W szóstym tygodniu WLB szenaście spotkań doszło do skutku. Kilka ekip zagrało podwójnie. Mieliśmy wiele ciekawych rozstrzygnięć, a łącznie strzelono 80 goli.
WLB 1:
W pierwszej lidze osiem meczów się odbyło, a cztery drużyny zagrały dwukrotnie. Najmniej powodów do radości z tego tytułu miało Kreowanie Marek, które dwa mecze przegrało i nie strzeliło w nich choćby jednego gola. We wtorek "Kreatorzy" przegrali z Ołerem Meble Ogrodowe - 0:3 i na dodatek straciły w tym spotkaniu Piotra Lecha, który za niesportowe zachowanie został zawieszony na trzy ligowe mecze. Dwa dni później ekipa Szymona Tuzińskiego również przegrała 0:3 i znów z jednym z faworytów do awansu, czyli Piorunem Zaodrze. Tutaj losy spotkania rozstrzygnęły się już po pierwszych 20 minutach, w których to "Pioruny" strzeliły wszystkie bramki. W dalszym więc ciągu Kreowanie Marek jest uwikłane w grę o utrzymanie.
Piorun Zaodrze przed starciem z Kreowaniem Marek grał z Angeli Verdi. Mecz ten miał dwa oblicza. Pierwsze - czysto sportowe i tutaj "Pioruny" piłkarsko zaprezentowały się lepiej od beniaminka wygrywając okazale - 6:1, no i niestety drugie oblicze - niesportowe. Przepychanki, szarpaniny i walki w parterze, za które zawieszenia otrzymali Sławomir Draus i Olaf Mikołajek. Miejmy nadzieje, że takich scen już nie będziemy musieli więcej doświadczać i skupimy się tylko i wyłącznie na aspektach czysto sportowych. Co po tym meczu wiemy? Wiemy, że team Marcina Stachowicza walczy realnie o awans do elity, a "Zielone Anioły" bronią się przed degradacją z jej zaplecza.
Zmienne szczęście w minionym tygodniu miała GOJA Wrocław. W poniedziałek zespół ten bez większych problemów ograł beniaminka - Bus Marco Polo - 5:1. Gdyby gracze Patryka Obary mieli lepszą skuteczność to ta victoria byłaby jeszcze bardziej okazała. Katem dla Marka Kota i jego kolegów okazał się będący w wysokiej formie - Bartosz Kowalski, który skompletował hattricka i zanotował jedną asystę. Niestety tak dobrego meczu Kowalski i jego koledzy nie zagrali kilka dni później z Brzmieniem Miasta. Tutaj co prawda dwukrotnie prowadzili - 1:0 i 2:1, ale lepiej tego dnia celowniki nastawione posiadali zawodnicy Marka Szpyry, a najlepiej - Filip Ciuba, który strzelił trzy bramki i zapewnił swojej drużynie wygraną - 3:2. Rezultat ten był największą niespodzianką szóstego tygodnia WLB 1 i sprawił, że GOJA nie tylko nie jest już niepokonana, ale i nieco utrudnia sobie sprawę awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.
Dariusz Sojka show oglądaliśmy przy okazji meczu pomiędzy Sensorino, a Old Blue Angels. Snajper drużyny faworyzowanej strzelił wszystkie cztery bramki dla swojej drużyny, a dwie w nich były naprawde przedniej urody. Sojka strzelił cztery, a Sensorino zwyciężyło 4:3 i była to czwarta z rzędu wygrana tej drużyny. Nadal więc ekipa Arkadiusza Szewczuka liczy się w grze o medale na koniec zmagań, a "Anioły" ciągle uwikłane są w grę o utrzymanie.
