Dzisiaj prezentujemy ostatnią część z serii podsumowań sezonu wiosennego we Wrocbalowej Lidze Biznesu. Pora na najniższą klasę rozgrywkową, czyli ligę drugą.
2 LIGA WLB:
Tradycyjnie nasze podsumowanie zaczniemy od garści statystyk.
Druga Liga w liczbach:
Ilość meczów: 78
Ilość strzelonych bramek: 262
Średnia bramek na mecz: 3,35
Ilość walkowerów: 12 (FC ŻWiR)
Ilość remisów: 8
Najwięcej zwycięstw: FLHF, Impel – 9
Najwięcej remisów: Stowarzyszenie Odra-Niemen, AWL Kadra, Unit4 – 3
Najwięcej porażek: Lean Forge – 9 (nie liczymy tutaj wycofanego na początku sezonu ŻWiR-u)
Najmniej porażek: FLHF, Impel – 1
Najmniej remisów: Lean Forge, Bus Marco Polo – 0
Najwięcej bramek strzelonych drużynowo: Impel – 39
Najmniej bramek strzelonych drużynowo: Afera Neonowa – 15
Najmniej bramek straconych: FLHF – 8
Najwięcej bramek straconych: Mahle Shared Services – 41
Najwięcej bramek strzelonych indywidualnie: Mateusz Lubański (Stowarzyszenie Odra-Niemen) – 18
Najwięcej asyst: Jan Gruca (Żar Tropików) - 10
Najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej: Mateusz Lubański (Stowarzyszenie Odra-Niemen) - 24
Najwięcej tytułów MVP: Mateusz Lubański (Stowarzyszenie Odra-Niemen), Kamil Lemiecha (FLHF) - 5
Ilość kartek: 45 (43 żółtych, 2 czerwone w konsekwencji 2 żółtych)
Najwięcej kartek drużynowo: Afera Neonowa – 11
Najwięcej kartek indywidualnie: Remigiusz Markiel – 4 (3 żółte kartki, 1 czerwona w konsekwencji 2 żółtych)
Najwięcej „kartkowiczów” w drużynie: Stowarzyszenie Odra-Niemen, Afera Neonowa – 6
Najmniej kartek drużynowo: Impel – 0
Tabela:
Drugą ligę wygrało FLHF, które zgromadziło 29 punktów, tyle samo co drugi Impel, ale "debiutant" uzyskał lepszy bilans bramkowy. Srebrny medal przypadł Impelowi, a brązowy - Stowarzyszeniu Odra-Niemen, które zgarnęło w całym sezonie 24 punkty. 23 oczka to dorobek ostatniego zespołu, który uzyskał awans, czyli czwartego Żaru Tropików. Tuż za strefą promowaną awansem uplasowała się Kadra AWL z 21 punktami, a dwa skalpy mniej zgromadził Brak Sponsora. Dalej mamy Freseniusa United (16 punktów), Busa Marco Polo (15 punktów), Aferę Neonową (14 punktów) i Mahle Shared Services (12 punktów). 11 oczek zgarnął Unit4, 8 - Lean Forge, a tabelę z 13 punktami na minusie zamknął FC ŻWiR. Najlepszy atak - Impel z 39 bramkami zdobytymi. Najlepsza obrona - FLHF z 8 bramkami straconymi. Najgorsza obrona - Mahle Shared Services z 41 golami na minusie. Najgorszy atak przypadł Aferze Neonowej - tylko 15 goli na plusie.Oto tabela końcowa:
1. FLHF
2. Impel
3. Stowarzyszenie Odra-Niemen
4. Żar Tropików
5. AWL Kadra
6. Brak Sponsora
7. Fresenius United
8. Bus Marco Polo
9. Afera Neonowa
10. Mahle Shared Services
11. Unit4
12. Lean Forge
13. FC ŻWiR
2 liga w pigułce:
W lidze drugiej zmagania rozpoczął Bus Marco Polo i on te zmagania zakończył. Zaczął od przegranej ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen - 2:5 ten wynik dał nam dwa znaki. Pierwszy to taki, że ten sezon może należeć do Odry. Drugi to fakt, że zmania nazwy i w ogóle zmiana image niewiele dała dawnemu Auto Truckowi. Obie tezy potwierdzone zostały w dalszej części sezonu. Zespół Dominika Rozpędowskiego po trzech kolejkach posiadał komplet zwycięstw i wraz z Impelem i FLHF znajdował się w ścisłej czołówce. Na krok nie odstawał Fresenius United i Brak Sponsora, które również zamierzały tej wiosny powalczyć o coś więcej niż miejsce w górnej połówce tabeli. Na starcie sezonu oprócz Lean Forge zawodziły przede wszystkim Żar Tropików i AWL Kadra, czyli grono spadkowiczów. Pierwsi na początku zremisowali z Unitem i przegrali z Aferą, a przełamali się dopiero w trzeciej kolejce, pokonując skromnie - 1:0 niepokonane dotychczas FLHF. Jak się później okazało była to premierowa porażka drużyny "bordowych" w minionym sezonie. Od tamtej pory "Palmy" pięły się ku górze i śrubowały serię 7 meczów bez porażki. Ich szanse na medal zaprzepaściło przegrane spotkanie z Impelem, ale już po nim spadkowicz był niemalże pewny powrotu do 1 ligi. Jeżeli o serie chodzi to po dwóch zwycięstwach na początku rozgrywek, w kolejnych dziesięciu spotkaniach (nie licząc walkowera ze ŻWiR-em) wygranej nie potrafili odnieść "Neonowcy". Dopiero w ostatniej kolejce udało im się pokonać Freseniusa United. Zespół Remigiusza Markiela miał jednak swój wpływ na losy mistrzowskiego tytułu. Chodzi mianowicie o pamiętny remis z Impelem, ale o tym napiszę szerzej za moment. Pisząc o pierwszych kolejkach sezonu Wiosna 2019 obowiązkiem jest przytoczyć sylwetkę FC ŻWiR-u, który na skutek problemów kadrowych, po czwartym spotkaniu musiał pożegnać się z rozgrywkami. W efekcie każdy kolejny mecz, ale także te wcześniejsze zostały zweryfikowane jako walkowery. Z tego faktu najbardziej ucieszyła się niewątpliwie Afera Neonowa, która na boisku zremisowała z dawnymi Fryzjerami - 3:3. Po tej sytuacji było wiadomo kto zajmie ostatnie miejsce, ale nadal gra toczyła się o to, żeby zakończyć zmagania jak najlepiej.
Miejsce tuż nad ŻWiR-em zajął Lean Forge, który na przekroju całego sezonu wygrał tylko trzy spotkania z Aferą Neonową, Unitem i walkowerem ze ŻWiR-em. Walkowera też zdarzyło mu się oddać Kadrze AWL. Trzecią lokatę od końca i ostatnią zaznaczoną kolorem czerwonym zajął Unit4. Był to dość dziwny przypadek. Zespół połączony z występującym do tej pory w lidze na Kuźnikach - Czarnym Bykiem liczył na to, że w kupie siła i że sytuacje z borykaniem się z problemami kadrowymi nie będą już miały miejsca. Lepsza sytuacja personalna pozwoli w osiąganiu lepszych wyników. Nic z tego! Zaczęło się obiecująco od sensacyjnego remisu z Żarem Tropików, potem była wygrana z Impelem (jedyna porażka tej drużyny w całym sezonie), a także rozgromienie Freseniusa i remis z Kadrą AWL. Te mecze były przeplatane porażkami z rywalami z dołu tabeli. Z Lean Forge, Busem Marco Polo i Mahle Shared Services. W efekcie Dario Ferros i spółka w tym dole tabeli się zadomowili i mogli sezon spisać na straty. Posiłkując się sezonem jesiennym, progres zanotowało Mahle, które zajęło miejsce tuż nad "strefą spadkową". W grze tej drużyny nie było jakiegoś wielkiego bum. Z czołówką przegrywali, z dołem wygrali, no i co dość zaważyło na ich obrazie, w starciu przeciwko Brakowi Sponsora wprowadzili dwóch graczy "na lewo" i zostali ukarani walkowerem! Kończąc wątek drużyn nie walczących w ubiegłym sezonie o awans trzeba więcej napisać o Busie Marco Polo. Tak jak wcześniej wspominałem Auto Truckowi zmiana nazwy i barw nie wiele pomogła. Po raz kolejny byli za słabi, żeby powalczyć o medale, a zbyt mocni, żeby osiąść na dnie. Ostatecznie zajęli ósme miejsce.
Od siódmego miejsca w górę długo toczyła się gra o awans. Liczyły się w niej FLHF, Impel, Stowarzyszenie Odra-Niemen, Brak Sponsora, Fresenius United, a na końcu do całej zabawy włączyły się Żar Tropików i AWL Kadra. O pierwszych już napisałem, jeżeli chodzi o tych drugich to po dwóch porażkach z rzędu, później w czterech kolejnych meczach nie przegrali. Dobrą serię przerwała im porażka z FLHF, po której wyśrubowali jeszcze lepsze liczby - nie notując przegranej, w pięciu kolejnych grach. Niestety to nie pozwoliło na powrót na zaplecze elity, bowiem w kluczowym spotkaniu, rozegranym na Kuźnikach, z Brakiem Sponsora - nie udało im się wygrać, a zremisowali - 0:0 i definitywnie stracili swoje szanse, dając je tym samym "Palmom" Waldemara Zubika. Długo w grze o awans liczyły się Brak Sponsora i Fresenius United. Pierwsi jednak z czasem zaczęli gubić punkty i przegrywać w starciach z potencjalnymi rywalami. Drudzy zawiedli w czterech ostatnich kolejkach - zanotowali bowiem 4 porażki z rzędu i o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej powalczą jesienią.
Najciekawiej zapowiadała się gra o tytuł, w której liczyły się do końca cztery zespoły, a przede wszystkim FLHF, Impel i Stowarzyszenie Odra-Niemen. Ci ostatni po dobrym początku sezonu, później dwukrotnie zostali rozbici - 0:7 przez Impel i 3:8 przez Brak Sponsora. Wydawało się, że nie uda im się podnieść, a tymczasem wyciągnęli wnioski, nie przegrali siedmiu kolejnych spotkań, a awans i brązowe medale uzyskali remisując w ostatniej kolejce z dawnym DecoKingiem. Do samego końca losy mistrzowskiego tytułu miał w swoich rękach Impel, który liderował tabeli ex-aquo z FLHF-em. Obie drużyny zanotowały po jednej wpadce, zremisowały ze sobą w bezpośrednim starciu, ale w końcówce to gracze Krzysztofa Węgrzyna nie wytrzymali presji. Zremisowali jednak bardzo ważny mecz z Aferą Neonową i już wtedy wszystko w swoich rękach mieli ich rywale, którzy podreperowali bilans bramkowy gromiąc Mahle. Przed ostatnią kolejką zespół Huberta Młoczka miał dwa punkty przewagi nad "niebieskimi". Wystarczał mu remis z Odrą, gdzie Impel musiał bardzo wysoko pokonać ograć Żar Tropików. Impel wygrał, ale tylko 2:1 i musiał liczyć na to, że Odra pokona FLHF. Tak się nie stało. Kibice ujrzeli remis 1:1 i po końcowym gwizdku sędziego z tytułu cieszyli się Lemiecha i spółka, a z brązowych krążków - Mormul i jego wesoła kompania. Można więc powiedzieć, że "wilk syty i owca cała", tylko ten Impel i Żar Tropików nie byli do końca zadowoleni.
