejce. W klasyku, bo już tak powoli możemy nazywać to spotkanie - drużyn, które są uzynanymi markami i nie raz ze sobą rywalizowały, z MPK Wrocław nie było emocji z obu stron. Na murawie rządziło i dzieliło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjjne i potwierdziło to golami. Triumf 8:2 i kapitalne zawody debiutantów. Valerii Hevorkian strzelił pięć goli i zanotował asystę, a Yaroslav Yepifantsev zgarnął dwa dublety - w golach i asystach. Ci zawodnicy mogą być objawieniem sezonu w WLS 1.
W całym poprzednim sezonie Wrocbal CUP Destemido w dziesięciu meczach straciło zaledwie 15 goli. We Wrocławskiej Lidze Siódemek po dwóch spotkaniach zespół ten już dziesięciokrotnie wyciągał piłkę z siatki. Po pięciu golach straconych z Kuchcikiem, teraz pięciokrotnie bramkarz Destemido musiał skapitulować z Astechem. "Niebiescy" wygrali 5:3, chociaż do 33 minuty przegrywali 2:3. Charakter został pokazany, a lider drużyny nie zawiódł. Filip Piasecki strzelił gola, zanotował dwie asysty i sięgnął po tytuł MVP.
Wyniki 1 tydzień:
Derma-Bau Team - MPK Wrocław 7:5 (3:2)
Green Tree - Neogen 5:2 (2:1)
Fulanito - Napromieniowani 3:0 (1:0)
Soccer Team - Elektrosat Wrocław 4:0 (1:0)
Destemido - Kuchcik Kuźniki 1:5 (1:3)
Wyniki 2 tydzień:
Green Tree - Derma-Bau Team 2:3 (0:0)
TakeDrop - Soccer Team 2:10 (1:6)
Napromieniowani - Elektrosat Wrocław 1:0 (0:0)
MPK Wrocław - Kuchcik Kuźniki 8:2 (5:1)
Astech - Destemido 5:3 (2:2)
Fulanito - Elektrosat Wrocław 0:2 (0:1)
Drużyna 1 tygodnia:
Derma-Bau Team - Spadkowicz zaczął nowy sezon od wygranej i od meczu, który obfitował w zdobywane gole. Drużyna Macieja Wantucha pokonała zawsze groźne MPK Wrocław - 7:5.
Drużyna 2 tygodnia:
MPK Wrocław - Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne po porażce na inauguracje, w kolejnym tygodniu się odkuło i to w sposób imponujący. Wygrana 8:2 z Kuchcikiem Kuźniki robi wrażenie i pozwala myśleć o uzyskaniu lepszego rezultatu niż w ubiegłej kampanii ligowej.
Siódemka 1 tygodnia:
Kacper Cieśliński (Elektrosat Wrocław); Bartosz Grzeszczak (Green Tree), Piotr Zmarzły (Fulanito), Krzysztof Czajkowski (Soccer Punch), Krzysztof Dobrzański (MPK Wrocław), Jacek Dudała (Kuchcik Kuźniki), Michał Biskup (Fulanito)
Siódemka 2 tygodnia:
Misza Andrunyk (Napromieniowani); Yaroslav Yepifantsev (MPK Wrocław), Filip Piasecki (Astech), Valerii Hevorkian (MPK Wrocław), Kamil Warchoł (Derma-Bau Team), Damian Rudzki (Soccer Punch), Łukasz Dyczkowski (Elektrosat Wrocław)
2 liga:
ETPK, czyli Elitarne Towarzyszystwo Piłki Kopanej, a dla tych co bardziej kojarzą zawodników zawodników Wrocbalu i ich historię zawodniczą, po prostu dawni Przyjaciele Tifosek (wiadomo z kilkoma zmianami kadrowymi, nowymi strojami itd itp) od samego początku udowadniają to co udowadniać powinni, czyli wyższy poziom sportowy niż ten drugoligow. Fakt faktem nie jest to narazie żadne obijanie przeciwników, ale sumienne zdobywanie punktów. ETPK na inaugurację wygrało z Tarczyński Football Team. Starcie to było emocjonujące, a jego losy ważyły się do ostatnich minut. W 37 minucie gola na wagę trzech oczek i wygranej 2:1 strzelił Rafał Kluska, dla którego było to drugie trafienie w tym starciu. Tydzień później drużyna Kamila Lisa znowu wygrała, tym razem - 3:1 i znów ta wygrana była zasłużona, chociaż łatwo nie przyszła. Formę odpalić musiał sam kierownik - Lis, a jego dwa strzelone gole mocno się do triumfu przyczyniły.
