Falstart medalistów na inaugurację Ekstraligi!

Takiej inauguracji sezonu w Ekstralidze z pewnością nikt się nie spodziewał. W środę swoje mecze rozegrali wszyscy medaliści i beniaminkowie, dwa mecze zostały rozegrane na boisku przy ul. Skwierzyńskiej, a dwa na Kuźnikach.

Ekstraliga: Tego we Wrocbalu jeszcze nie było! W środę z każdym kolejnym meczem w najwyższej klasie rozgrywkowej, sensacja goniła sensację. Niestety nie wszyscy wytrzymali też ciśnienie w walce o pierwsze ligowe punkty sezonu Jesień 2023.

Pierwszą niespodziankę sprawił FC Argon, który nie tylko pokonał doświadczoną Planetę Mebla, ale rozgromił ją aż 6:0. Kiedy na boisku przy ul.Skwierzyńskiej  zakończył się ten mecz, na Kuźnikach Prezesi rozpoczęli spotkanie z innym beniaminkiem, 3V. Wicemistrzowie pomimo problemów kadrowych byli faworytem i choć długo utrzymywał się bezbramkowy remis, w 33 min. drogę do bramki Macieja Sierakowskiego znalazł Maciej Olejnik i po chwili VVV mieli rywala na deskach wygrywając ostatecznie 3:0. W końcówce pojedynku, czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie otrzymał Mirosław Bordulak, wcześniej w przepychanki wdał się Hajdamowicz i dokładając do tego niewyleczone kontuzje kilku zawodników oraz pomeczową atmosferę wewnątrz drużyny, Grzegorz Paukszt znów może mieć ból głowy przy kompletowaniu kadry na kolejny mecz.

Kiedy po porażce wicemistrza z beniaminkiem wydawało się, że limit niespodzianek na środowy wieczór już się wyczerpał, o godz. 20:40 równolegle, na obu naszych obiektach swoje mecze rozpoczęli kolejni medaliści. Brązowi T.B. 85 Team, na Kuźnikach podejmowali FC Kasztaniaków, a obrońca mistrzowskiego tytułu, na "Skwierkach" mierzył się z Brzmieniem Miasta. Beaniminkowie nie przestraszyli się utytułowanych rywali i od pierwszych minut starali się przejąć inicjatywę na boiskach. Obaj na przerwę schodzili prowadzac, Brzmienie Miasta 3:1, a Kasztaniaki 2:1. Po przerwie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i zarówno Fidasz jak i T.B 85 Team musieli przełknąć gorycz porażki. Pod koniec tygodnia zostanie też podjęta decyzja o długości kary dyscyplinarnej dla Daniela Koziarskiego, który również nie zdołał zachować zimnej krwi po przepychankach z Kacprem Bilińskim.

RELACJE MECZOWE: