Dziewiąta kolejka grania we Wrocbalowej Lidze Biznesu przyniosła aż szesnaście spotkań o punkty i niestety jedno zakończyło się walkowerem. Kibice nie mieli prawa się nudzić oglądając 81 bramek.
WLB 1:
Zakończyła się wyśmienita seria Elektrosatu Wrocław. Drużyna Piotra Grzywaczewskiego przegrała pierwszy mecz od pięciu kolejek. Ta porażka jednak aż tak mocno boleć nie powinn, bowiem beniaminek przegrał z liderem tabeli - Brzmieniem Miasta. Gracze Marka Szpyry wygrali w sposób zasłużony, a różnicę w tym meczu zrobił duet Konrad Hylewicz - Kacper Żuchowski. Obaj strzelili po dublecie, a popularny "Hylu" dołożył jeszcze asystę.
Elektrosat Wrocław po porażce z liderem szybko się jednak podniósł i w piątek odkuł się na Busie Marco Polo. W meczu tym również nie wszystko mu wychodziło i długo, bo do 31 minuty prowadziły "Autobusy". Przewaga beniaminka została jednak udokumentowana pięć minut później. Wtedy to Patryk Zasłonka strzelił gola na 3:2 i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. "Czerwoni" mogli się po ostatnim gwizdku sędziego Andrzeja Malca cieszyć, czego nie mogliśmy powiedzieć o "Zielonych", którzy nadal są uwikłani w grę o utrzymanie.
Dwa mecze rozegrał w ostatnim tygodniu również inny z beniaminków - Royal Transport i Spedycja i on również mógł mieć mieszane uczucia. W poniedziałek drużyna Wojciecha Szkudlarka koncertowo zagrała z Angeli Verdi i wygrała w pełni zasłużenie - 7:0.
Kilka dni później presja była już większa i trzeba było rywalizować z innym przeciwnikiem walczącym o ligowy byt, czyli Eko-Okna S.A. Do przerwy remis - 1:1, po przerwie jedni i drudzy musieli się otworzyć, ale lepiej ta taktyczna zmiana podziałała w ekipie "Szklarzy", którzy zwyciężyli 4:2. Miała ona trzech bohaterów. Pierwszym był Michał Laszczyk strzelając dwa gole i notując dwie asysty. Drugim był Jakub Samborski, który miał taki sam dorobek co Laszczyk, a trzecim bramkarz - Piotr Lech, którego dobre interwencje pomogły kolegom wyprowadzać skuteczne kontrataki.
Na otarcie łez swój mecz wygrało Angeli Verdi, które tym samym przypieczętowało spadek Wrocław Cosmos do drugiej ligi. "Zielone Anioły" zjawiły się przy Skwierzyńskiej bez zmian. Rywal posiadał aż dziesięciu zawodników do gry. O losach tego widowiska zdecydowały błędy bramkarza. Dwa razy źle zachował się Marcin Kuliniak i Olaf Mikołajek wraz z Heną Kurniawanem to wykorzystali. Honorowe trafienie dla "Kosmitów" zanotował Diogo Souza w 39 minucie. Kończy się więc na wygranej Angeli Verdi - 2:1.
Szanse na utrzymanie definitywie straciło Kreowanie Marek, które niestety nie zdołało zebrać składu na starcie z wyżej notowanymi Szpilmacherami. Skończyło się zatem na walkowerze. Przegranej 0:5 i trzech punktach minusowych.
Kroku Brzmieniu Miasta dotrzymuje FC Argon, który w minionym tygodniu odniósł kolejną imponującą wygraną. Gracze Mariana Yevchaka rywalizowali z Busem Marco Polo i chociaż ten mecz zaczął się dla nich źle, bo od czerwonej kartki dla bramkarza - Serhii'ego Kopysova to jednak w dalszej fazie spotkania potentat zaczął grać coraz lepiej. Kolejne bramki padały hurtowo i do przerwy mieliśmy prowadzenie 6:0. W drugich 20 minutach zespół rodem z Ukrainy już tak tempa nie forsował, strzelił tylko dwa gole, lecz zwyciężając na 8:0 utrzymał się na pozycji wicelidera i w dalszym ciągu pozostaje jedynym niepokonanym zespołem w WLB.
