Jedni po staremu i drudzy dla odmiany. Tak można określić zbliżający się hitowy pojedynek w Ekstraklasie WLB. Fidasz na wiosnę długo walczył o mistrzostwo, ale skończył z punktem straty za Wielką Niewiadomą. ISG zdobywało średnio jeden punkt na mecz i finiszowało na 9. pozycji. Jednak to było dawno i nieprawda.
VS 
Teraz Fidasz lideruje, a pierwsze punkty stracił dopiero w minionym tygodniu. Industrial po dobrym starcie w dwóch pierwszych meczach, zanotowało porażkę z T.B 85, po czym zdemolował Wielką Niewiadomą. W tabeli ci pierwsi są... pierwsi, a ISG mając mecz mniej zajmują 4 pozycję. Stawka meczu jest wysoka, bo do superligi na wiosnę pewny awans gwarantują tylko pierwsze cztery miejsca.
W tym sezonie Fidasz jest mocno uzależniony od goli Michalkiewicza, bo poza nim trafiało już tylko dwóch graczy w złoto-czarnych koszulkach. Ale nie ofensywa, a defensywa jest jak na razie najmocniejszą stroną lidera (tylko trzy stracone bramki). Industrial to wciąż typowa ekipa grająca do przodu, choć ciężko powiedzieć, żeby ciężar zdobywania bramek był bardziej rozłożony. Ich ofensywny lider – Tomala ma tyle samo trafień co najgroźniejszy snajper rywali (obaj mają po 7 goli i 1. asyście w 4. rozegranych spotkaniach).
Więcej na temat innych spotkań WLS zaplanowanych ten tydzień rozgrywek Wrocbal znajdziecie w "Zapowiedzi tygodnia" autorstwa Kuby Pondla.
4.10.21 (poniedziałek):
20:30 Gumzamet Fidasz - Industrial SG 
Łukasz Czuchraj - luki@wrocbal.pl