Wypici do meczu z ETPK podchodzili z wysoko podniesionymi głowami, po tym jak wcześniej pokonali zawsze groźny ZKS Kuźniki. Wynik brzmiał tutaj 1:0, a "złotą bramkę" strzelił w 1 minucie Paweł Złomek. Ktoś zapyta - czemu przez 39 minut już nikt na listę strzelców się nie wpisał. Proste - Wypici aż tak skomasowanie nie atakowali, a "Miejscowi" mimo licznych prób nie byli w stanie zaskoczyć wyśmienicie broniącego tego dnia - Jeremiasza Wójcickiego.
Od trzech porażek przywitał się z WLS 2 zespół NG Engineering. W swoim pierwszym starciu z KEA FC udało się zebrać tylko siedmiu zawodników do gry i nie był to odpowiedni kapitał. "Drukarze" braki kadrowe wykorzystali doskrzętnie. Zaaplikowali rywalom siedem goli, nie stracili żadnego, a ich bohaterem został nie kto inny jak Łukasz Frąszczak, który sześciokrotnie pokonał Leszka Półtoraka. Po koniec pierwszego tygodnia NGE zaprezentowało się już nieco lepiej, ale nadal ta jego kadra nie była optymalna. Już pojawił się jeden rezerwowy, ale w składzie było trzech nominalnych bramkarzy. Nie przeszkodziło to jednak stworzyć z Capgemini naprawdę ciekawego widowiska, po której gracze Tomasza Hanki przegrali, ale już "tylko" 2:3.
Stosując się do zasady: "do trzech razy sztuka" można było spodziewać się, że za trzecim podejściem NG Engineering w końcu zapunktuje. Nic bardziej mylnego. Na ich drodze stanął bowiem głodny rewanżu po nieznacznej porażce na inaugurację - Tarczyński Football Team. Debiutant rozstrzelał swojego adwersarza, a wynik 8:2 mówi w zasadzie wszystko. Warto przy okazji tego starcia wspomnieć o postawie Radosława Serewisia, który strzelił cztery gole i zanotował asystę. Chapeu bas!
W tym sezonie w gronie drugoligowców mamy dwóch spadkowiczów - Capgemini i Medserv United. Obie te drużyny zaczęły sezon nieźle, ale ciut lepiej gracze Michała Stokłosy. Ci po pokonaniu NG Engineering, w kolejnym starciu ograli Mocambolę - 4:1. Wygrana pewna, zwieńczona hattrickiem w wykonaniu samego kapitana Stokłosy. Medserv United najpierw skromnie pokonał Nokię - 1:0 po trafieniu Macieja Jakubczaka, a później zremisował z KEA FC - 2:2. W obu tych starciach nie brakowało emocji i w obu bohaterem był bramkarz "Medical Coders" - Dariusz Chmielewski, który zaprezentował kibicom naprawdę ogrom znakomitych interwencji. To poskutkowało dwoma nagrodami MVP.
