Po bardzo wyrównanym dwumeczu, Sancho Panza wydarła Puchar Mistrzów z rąk T.B 85 Team w ostatniej minucie spotkania. Gola na wagę trofeum strzelił Marcin Zbryk.
W pierwszym meczu o Puchar Mistrzów COV-19, T.B 85 Team pokonało na wyjeździe Sancho Panzę 4:3. Mistrz WLB miał więc dobrą zaliczkę przed rewanżowym spotkaniem na własnym obiekcie. W kadrze reprezentantów Wrocbalowej Ligi Biznesu zabrakło Rybińskiego, Żbika oraz Młynarczyka.
VS
1:3 (1:1)
pierwszy mecz: 4:3
Oba zespoły stworzyły nam fantastyczne widowisko w pierwszym meczu o Puchar Mistrzów, wszyscy ostrzyliśmy więc sobie zęby na spotkanie rewanżowe. Już w 5 min. przed szansą na otworzenie wyniku stanęli goście, Wypych zagrał krótko z rzutu wolnego do stojącego obok Belki, ten przymierzył pod poprzeczkę, ale Paweł Nowak przeniósł piłkę nad bramką. Trzy minuty później Nowak ponownie popisał się efektowną paradą po strzale z dystansu Eryka Klimczaka. W 10 minucie, z pojedynku Nowak - Klimczak ponownie obronną ręką wyszedł goalkeeper T.B 85 Team, który wybronił strzał snajpera Sancho Panzy z rzutu wolnego. T.B pierwszą groźną akcję przeprowadziło w 12 minucie, kiedy to długie zagranie w pole karny rywala wrzucił Marcin Majak, pewnie z bramki wyszedł Krzysztof Dziwer i zażegnał niebezpieczeństwo.
W 15 minucie Adrian Lungu obsłużył dokładnym podaniem Bojarskiego, tyn wyszedł sam na sam z Dziwerem, trafił w bramkarza Sancho Panzy lecz ta odbiła się od powracającego za Bojarskim, Andrzeja Kosiora i wpadła do siatki. Gospodarze mieli już więc w dwumeczu, dwubramkową przewagę. Sancho Panza ruszyła do odrabiania strat natychmiastowo, w 16 min. Salamaga z ostrego kąta na prawym skrzydle wrzucił piłkę w pole karne, a ta dość niespodziewanie spadła na poprzeczkę bramki Nowaka, lecz bramkarz T.B 85 Team szybko opanował sytuację. Chwilę później Nowak musiał już wyjmowac piłkę z siatki po kuriozalnym, samobójczym trafieniu Adriana Bernatowicza, który chcąc podać futbolówkę do bramkarza, skierował ją do własnej bramki. Goście mieli już więc do odrobienia dwie bramki. W 18 minucie Bojarski został obsłużony dobrym podaniem z głębi pola, ale by wyjść sam na sam pomógł sobie odpychając Salamagę co nie umknęło uwadze sędziego Konrada Nowaka. Na minutę przed przerwą, Sancho Panza miała rzut wolny przed polem karnym rywala, Belka posłał mierzoną przy słupku piłkę obok muru, ale Paweł Nowak ponownie uratował T.B przed utratą gola. Do przerwy 1:1.
Po zmianie stron, już w 23 minucie żółtą kartkę za faul na środku boiska na Zbryku został ukarany Łukasz Bojarski i powędrował na dwuminutową karę. Sancho Panza chcąc wykorzystać przewagę jednego zawodnika rzucili się do ataku, ale ponownie gospodarzy z opresji ratował Paweł Nowak. Trzy minuty później Wojciech Zbryk oddał mocny strzał z dystansu, z lewego skrzydła, ale piłka minęła dalszy słupek bramki. W 28 min. okazję miało T.B, tym razem Dziwera wyręczył słupek. W kolejnej akcji, Dziwera próbował zaskoczyć Zakrzewski, którzy przymierzył pod poprzeczkę z rzutu wolnego, ale bramkarz Sancho popisał się pewną interwencją.