Remisem "śmierdziało" nam w meczu faworytów do awansu, którzy tej wiosny nie zagrały na miarę oczekiwań. Mowa o starciu Pioruna Zaodrze z BNY Mellon. Obie te drużyny znały się bardzo dobrze i żadnej nie udało się zaskoczyć przeciwnika. Skończyło się na dwóch trafieniach i remisie 1:1, który nie cieszy żadnej ze stron. Szansa awansu poprzez baraże praktycznie prysła, a i o brązowe medale może być ciężko, bo chrapkę na takowe mają "Szpilki".
Wyniki:
Royal Transport i Spedycja - Angeli Verdi 7:0 (1:0)
Piorun Zaodrze - BNY Mellon 1:1 (0:1)
Bus Marco Polo - FC Argon 0:8 (0:6)
Brzmienie Miasta - Elektrosat Wrocław 5:1 (3:0)
Szpilmacherzy - Kreowanie Marek 5:0 (walkower)
Eko-Okna S.A - Royal Transport i Spedycja 4:2 (1:1)
Angeli Verdi - Wrocław Cosmos 2:1 (0:0)
Elektrosat Wrocław - Bus Marco Polo 3:2 (1:2)
Drużyna tygodnia:
Brzmienie Miasta - Wygrana lidera tabeli z piątym w stawce Elektrosatem Wrocław nie jest niczym zaskakującym, ale warto dodać pewien kontekst. Beniaminek śrubował serię pięciu kolejnych zwycięstw z rzędu, a ekipa Marka Szpyry ją zatrzymała wygrywając zdecydowanie - 5:1. Tym samym zrobiła kolejny kroczek w kierunku mistrzowskiego tytułu.
Siódemka tygodnia:
Piotr Lech (Eko-Okna S.A); Vladyslav Pashko (FC Argon), Olaf Mikołajek (Angeli Verdi), Georgi Gvilla (BNY Mellon), Wojciech Galos (Royal Transport i Spedycja), Konrad Hylewicz (Brzmienie Miasta), Patryk Zasłonka (Elektrosat Wrocław)
WLB 2:
W drugiej lidze również osiem spotkań i również kilka kapel zagrało dwa razy. Jedną z nich był FC UPM, który mierzył się z dwoma mocnymi przeciwnikami. W poniedziałek z Old Teamem, a w czwartek z Old Blue Angels. W tym pierwszym starciu "Gryfiny" postawiły trudne warunki trzeciej drużynie tabeli. Szybko strzelony gol przez Michała Wojdyłę ułatwił zadanie graczom spod znaku Kasztelana. Mieli oni szanse na podwyższenie rezultatu, mogli też gola stracić. Nie wydarzyło się ani jedno, ani drugie i Old Team cieszył się z wygranej 1:0.
Pod koniec tygodnia UPM już tak dobrze nie zagrał. Do składu Old Blue Angels wrócił jego najlepszy zawodnik - Marcin Majak i z miejsca zrobił różnice. Cztery gole strzelił, a jego koledzy zwyciężyli 6:1 i było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, które jednak niewiele zmienia w sytuacji obu tych zespołów.
Kilka dni wcześniej Majaka nie było i OBA przegrało z Torkiem. Mecz ten z kolei był bardzo zacięty i miał innego bohatera. Został nim supersnajper "granatowych" - Łukasz Cygańczuk, którzy trzykrotnie znajdował sposób na pokonanie swojego imiennika - Łukasza Mosińskiego. Ostatecznie Tork zwyciężył 3:2 i zachował fotel lidera drugiej ligi.
Stowarzyszenie Odra-Niemen najpierw sprawiło niespodziankę, a później planowo mecz przegrało. Niespodziankę gracze Dominika Rozpędowskiego sprawili grając przeciwko Szybkim Kopytom. Mimo, że to debiutant prowadził do przerwy 2:1, to jednak w drugiej odsłonie dał się wypunktować. Odra strzeliła trzy gole i zwyciężyła 4:2. Jej bohaterem został Dariusz Sojka, który strzelił dwa gole i zanotował dwie asysty i pokazał, że bez Mateusza Lubańskiego "biało-czarni" również mogą punktować, nawet z mocnymi przeciwnikami. "Rumaki" na skutek porażki pożegnały się z szansami na awans i o takowy będą musiały powalczyć jesienią.
