Siódma seria gier we Wrocbalowej Lidze Biznesu przyniosła piętnaście spotkań o punkty, w których zawodnicy strzelili 72 gole.
WLB 1:
W siódmym tygodniu z bardzo dobrej strony pokazało się Kreowanie Marek, które w dwóch meczach zgarnęło sześć punktów. We wtorek "Kreatorzy" pokonali Sensorino - 3:2, a dwa dni później wygrali w sposób bardziej okazały i była to wygrana 4:0 z Motorpolem Wrocław. Sześć punktów pozwoliło ekipie Szymona Tuzińskiego oddalić się od strefy spadkowej, a ich triumf z dawnym Grafenem Polska przerwał serię czterech zwycięstw z rzędu śrubowaną przez team Arkadiusza Szewczuka.
Motorpol Wrocław zanim przegrał z Kreowaniem Marek to w poniedziałek w starciu beniaminków zgarnął swój drugi punkt z rzędu. Bus Marco Polo mógł w tym meczu zgarnąć komplet oczek, do 37 minuty prowadząc skromnie - 1:0. "Handlarze" zagrali jednak do końca i za sprawą Krzysztofa Kobiałki doprowadzili do wyrównania! Ten rezultat nie urządza żadnej ze stron, a ich spadek do drugiej ligi staje się coraz bardziej realny.
Za ciosem poszło Brzmienie Miasta, które po sensacyjnym zwycięstwie z Brzmieniem Miasta tym razem ograło niżej notowane Old Blue Angels - 3:2. Do przerwy mieliśmy tutaj 0:0, a do 38 minuty - 2:2. Wtedy jednak sposób na pokonanie Łukasza Mosińskiego znalazł Adam Szymikowski i dał tym samym swojej drużynie trzy punkty. "Bordowi" tym samym są już praktycznie pewni utrzymania, a w najlepszym wypadku mogą zająć miejsce tuż za podium. Szanse "Aniołów" na uniknięcie degradacji znacząco zmalały.
Duży krok ku pozostaniu w pierwszej lidze na kolejny sezon wykonał beniaminek Angeli Verdi. Ten w starciu z doświadczonymi Szpilmacherami zagrał naprawdę dobrze, nie dając szans swojemu rywalowi. Chociaż do przerwy na tablicy wyników (która jeszcze przy Skwierzyńskiej nie została zamontowana i nie wiadomo czy w ogóle będzie) widniało 0:0, to w drugich 20 minutach "Zielone Anioły" dały koncert gry. Cztery strzelone gole i ani jednego straconego pozwiliło zwyciężyć - 4:0. Nie byłoby jednak tej wygranej gdyby nie wybitna forma Jakuba Jakóbczyka, który strzelił gola dającego prowadzenie i dołożył do niego jeszcze dwie asysty.
Piorun Zaodrze z Ołerem Meble Ogrodowe mieli stworzyć dla kibiców hit kolejki i ze swojego zadania wywiązali się koncertowo. Mecz ten mógł się podobać i miał emocjonujące zwroty akcji. Najpierw na prowadzenie wyszedł Ołer, ale Piorun do przerwy stan rywalizacji wyrównał. Później znów "Pioruny" trafiły do siatki, ale w 30 minucie z powrotem "Zieloni" wrócili na prowadzenie - 3:2. Wydawało się, że je dociągną, a i nawet, że je podwyższą, bo kilka razy zagrozili bramce strzeżonej przez Adama Pyzdera. Ekipa Marcina Stachowicza jednak przetrwała ataki swojego oponenta, a w 37 minucie w podbramkowym zamieszaniu wbiła piłkę do bramki Tomasza Środy. Skończyło się zatem na remisie - 3:3, który niewątpliwie nie cieszy żadnej ze stron, no oprócz GOJI Wrocław.
Ta właśnie GOJA wykorzystała fakt podziału punktów w powyższym meczu i pokonując Eko-Okna S.A wróciła na fotel lidera pierwszej ligi. Łatwej przeprawy jednak nie miała, bowiem beniaminek do 40 minuty utrzymywał bezbramkowy remis. Ostatnie słowo należało jednak do faworyta, który za sprawą trafienia Macieja Olejnika wygrał 1:0. Ekipa Patryka Obary udanie zatem reaguje po ubiegłotygodniowej klęsce z Brzmieniem Miasta, a Jakub Samborski i spółka pozostają bez wygranej w sezonie od pięciu spotkań.
Wyniki:
Bus Marco Polo - Motorpol Wrocław 1:1 (0:0)
Kreowanie Marek - Sensorino 3:2 (2:1)
Brzmienie Miasta - Old Blue Angels 3:2 (0:0)
Angeli Verdi - Szpilmacherzy 4:0 (0:0)
Piorun Zaodrze - Ołer Meble Ogrodowe 3:3 (1:1)
Eko-Okna S.A - GOJA Wrocław 0:1 (0:0)
Motorpol Wrocław - Kreowanie Marek 0:4 (0:3)
Drużyna tygodnia:
Kreowanie Marek - Dwa mecze Kreowanie Marek rozegrało i zgarnęło w nich komplet punktów. Najpierw "Kreatorzy" pokonali wyżej notowane Sensorino - 3:2, a później nie dali się zaskoczyć niżej usytuowanemu Motorpolowi Wrocław, z którym zwyciężyli - 4:0. Tym samym są już praktycznie pewni utrzymania w pierwszej lidze na kolejny sezon.