Pierwsze punkty w sezonie Jesień 2022 uzyskał Motorpol Wrocław. Ekipa Tomasza Szabłowskiego zremisowała z innym beniaminkiem - Eko-Okna S.A - 1:1. Niewiele brakowało, a nie cieszyłaby się z jednego, a trzech punktów, lecz "niebiescy" zagrali do końca i w 38 minucie po trafieniu z rzutu wolnego jedno oczko swojej kapeli zapewnił Daniel Traczyk. Sytuacja "Handlarzy" nie jest ciekawa, ale zachowują oni szanse na pozostanie w pierwszej lidze. Co do Jakuba Samborskiego i spółki to szans na awans już raczej nie posiadają, ale na zapleczu Ekstraligi powinni się utrzymać.
Jedną nogą w drugiej lidze jest Bus Marco Polo, który po porażce z GOJĄ Wrocław, dwa dni później doznał drugiej porażki, tym razem ze Szpilmacherami. Do przerwy faworyt prowadził tutaj 2:0, a później dołożył jeszcze trzeciego gola. Drużynę Pawła Markowskiego stać było tylko i wyłącznie na trafienie honorowe w 37 minucie, ale wtedy to już było za późno. "Szpilki" zatem na kolejne trzy kroki oddaliły się od strefy spadkowej, a "Autobusy" w dalszym ciągu się w niej znajdują i się już chyba z niej nie wydostaną.
Wyniki:
Bus Marco Polo - GOJA Wrocław 1:5 (0:1)
Ołer Meble Ogrodowe - Kreowanie Marek 3:0 (1:0)
Piorun Zaodrze - Angeli Verdi 6:1 (1:0)
Szpilmacherzy - Bus Marco Polo 3:1 (2:0)
Motorpol Wrocław - Eko-Okna S.A 1:1 (0:0)
GOJA Wrocław - Brzmienie Miasta 2:3 (1:0)
Kreowanie Marek - Piorun Zaodrze 0:3 (0:3)
Sensorino - Old Blue Angels 4:3 (2:2)
Drużyna tygodnia:
Brzmienie Miasta - Drużyna Marka Szpyry została pierwszą ekipą w tym sezonie, która znalazła sposób na pokonanie liderującej, mającej komplet oczek - GOJI Wrocław. "Borodowi" wygrali 3:2 i zrobili tym samym ogromny krok w kierunku utrzymania.
Siódemka tygodnia:
Tomasz Szabłowski (Motorpol Wrocław); Michał Grygiel (Ołer Meble Ogrodowe), Krzysztof Kaban (Szpilmacherzy), Filip Ciuba (Brzmienie Miasta), Michał Wierzbicki (Szpilmacherzy), Bartłomiej Kowalski (GOJA Wrocław), Dariusz Sojka (Sensorino)
WLB 2:
Po początkowych problemach bardzo dobrze w drugiej lidze radzi sobie debiutant Royal Transport i Spedycja. Zespół ten realnie walczy o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, a w poprzednim tygodniu wykonał dwa cenne kroki w jego kierunku. Zaczęło się od poniedziałkowej victorii z FC UPM. Do przerwy ten mecz był jeszcze wyrównany, a ekipa Bartosza Pawlaka prowadziła tylko 2:0. W drugiej odsłonie na boisku rządziła już tylko drużyna faworyta, która ostatecznie mogła cieszyć się z triumfu - 9:1. Nie byłoby jednak tak okazałej wygranej gdyby nie wyśmienita forma Mateusza Świerka, który strzelił trzy gole i zanotował cztery asysty. Świerk poprowadził swój zespół do zwycięstwa dwa dni później i było to zwycięstwo ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen. Debiutant wygrał tutaj nieco mniej okazale, ale równie gładko, bo 6:0, a sam "Świerku" skompletował hattricka i dołożył do swojego dorobku jedną asystę. Royal jak wcześniej wspominaliśmy walczy tej jesieni o awans, a UPM i Odra o jak najlepsze miejsce w dole ligowego zestawienia.
Stowarzyszenie Odra-Niemen dwa dni wcześniej zaprezentowało się zdecydowanie lepiej stawiając Żarowi Tropików trudne warunki. Dopiero przed końcem pierwszej połowy strzelecką niemoc przełamał Jarosław Kowalczyk, a drugi cios zadał w 32 minucie Marcin Nyczaj. "Palmy" wygrały 2:0, a team Dominika Rozpędowskiego zakończył szósty tydzień nie tylko bez punktów, ale i bez ani jednej strzelonej bramki.
