Składy zespołów
MVP Spotkania
Mateusz Cieślak
Mateusz był niezwykle aktywny przez całe spotkanie. Często zagrażał bramce Żaru Tropików, a co wymierne zanotował asystę. Wyróżnić trzeba Mateusza Brzęczka.
Relacja z meczu
Pierwszy środowy pojedynek to niezwykle istotny mecz w kontekście walki o awans w pierwszej lidze. Trzecia w tabeli GOJA Wrocław zmierzy się z czwartym Żarem Tropików. Obie te drużyny zgromadziły dotychczas po 17 punktów, ale beniaminek rozegrał jeden mecz mniej. Na musiku jest zatem ekipa Patryka Obary, która jeżeli pragnie zagrać w Ekstraklasie w kolejnym sezonie - musi sama zwyciężyć i liczyć na to, że wpadki zanotują Brzmienie Miasta i ForceGSM. Czy ta sztuka się debiutantowi powiedzie? Czy podobnie jak przed tygodniem zawiodą na całej linii? Jak zakończy się pojedynek snajperski (i czy w ogóle do niego dojdzie) pomiędzy Mateuszem Brzęczkiem a Adamem Łapetą? Na te i inne pytania odpowiedzi poznamy już dzisiaj ok godziny 19:10!
W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej na boisku poczynała sobie GOJA Wrocław. Gracze tej drużyny udanie neutralizowali ataki przeciwników, a sami często gościli pod bramką strzeżoną przez Szymona Makucha. Pierwszy raz golkiper Żaru Tropików poważniej musiał interweniować w 7 minucie po strzale Mateusza Brzęczka. Golkiper nie dał się jednak zaskoczyć i odbił piłkę przed siebie. Po chwili groźnie zza pola karnego strzelał Łukasz Chomik, ale ostatecznie trafił w słupek! W 10 minucie debiutant zmarnował kolejną dobrą okazję, a po szybko rozegranym rzucie rożnym Adrian Graf podobnie jak wcześniej Chomik - uderzył w słupek! Żar starał się odgrażać, ale jego próby były bardzo rzadkie i mało konkretne. Najpierw uderzenie Pawła Cieplińskiego bez większych problemów wyłapał Michał Poznański, a w kilka chwil później strzał Grzegorza Maziaka o centymetry minął bramkę "czarnych". W 17 minucie GOJA mogła wyjść na prowadzenie, ale dwa strzały Cieślaka i Brzęczka świetnie obronił Makuch. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić minutę później, a pierwszy raz zakotłowało się pod bramką Poznańskiego. Świetnie z autu piłkę w pole karne zacentrował Waldemar Zubik, a tam najwyżej wyskoczył Grzegorz Maziak, ale jego strzał z główki fantastycznie obronił bramkarz. Po chwili mieliśmy dobitkę Łapety i kolejną świetną interwencję popularnego "Poznania". Gdy wydawało się, że do przerwy będziemy mieli bezbramkowy remis, wtedy sprawy w swoje ręce wziął Brzęczek. Tuż przed gwizdkiem na przerwę z zabrał się z piłką, z łatwością minął jednego z przeciwników i strzałem sprzed pola karnego, przy dalszym słupku nie dał szans Makuchowi. 0:1.
W drugiej połowie nadal stroną przeważającą była GOJA, która pierwszy atak wystosowała w 22 minucie. Wtedy to płasko na bramkę strzelał Cieślak, ale Makuch był dobrze ustawiony i odbił piłkę nogami. W odpowiedzi strzelał Ciepliński, ale Poznański zanotował świetną interwencję. Po chwili mieliśmy jeszcze dobitkę Łukasza Kucajdy, która została zablokowana. W 25 minucie bramkarza strzałem z dystansu starał się zaskoczyć Chomik, ale kiper "pomarańczowych" bez ryzyka przeniósł "balon" nad poprzeczką. Minutę później znowu na bramkę strzelał Cieślak, ale kolejny raz Makuch nie dał się zaskoczyć. Bramkarz Żaru zaskoczony został w 28 minucie. Cieślak stanął w sytuacji sam na sam z bramkarzem i go przelobował. Gola jednak mu nie zapisano, bowiem w ostatniej chwili piłkę dotknął Adrian Graf i tym samym to on ją do sieci wpakował. 0:2. Po tym golu emocje opadły. Co prawda obie drużyny wykreowały sobie jeszcze po kilka sytuacji, ale piłka już do siatki nie wpadła i ostatecznie to GOJA Wrocław po końcowym gwizdku sędziego cieszyła się z odniesienia wygranej.
Zacięty pojedynek, w którym lepiej prezentowała się GOJA i to ona odniosła zasłużoną wygraną. Udało się to przede wszystkim, ponieważ gracze tej drużny świetnie zneutralizowali ofensywne atuty Żaru. Dzięki wygranej zespół Patryka Obary wskakuje na pozycję wicelidera i żeby awansować do elity muszą liczyć na to, Brzmienie Miasta nie wygra swojego ostatniego meczu. "Palmy" na skutek porażki praktycznie żegnają się z marzeniami o grze w Ekstraklasie. Dzisiejszy mecz był ostatnim GOJI w sezonie Jesień 2019. Za wspólnie spędzone chwile dziękujemy i zachęcamy do udziału w kolejnych edycjach ligi Wrocbal. Żar Tropików czeka jeszcze jedno spotkanie, w przyszłym tygodniu. Wtedy to gracze Walderama Zubika "skrzyżują rękawice" ze zdegradowanym już Soccer Teamem.
Znalazłeś błąd w relacji lub statystykach? Napisz:
e-mail: m.pondel@wrocbal.pl