Oprócz NG Engineering, w pierwszych dwóch tygodniach jeszcze Sekcja Tarcia Chrzanu zagrała trzy razy. Zaczęła od dość niespodziewanej porażki z FC Equipe - 1:2. Czemu niespodziewanej? No, bo w zeszłym sezonie dwukrotnie w rozgrywkach Wrocbal CUP Mateusz Gądek i spółka ogrywali "Ekipę". Teraz było inaczej. STC na początku drugiej serii gier znowu przegrało, tym razem 1:3 i była to porażka zasłużona. Pogromcą debiutanta okazał się ZKS Kuźniki dla którego było to zmazanie plamy po ostatniej porażce z Wypitymi. Na koniec ekipa Gwidona Kowalskiego w końcu się przełamała i to nie na byle kim, bo przecież Nokia to nie jest byle jaka drużyna. Tutaj Sekcja Tarcia Chrzanu wygrała 4:1, a duży wkład w wygraną miał wcześniej wspomniany Gądek - autor gola i asysty.
JaCierpieDole BD, czyli bez popularnego "Dziada" nadal nie potrafi grać tak widowiskowo jak poprzednio, no i traci punkty z drużynami z którymi nigdy wcześniej ich nie traciła. W pierwszy ligowy piątek września z Mocambolą długo toczyła wyrównany bój. Kibice mówili, że jest to mecz do pierwszej bramki. Kto trafi pierwszy, ten wygra. Wydawało się jednak, że żaden gol nie wpadnie. Obaj bramkarze, a więc Mateusz Bieńko i Wojciech Kowalczyk spisywali się świetnie. Kluczowa była tutaj 36 minuta. JCDBD grało w przewadze i popełniło fatalny błąd, który skutkował utratą gola. Bohaterem "Miętowo-żółtych" został Szymon Pisarski a końcowy wynik to 1:0. W kolejnym tygodniu drużyna Radosława Starczewskiego zagrała już o niebo lepiej i pewnie pokonała FC Equipe - 3:1. Zespół ten ma na swoim koncie porażkę i wygraną, czyli tak samo jak "Ekipa".
Wyniki 1 tydzień:
ETPK - Tarczyński Football Team 2:1 (1:1)
NG Engineering - KEA FC 0:7 (0:4)
Wypici Team - ZKS Kuźniki 1:0 (1:0)
Nokia - Medserv United 0:1 (0:1)
FC Equipe - Sekcja Tarcia Chrzanu 2:1 (1:1)
Capgemini - NG Engineering 3:2 (1:1)
JaCierpieDole BD - Mocambola 0:1 (0:0)
Wyniki 2 tydzień:
ETPK - Wypici Team 3:1 (2:0)
Medserv United - KEA FC 2:2 (1:1)
Sekcja Tarcia Chrzanu - ZKS Kuźniki 1:3 (0:2)
Tarczyński Football Team - NG Engineering 8:2 (5:1)
JaCierpieDole BD - FC Equipe 3:1 (1:0)
Nokia - Sekcja Tarcia Chrzanu 1:4 (0:3)
Mocambola - Capgemini 1:4 (0:1)
Drużyna 1 tygodnia:
FC Equipe - "Ekipa" grała z Sekcją Tarcia Chrzanu dwukrotnie i dwukrotnie schodziła z boiska pokonana. Za trzecim podejściem udało się drużynie "fioletowych" przełamać i zanotować wygraną - 2:1, tym samym udanie wchodząc w sezon Jesień 2023.
Drużyna 2 tygodnia:
JaCierpieDole BD - Drużyna Radosława Starczewskiego na inauguracje sezonu przegrała z Mocambolą, ale w kolejnym tygodniu wyciągnęła wnioski i ograła wyżej notowane FC Equipe - 3:1.
Siódemka 1 tygodnia:
Jeremiasz Wójcicki (Wypici Team); Rafał Kluska (ETPK), Igor Bochkarev (FC Equipe), Maciej Jakubczak (Medserv United), Szymon Pisarski (Mocambola), Damian Węglarz (Capgemini), Łukasz Frąszczak (KEA FC)
Siódemka 2 tygodnia:
Dariusz Chmielewski (Medserv United); Kamil Lis (ETPK), Bartłomiej Dworakowski (ZKS Kuźniki), Radosław Serewiś (Tarczyński Football Team), Kamil Moczydłowski (JaCierpieDole BD), Mateusz Gądek (Sekcja Tarcia Chrzanu), Michał Stokłosa (Capgemini)