Po pięciu porażkach z rzędu w końcu przełamał się Majorel, który w polu pokonanych pozostawił wyżej notowany Brak Sponsora. "Niebiescy" wygrali w sposób zasłużony, losy tego meczu rozstrzygając w drugiej połowie. Do triumfu poprowadził ich kapitan Nika Popiashvili, który strzelił trzy bramki i zanotował jedną asystę. Majorel ostatecznie zwyciężył 4:1 i wydostał się z ostatniego miejsca w tabeli.
Dwa zgoła inne mecze rozegrał Old Team. W poniedziałek przegrał z TelForceOne - 2:3, chociaż nie tylko wykreował sobie więcej dogodnych sytuacji. Nie tylko rywal radzić musiał sobie bez swoich liderów - Jakuba Dytkowskiego i Filipa Rusiaka, ale przede wszystkim znów stracił gola po akcji w końcówce spotkania. A w tym przypadku to sobie sam tego gola strzelił, bowiem trafienie samobójcze w 40 minucie zanotował Karol Leszczyński. 48 godzin później zobaczyliśmy zupełnie inny Old Team. Old Team skuteczny, odpowiedzialny w defensywie i niepopełniający prostych błędów. Ekipa Kamila Moczydłowskiego grająca bez zmian pokonała Żar Tropików - 5:0, a jej bohaterem został Daniel Garbaty, który trzykrotnie pokonał Łukasza Woźnego i asystował przy trafieniu Rafała "Bombardiera" Dzietczyka.
W hicie kolejki Tork nie pozwolił na zbyt wiele Sennderowi Polska. Co prawda "Oranje" mieli swoje sytuacje, ale lider tabeli był bardziej konkretny i spotkanie zakończył z wygraną - 3:0. Dwa gole strzelił Dmitrij Krajewski, a wygraną w drugiej połowie przypieczętował Roman Wisiecki. Pozycja lidera przez Łukasza Cygańczuka i jego kolegów została zachowana, a ich przeciwnicy znacząco oddalili się od miejsca dającego awans.
Elektrosat Wrocław w piątek grał z InsERT Teamem i wykonał duży krok w kierunku medali na koniec zmagań. Podopieczni Piotra Grzywaczewskiego wykorzystali problemy kadrowe przeciwników i wygrali pewnie - 6:1. Zaczęliśmy granie 6 na 5, potem było 7 na 5, a w 27 minucie na murawie zameldował się Jacek Śliz i do końca było już 7 na 6. Wracając jednak do samego spotkania to jego bohaterem został Adrian Zasłonka, który był niezwykle aktywny, strzelił trzy gole i zanotował asystę przy trafieniu Konrada Stencla.
Wyniki:
FC UPM - Royal Transport i Spedycja 1:9 (0:2)
TelForceOne - Old Team 3:2 (1:0)
Żar Tropików - Stowarzyszenie Odra-Niemen 2:0 (1:0)
Majorel - Brak Sponsora 4:1 (1:1)
Tork - Sennder Polska 3:0 (2:0)
Old Team - Żar Tropików 5:0 (3:0)
Royal Transport i Spedycja - Stowarzyszenie Odra-Niemen 6:0 (2:0)
InsERT Team - Elektrosat Wrocław 1:6 (1:4)
Drużyna tygodnia:
Majorel - Drużyna Maksima Blyskuna po serii pięciu porażek z rzędu w końcu się przełamała i w dobrym stylu pokonała wyżej notowany Brak Sponsora - 4:1.
Siódemka tygodnia:
Krzysztof Moroziuk (TelForceOne); Jarosław Kowalczyk (Żar Tropików), Nika Popiashvili (Majorel), Dmitrij Krajewski (Tork), Mateusz Świerk (Royal Transport i Spedycja), Adrian Zasłonka (Elektrosat Wrocław), Daniel Garbaty (Old Team)