Największa niespodzianka:
Największą niespodzianką w najniższej klasie rozgrywkowej była postawa Stowarzyszenia Odra-Niemen. Zespół, który przecież nie tak dawno był ligowym outsiderem - dostarczycielem punktów, już jesienią zaprezentował się bardzo dobrze, a teraz wiosną przeszedł najśmielsze oczekiwania. Drużynie Dominika Rozpędowskiego nie tylko udało się uzyskać awans, ale zgarnąć brązowe medale, a lider tej drużyny - Mateusz Lubański zgarnął dwie nagrody indywidualne - najlepszego strzelca i kanadyjczyka.
Największe rozczarowanie:
Największym rozczarowaniem w 2 lidze była dla mnie postawa Afery Neonowej. Zespół, który w poprzednim sezonie walczył o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, a rok temu w tej wyższej klasie rozgrywkowej był, teraz prezentował się poniżej oczekiwań zajmując miejsce dopiero dziewiąte miejsce w stawce i strzelając najmniej goli w lidze - zaledwie 15. Słabo wiosną zaprezentowały się również Bus Marco Polo i Lean Forge. Pierwsi po metamofozie wydawało się, że postarają się o awans do 1 ligi. Jak się później okazało, mimo zmienionej nazwy gra nadal wyglądała tak samo i pozwoliła ona ósme miejsce. Drudzy w zasadzie zamknęli tabelę (nie licząc ŻWiR-u), zdobywając najmniej punktów ze wszystkich drugoligowców. W "Duńskim Dynamicie" trzemie zdecydowanie wyższy potencjał.
Najlepszy mecz:
Najlepszy mecz sezonu w 2 lidze było piekielnie trudno wybrać. Kandydatury są dwie, na tym samym poziomie. Mowa o starciach Impelu z FLHF i Stowarzyszenia Odra-Niemen z Żarem Tropików. Oba mecze zakończyły się remisami, po 1:1. Były to sprawiedliwe rezutlaty, chociaż nie zadowalały nikogo, bowiem wszyscy zainteresowani walczyli o najwyższe cele. W meczach tych emocji nie brakowało od pierwszej do ostatniej minuty, a każda ze stron mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Najgorszy mecz:
Najgorszy mecz według mnie to starcie AWL Kadry z Brakiem Sponsora. Mecz, o którym koordynator Marta Toczek napisała, że się odbył, no i trudno się z nią nie zgodzić. "Wojskowi" musieli wygrać, żeby do końca liczyć się w grze o awans, ale nie podołali zadaniu i razem z podopiecznymi Marka Chmiela stworzyli seans niezwykle senny, który uśpił niejednego kibica zgromadzonego przy Sarbinowskiej.
Na koniec rozważań podsumowujących miniony sezon w 2 lidze pobawiłem się w wrocbalową Fantasy Ligę i stworzyłem najlepszą siódemkę sezonu, wraz z czterema rezerwowymi (na każdą pozycję).
Siódemka sezonu wg Michała Pondla:
Bramkarz:
Piotr Rybarczyk (FLHF) – Sezon wiosenny pokazał, że FLHF bramkarzami stoi. W poprzednich sezonach Patryk Wróblewski był najlepszym graczem na swojej pozycji. W tym sezonie został zastąpiony przez Piotrka i defensywa "bordowych" nie straciła na jakości, ba, po raz kolejny okazała się najlepszą w 2 lidze. Rybarczyk był jej kluczową postacią trzykrotnie zachowując czyste konto i dwukrotnie zyskując tytuł MVP spotkania.
Gracze z pola:
Sławomir Łutczak (Impel) – Impel tak szczelnej defensywy jak FLHF nie miał, ale stracił zaledwie sześć goli więcej (drugi najlepszy wynik w lidze). Duża w tym zasługa Sławka, który był defensorem nie do zdarcia i wraz z Krzysztofem Węgrzynem świetnie dowodził w tyłach.
Karol Sawczuk (Stowarzyszenie Odra-Niemen) – Defensywa Stowrzyszenia Odra-Niemen nie była monolitem, ale Karol (zaraz po bramkarzach) za każdym razem był jej najjaśniejszym punktem. Zawodnik idealnie wpisujący się w nowe DNA Odry - nieustępliwy, waleczny i niekonwencjonalny. Do dobrej gry w obronie dołożył jeszcze przepięknego gola!
