Sklep

Podsumowanie 1 tyg. WLS - Wiosna 2023

Pierwsze mecze we Wrocławskiej Lidze Siódemek, a było ich dwanaście przyniosły sporo emocji i sporo bramek - aż 51. Dwie drużyny pauzowały. Było to pierwszoligowe AWL II oraz drugoligowa Alfa.

1 LIGA:

W pierwszym tygodniu zmagań w WLS dwa mecze rozegrał beniaminek - Medserv United i można rzec, że ten debiut wcale nie był jakiś bardzo zły. W pierwszym spotkaniu "Medical Coders" grało z faworyzowanym MPK Wrocław i chociaż więcej z gry miała drużyna Adriana Olejnika, to jednak nie potrafiła swojej przewagi wykorzystać. Skończyło się na remisie 1:1, a gole strzelali tutaj Łukasz Łazorczyk i Szymon Kaliciak.

Kilka dni później Medserv grał z Astechem, a więc kolejnym uznanym pierwszoligowcem. Tutaj w sposób emocjonujący zmieniał się tylko wynik, bo na boisku (według Marty Marszałek, ex Toczek) nie działo się zbyt wiele. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gracze w czarnych trykotach i do przerwy też 1:0 prowadzili. Po zmianie stron "Astechowcy" wzięli się do roboty i w 26 minucie to oni prowadzili - 2:1. Nie udało im się wygranej dowieźć do końca, bowiem na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego sprokurowali rzut karny, który pewnie na gola zamienił Jakub Jakubczak. Skończyło się więc na podziale punktów i rezultacie - 2:2.

3V (dawniej Termo Team) po spadku z Ekstraligi wydaje się być głównym kandydatem do powrotnego grania w niej i w pierwszym meczu zostało to przez nich pokazane. Drużyna Liviu Paduaru pokonała beniaminka - TakeDrop - 2:0, a trzy punkty zapewniły jej trafienia Marcina Tesznara i Kamila Nosala, przy których asystował Wojciech Chyra. Do niego też trafił tytuł MVP.

Jesienny mecz pomiędzy Blitz Wrocław a Green Tree był niezwykle emocjonujący i trafienia w samej końcówce dały w nim wygraną "Błyskawicom". Teraz scenariusz był niemalże identyczny. Do 37 minuty "Ekologiczni" prowadzili 3:2 i wydawało się, że wyciągną wnioski z poprzedniej potyczki i nie dadzą się zaskoczyć doświadczonemu przeciwnikowi. Nic bardziej mylnego. Gracze Janusza Wybrańskiego nie nauczyli się na błędach i ekipa Jakuba Różanowskiego to wykorzystała. Najpierw do wyrównania doprowadził świetnie grający Jakub Samborski. A zwycięstwo swojej drużynie, w jednej z ostatnich akcji meczu zapewnił Daniel Traczyk. Blitz wygrał 4:3 i pokazał, że w tym sezonie może bić się o najwyższe cele.

Wynik lepszy niż gra - takimi słowami można określić dwa ostatnie pierwszoligowe starcia, a więc mecze Fulanito z Capgemini i Kasztaniaków z Kuchcikiem Kuźniki. W tym pierwszym przypadku mimo wielu sytuacji wykreowanych przez beniaminka, nie udało mu się ani razu wpakować piłki do bramki strzeżonej przez Tomasza Felisiaka. "Szachownice" wyglądały na tym polu bardziej efektywnie i czterokrotnie zaskoczyły Wojciecha Michalika, który przy dwóch trafieniach winien zachować się lepiej. Finalnie zatem drużyna Pawła Rumina mogła świętować wygraną 4:0, a Michał Stokłosa i spółka jeśli nie chcą szybko zakończyć swojej przygody na zapleczu Ekstraligi to muszą poprawić po prostu skuteczność, zarówno w obronie, jak i w ataku.

Kuchcik Kuźniki grając z Kasztaniakami wykreował sobie wiele okazji, ale niestety nie był w stanie zaskoczyć świetnie grającego w bramce - Tomasza Szabłowskiego. "Miejscowi" marnowali swoje szanse, czego nie można było powiedzieć o Kasztaniakach. Ci wygrali 2:0 po trafieniach Daniela Koziarskiego i Wojciecha Tomczyka, ale ponownie starcili na jakiś czas Dominika Tomczyka. Temu odnowiła się kontuzja kolana i miejmy nadzieje, że nie będzie na tyle poważna, żeby wykluczyła go z gry na kolejny sezon.

 

Wyniki:

Medserv United - MPK Wrocław 1:1 (0:1)
3V - TakeDrop 2:0 (1:0)
Blitz Wrocław - Green Tree 4:3 (0:1)
Astech - Medserv United 2:2 (0:1)
Fulanito - Capgemini 4:0 (2:0)
Kuchcik Kuźniki - FC Kasztaniaki 0:2 (0:1)

Drużyna tygodnia:

Blitz Wrocław - "Błyskawice" w starciu z Green Tree przegrywały już 2:3 i wydawało się, że może nie udać im się zapunktować. Doświadczona ekipa Jakuba Różanowskiego pokazała jednak charakter i rzutem na taśmę najpierw doprowadziła do wyrównania, a w jednej z ostatnich akcji meczu strzeliła gola dającego jej wygraną - 4:3.