Siódemka tygodnia:
Adam Pyzder (Piorun Zaodrze); Paweł Bolak (Bus Marco Polo), Bolesław Zalewski (Kreowanie Marek), Dawid Mozol (Kreowanie Marek), Maciej Siwek (Piorun Zaodrze), Maciej Olejnik (GOJA Wrocław), Jakub Jakóbczyk (Angeli Verdi)
WLB 2:
Zmienne szczęście miał w minionym tygodniu InsERT Team. Najpierw "Programiści" postawili trudne warunki Royal Transport i Spedycja przegrywając ostatecznie 2:3. Dwa dni później udało się przerwać serię trzech kolejnych z rzędu porażek, a w polu pokonanych drużyna Wojciecha Stawarza pozostawiła FC UPM. Tutaj chociaż skończyło się na 6:3 dla faworyta to jednak "Gryfiny" nie muszą się wstydzić. Ich katem został Piotr Kuśmierz, który skompletował dwa dublety, jednego w golach, a drugiego w asystach.
FC UPM większe pretensje do siebie mogło mieć po starciu z Majorelem. Tutaj szanse na zwycięstwo były wyższe, ale nie udało się zmotywować do gry większej ilości ludzi niż siedmiu. Drużyna Maksima Blyskuna to wykorzystała, wygrywając - 3:0, a kluczowy dla losów zwycięstwa okazał się tutaj rzut karny wykorzystany przez przerwą przez Nikę Popashviliego.
Dwa różne oblicza swojej gry zaprezentował Brak Sponsora. Co prawda dwa mecze zespół ten przegrał, ale mieliśmy do czynienia z dwoma zupełnie innymi występami. Z Torkiem "czerwoni" bronili się bardzo dobrze, a kapitalnie między słupkami własnej bramki spisywał się Kamil Paczos. Ten skapitulował dopiero w 40 minucie, kiedy to piłkę do bramki wpakował Wojciech Binkowski. Dwa dni później drużyna Marka Chmiela zagrała jak typowy outsider. O ile do przerwy z TelForceOne toczyła w miarę wyrównany bój (chociaż nadal Paczos miał w nim dużo pracy), to jednak w drugiej odsłonie na boisko nie wyszła. Drużyna Jarosława Kurconia strzeliła aż dziewięć bramek, tracąc przy tym zaledwie jedną. Szans swoim rywalom nie dał duet - Jakub Dytkowski - Filip Rusiak. Pierwszy strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty. Drugi do siatki również trafił czterokrotnie, ale miał jedną asystę mniej od kolegi Kuby.
To, że ilość nie znaczy jakość udowodnił w piątek Elektrosat Wrocław. Ten radzić musiał sobie bez Adriana Zasłonki i Konrada Stencla, a także bez zmian, a rywalem spadkowicza był nie byle kto, bo lider tabeli - Tork. Mecz ten był od pierwszej do ostatniej minuty bardzo wyrównany. Do przerwy mieliśmy remis 0:0 i utrzymywał się on tylko dzięki kapitalnej postawie Kacpra Cieślińskiego między słupkami. W drugiej odsłonie gole już zaczęły padać, a lepiej od Cieślińskiego bronił jego vis a vis Krzysztof Węgrzyn. Na murawie rządził i dzielił jednak duet "czerwonych" - Adrian Bartkiewicz i Dominik Kotleszka, który skutecznie odpowiadał na każde trafienie Torka. Pierwszy z wymienionych strzelił gola i zanotował trzy asysty, a drugi skompletował hattricka i asystował przy trafieniu pierwszego. Elektrosat niespodziewanie wygrał 4:2 i nadal liczy się w grze o medale koloru złotego.
W drugim meczu z rzędu Old Team strzelił pięć goli i nie stracił przy tym żadnego, zachowując tym samym szanse na powrót do wyższej klasy rozgrywkowej. W minionym tygodniu kamraci Kamila Moczydłowskiego pokonali Stowarzyszenie Odra-Niemen - 5:0, co zaskakujące wszystkie bramki w tym meczu padły w pierwszej połowie.
Żar Tropików wyciągnął wnioski po klęsce z Old Teamem i z walczącym o awans Sennderem Polska zwyciężył - 3:2. Na usprawiedliwienie dla "Oranje" musimy napisać, że grali oni w mocno okrojonym składzie. Bez - Mateusza Fedyny, Michała Wojciechowskiego i Krzysztofa Koronkiewicza. No i na skutek porażki praktycznie pożegnali się z szansami na zgarnięcie medali na koniec zmagań jesiennych.
Wyniki:
Stowarzyszenie Odra-Niemen - Old Team 0:5 (0:5)
Majorel - FC UPM 3:0 (1:0)
Brak Sponsora - Tork 0:1 (0:0)
Żar Tropików - Sennder Polska 3:2 (2:1)
InsERT Team - Royal Transport i Spedycja 2:3 (1:0)
TelForceOne - Brak Sponsora 10:1 (1:0)
FC UPM - InsERT Team 3:6 (1:3)
Tork - Elektrosat Wrocław 2:4 (0:0)
Drużyna tygodnia:
Elektrosat Wrocław - Zespół Piotra Grzywaczewskiego na starcie z liderującym Torkiem przyszedł bez zmian i bez kilku ważnych. To nie przeszkodziło mu zagrać bardzo dobrego spotkania, które zakończyło się wygraną spadkowicza - 4:2. Dzięki niej "czerwoni" nadal pozostają w grze o mistrzostwo 2 ligi.
Siódemka tygodnia:
Kamil Paczos (Brak Sponsora); Grzegorz Janeczek (Old Team), Grzegorz Maziak (Żar Tropików), Adrian Bartkiewicz (Elektrosat Wrocław), Piotr Kuśmierz (InsERT Team), Jakub Dytkowski (TelForceOne), Emmanuel Olivera (Majorel)