Motorpol Wrocław widząc powyższy rezultat wiedział, że Odry-Niemen nie można zlekceważyć. Trzeba grać swoje i trzeba być przede wszystkim skutecznym. No i tacy "Handlarze" byli. Do przerwy jednak nie było tego widać, bowiem mieliśmy bezbramkowy remis. W drugiej odsłonie faworyt się przebudził i ostatecznie wygrał 3:1, dzięki czemu dalej liczy się w grze o najwyższe cele.
Na skutek kolejnej porażki mocno skomplikowała się sytuacja mPTechu. Ekipa Krzysztofa Moroziuka w hicie kolejki przegrała z innym zespołem walczącym o awans, czyli Żarem Tropików. "Palmy" wygrały ten mecz 5:3, lecz gdyby w ich bramce nie stał Grzegorz Wojtas to z pewnością z victorii cieszyłaby się ekipa "niebieskich". Wojtas bronił jednak "pomarańczowych" barw, zanotował wiele udanych interwencji i pomógł tym samym kolegom, którzy prezentowali wysoką skuteczność pod bramką Moroziuka.
Brak Sponsora ostatni mecz wygrał na inaugurację z Szybkimi Kopytami. Od tamtej pory w ośmiu kolejnych spotkaniach zanotował tylko jedno oczko. Ta sytuacja zmieniła się w minionym tygodniu. Gracze Marka Chmiela grali z wyżej notowanym InsERT Teamem i po dobrze rozegranych zawodach wygrali - 3:0. Duży wkład w zwycięstwo miał kapitan/bramkarz - Chmiel, który bronił bardzo dobrze, co pozwoliło w dalszych mintuach skutecznie punktować "Programistów".
Dolnośląska Okręgowa Izba Inżynierów Budowlanych jest w formie, a w ostatnim tygodniu to potwierdziła. Wygrała trzeci mecz z rzędu, ale nie 1:0, a zdecydowanie wyżej - 8:2. Tym samym awansowała na ósme miejsce w stawce i nieco podreperowała sobie bilans bramkowy. Zapytacie z kim tak okazale zwyciężyli? A no niestety z Sennder Polska. "Oranje" po raz kolejny zjawili się na meczu w osłabionym składzie (bez zmian, bez nominalnego bramkarza i bez Fedyny, Dubasa, Koronkiewicza i Wojciechowskiego) i zostało to brutalnie wykorzystane przez debiutanta. Tytuł MVP trafił Bartosza Wojcieszaka, który czterokrotnie wpisał się na listę strzelców i dwa razy asystował przy golach swoich kolegów.
Wyniki:
FC UPM - Old Team 0:1 (0:1)
Tork - Old Blue Angels 3:2 (0:1)
Sennder Polska - DOIIB 2:8 (0:1)
InsERT Team - Brak Sponsora 0:3 (0:1)
mPTech - Żar Tropików 3:5 (0:2)
Stowarzyszenie Odra-Niemen - Szybkie Kopyta 4:2 (1:2)
Old Blue Angels - FC UPM 6:1 (3:0)
Stowarzyszenie Odra-Niemen - Motorpol Wrocław 1:3 (0:0)
Drużyna tygodnia:
Brak Sponsora - Zespół Marka Chmiela ostatni raz wygrał na inaugurację z Szybkimi Kopytami i od tamtej pory śrubował serię ośmiu meczów bez zwycięstwa. W ubiegłym tygodniu w końcu przyszło przełamanie i to na nie byle jakim przeciwniku, bo na InsERT Teamie, który ostatnio był w gazie. Brak Sponsora wygrał ten mecz 3:0.
Siódemka tygodnia:
Grzegorz Wojtas (Żar Tropików); Mateusz Gądek (Old Blue Angels), Marcin Majak (Old Blue Angels), Bartosz Wojcieszak (DOIIB), Damian Kuriata (Motorpol Wrocław), Dariusz Sojka (Stowarzyszenie Odra-Niemen), Łukasz Cygańczuk (Tork)