Siódemka tygodnia:

Tomasz Szabłowski (FC Kasztaniaki); Łukasz Sornat (MPK Wrocław), Maciej Jakubczak (Medserv United), Viktor Prydoliuk (Green Tree), Wojciech Chyra (3V), Jakub Samborski (Eko-Okna S.A), Rafał Zdunek (Fulanito)

 

2 LIGA:

Dobrze w minionym tygodniu zaprezentowali się obaj spadkowicze z pierwszej ligi, a więc JaCierpieDole BD i Nokia. Pierwsi na inaugurację grali z Wypici Team i długo w tym meczu mieli wszystko pod kontrolą. Nie wykorzystali jednak swoich sytuacji na podwyższenie dwubramkowego wyniku i w końcówce meczu inicjatywę przejął debiutant. Udało mu się w 33 minucie strzelić gola kontaktowego, ale to było na tyle. JCDBD wygrało 2:1, a jego bohaterem zostali nie tylko ofiarnie grający obrońcy, ale przede wszystkim powracający do gry Arkadiusz Barski, który strzelił dwa gole.

Nokia miała teoretycznie słabszego rywala, ale swój mecz rozegrała w sposób bardziej kontrolowany. Do przerwy prowadziła z DKM Football Team - 2:0, ale po przerwie potwierdziła dominacje i finalnie mogła cieszyć się z triumfu - 6:0. Dla drużyny Igora Wiktorowskiego była to jedenasta z rzędu porażka we Wrocbalu. Jeśli chcą tej wiosny zaprezentować się lepiej niż w rozgrywkach OFC to muszą ciężko pracować.

Niezbyt udany powrót na boiska otwarte zanotował ErTeFał, czyli kolejna drużyna, która zimą walczyła o punkty w rozgrywkach pod balonem. Doświadczony ligowiec mierzył się z KEA FC i ten przegrał - 1:3. Katem dla defensywy dowodzonej przez Jakuba Karpierza okazał się autor hattricka - Łukasz Frąszczak. Honorowe trafienie dla "Tetryków" zanotował Adrian Wełna.

Jeśli jesteśmy w temacie nieudanych powrotów to możemy w tej kategorii podać jeszcze OBI Bielany Wrocławskie. Drużyna ta na zimę u nas w lidze nie grała, a ostatni mecz rozegrała rok temu. Teraz na inaugurację wiosny grała z FC Hs i nie będzie miło tego meczu wspominać. Po pierwsze zjawiła się przy Skwierzyńskiej w sześcioosobowym składzie, bez kilku ważnych graczy w talii, a po drugie przegrała w sposób znaczący. Drużyna z Korei Południowej zwyciężyła - 12:0 i w sumie na tym można zakończyć pisanie o tym spotkaniu. Wynik mówi sam za siebie.

Do zera swojego rywala ograł Neogen (dawniej 3M), chociaż nie był to aż tak jednostronny pojedynek. Mocambola mocno się starała i gdyby poprawiła skuteczność pod bramką rywala to jej mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Gdybanie punktów jednak nie przynosi. Drużyna Jacka Nosewicza wygrywa 4:0, zgarnia trzy oczka i powinna być jednym z głównych faworytów do medali na koniec zmagań wiosennych.

Wielkie emocje do ostatniej minuty mieliśmy przy okazji starcia FC Velicante Wrocław z ZKS-em Kuźniki. Przez większość część spotkania to "Velica" była stroną przeważającą, ale długo nie była w stanie zaskoczyć świetnie grającego między słupkami własnej bramki - Damiana Lisa. Lis bronił jak w transie, ale nie wybronił "Miejscowym" bezbramkowego remisu. W ostatniej akcji meczu po akcji Adama Wieczorka piłkę do własnej bramki skierował jeden z obrońców i skończyło się na wygranej ekipy Wojciecha Wieczorka - 1:0.

 

Wyniki:

Nokia - DKM Football Team 6:0 (2:0)
FC Hs - OBI Bielany Wrocławskie 12:0 (5:0)
FC Velicante Wrocław - ZKS Kuźniki 1:0 (0:0)
Neogen - Mocambola 4:0 (2:0)
KEA FC - ErTeFał 3:1 (2:0)
Wypici Team - JaCierpieDole BD 1:2 (0:1)

Drużyna tygodnia:

FC Velicante Wrocław - Drużyna Wojciecha Wieczorka mimo przewagi długo męczyła się z ZKS-em Kuźniki. Wydawało się, że skończy się tutaj na bezbramkowym remisie, ale w końcówce spotkania indywidualny błysk Adama Wieczorka dał "Velice" zwycięstwo 1:0.

Siódemka tygodnia:

Damian Lis (ZKS Kuźniki); Dominik Kaczmar (Nokia), Michał Goch (Neogen), Kabsik Lee (FC Hs), Seo Hyengwoo (FC Hs), Arkadiusz Barski (JaCierpieDole BD), Łukasz Frąszczak (KEA FC)