Sancho Panza mając świadomość uciekającego czasu, naciskali na rywala, ale Ci świetnie się bronili. W 31 minucie Lugu ofiarnie zablokował groźny strzał jednego z napastników gości. Minutę później nikt nie był już w stanie zablokować strzału Eryka Klimczaka, snajper Sancho Panzy wykorzystał podanie Michała Zbryka i zrobiło się 1:2. Było już pewne, że ostatnie osiem minut, to będą wielkie emocje. Niespełna minutę po golu Klimczaka żółta kartkę za faul na snajperze Sancho Panzy zobaczył Adrian Lungu i goście ponownie grali w przewadze dwóch minut. Ponownie też tej szansy nie wykorzystali. Co ciekawe, to grające w osłabieniu T.B miało trzy dogodne sytuacje do wyrównania. Najpierw Dziwer z trudem wybronił strzał Gorczycy, po chwili niecelny strzał z lewej linii pola karnego oddał Bojarski. Niecelny strzał oddał również Marcin Majak.
W 36 minucie szybką konrę wyprowadzili zawodnicy Sancho Panzy, strzał Salamagi nogą wybronił Nowak, w tej samej minucie Cisowki trafił w boczną siatkę uderzając z lewego skrzydła i wynik wciąż nie uległ zmianie. W 40 minucie meczu gdy T.B 85 Team wyczekiwało już ostatniego gwizdka arbitra, Mateusz Belka dograł piłkę w pole karne do Marcina Zbryka, a ten z zimną krwią zmusił Pawła Nowaka do kapitulacji. Szał wśrod rezerwowych zawodników Sancho Panzy! Sędzia wznowił grę od środka lecz zawodnicy gości ponownie weszli w posiadanie piłki, zakotłowało się w polu karny gospodarzy, ale Zbryk i Kosior nie potrafili tym razem wykorzystać okazji i obrońcy T.B 85 Team zarzegnali niebezpieczeństwo uruchamiając kontrę. Z tej akcji już nic nie wyszło, piłka trafiła na aut a po jej wybiciu na przeciwną stronę boiska, sędzia zakończył zawody.
Rzutem na taśmę po Puchar Mistrzów sięgnął więc zespół Sancho Panzy, który pomimo porażki na własnym boisku 3:4, potrafił odrobić stratę i pokonał Mistrza WLB 3:1 na ich obiekcie. Obu zespołom dziękujemy za widowisko i dostarczone emocje, Sancho Panzie gratulujemy zdobycia kolejnego trofeum do klubowej gablody.
T.B 85 TEAM - SANCHO PANZA 1:3 (1:1), wynik pierwszego meczu 4:3
Sancho Panza: K.Dziwer - A.Krutin, W.Wypych, M.Salamaga, M.Belka, A.Kosior (C) - I.Chornyi, M.Cisowski, Ma.Zbryk - E.Klimczak, Mi.Zbryk
T.B 85 Team: P.Nowak -M.Majak, A.Bernatowicz, B.Stoch, A.Lungu - Ł.Zakrzewski (C) - Ł.Bojarski, R.Gorczyca
bramki: A.Kosior (15' - sam.) - A.Bernatowicz (16'-sam.), E.Klimczak (32'), Ma.Zbryk (40')
żółta kartka: Ł.Bojarski, A.Lungu
MVP: Marcin Zbryk (Sancho Panza)
sędzia: Konrad Nowak
Już wkrótce na naszym kanale na YouTube pojawi się skrót z tego zaciętego pojedynku, natomiast tutaj znajdziecie kilka zdjęć autorstwa Lidii Muhamadieva - GALERIA.
Jeśli znalazłeś jakiś błąd w relacji lub statystykach, napisz:
organizator@wrocbal.pl