Kamil Lemiecha (FLHF) – Kamil wrócił do regularnej gry w FLHF i po raz kolejny był kluczową postacią swojego zespołu. Gdy przebywał na murawie, wszędzie było go pełno. Tu pomagał w defensywie rozpoczynając ataki swojej drużynie, gdzie indziej bombardował bramkę rywali strzałami, a także swoimi dobrymi zagraniami kreował okazję kolegom z drużyny. Strzelił 16 bramek i zanotował 7 asyst. Dało mu to drugie miejsce w klasyfikacji strzelców, drugą lokatę w zestawieniu asystentów i tytuł drugiego najlepszego "kanadyjczyka". Indywidualnie był drugi, ale poprowadził zespół do mistrzostwa!
Jan Gruca (Żar Tropików) – W najlepszej siódemce sezonu nie mogło zabraknąć miejsca dla najlepszego gracza Żaru Tropików, który oprócz liderowania swojej drużynie, zgarnął tytuł króla asyst. Do 10 kluczowych podań dołożył jeszcze dwie bramki i trzy tytuły MVP. "Palmy" natomiast długo na powrót do 1 ligi czekać nie musiały!
Łukasz Smolarczyk (Impel) – Łukasz nie miał w tym sezonie tak dobrych liczb jak rok temu, ale nadal był głównodowodzącym, odpowiedzialnym w Impelu za ofensywę. Co prawda więcej goli od niego strzelił Tomasz Dubiel, a po tyle samo Wojciech Binkowski i Kamil Bednarski, ale to Łukasz został drugim najlepszym asystentem w 2 lidze.
Mateusz Lubański (Stowarzyszenie Odra-Niemen) – Działacze Stowarzyszenia Odra-Niemen mogą dziękować Bogu za to, że mają w swoich szeregach Mateusza. Ten sezon należał do niego! To on wprowadził Odrę do pierwszej ligi i pomógł w odniesieniu największego sukcesu w historii drużyny (brązowe medale). Jego zespół zajął trzecie miejsce, a on sam został królem strzelców i najlepszym kanadyjczykiem w najniższej klasie rozgrywkowej.
Gracze rezerwowi:
Krzysztof Węgrzyn (Impel) – Patrząc na formę bramkarską Krzyśka, można napisać, że Krzysiek w ogóle się nie starzeje. Kolejny sezon z rzędu broni bardzo dobrze i w dużej mierze dzięki jego postawie Impel wraca do pierwszej ligi. Posiadacz drugiej najlepszej defensywy w swojej klasie rozgrywkowej i dwukrotny zdobywca tytułu MVP.
Artur Strzelczyk (FLHF) – Artur był co prawda w cieniu Kamila Lemiechy, ale również wiele dobrego dla swojej drużyny zrobił. Zgarnął dziesięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej - pięć goli strzelił, zanotował pięć asyst i dwukrotnie był MVP spotkania.
Tomasz Dubiel (Impel) – Najlepszy strzelec Impelu i trzeci najlepszy strzelec w 2 lidze. Tomek przez cały sezon grał równo, nie schodząc z pewnego poziomu. 12 bramek strzelonych to nie przelewki. Szkoda tylko, że nie mógł zagrać w hitowym meczu przeciwko FLHF. Może teraz cieszyłby się wraz ze swoim zespołem, z mistrzowskiego tytułu?
Igor Wójcik (Mahle Shared Services) – Kamil zimą pod balonem Olimpijskim prezentował się kapitalnie. Wiosną co prawda tak efektywny nie był, ale bez niego nie istniała ofensywa Mahle. Strzelił 9 goli, czyli ponad połowę tego co cała jego drużyna (17 goli łącznie), a więc miejsce tuż nad "czerwoną strefą" to głównie zasługa jego bardzo dobrej formy.
autor: Michał Pondel
e-mail: m.pondel@wrocbal.pl