Składy zespołów
MVP Spotkania
Denys Biriukov
Denys narobił w tym starciu sporo 'wiatru' w środku pola, a dodatkowo swój świetny występ jako pomocnik przypieczętował bramką w końcowce. Czyste konto nie było by jednak możliwe, gdyby nie świetna postawa bramkarza FC Equipe - Jakuba Kurantowicza oraz stopera - Maksa Iwanowa.
Relacja z meczu
Ostatni dziś mecz na Estadio de Skwierzyńska to prawdziwa wisienka na torcie. Jest to najważniejszy mecz w podwójnej kolejce WLB2, a w nim Old Blue Angels podejmie FC Equipe, czyli trzecie miejsce zagra z wiceliderem. Obie ekipy mają po tyle samo punktów, jak i identyczny bilans bramek, także zapowiada nam się zacięty bój o punkty.
Szybko w spotkanie weszła "Ekipa", a to za sprawą szybkiego trafienia Adriana Szymańskiego już w drugiej minucie. Niewiele później mieli oni kolejną szansę na trafienie, lecz tym razem dobrym refleksem popisał się Wiktor Grzywa, ratując swój zespół przed stratą gola. Coraz cześciej zaczęliśmy oglądać w akcji "Aniołów', ale brakuje im odrobinę celności, by pokonać Jakuba Kurantowicza. Blsko trafienia z główki był Denys Biriukov, lecz po jego próbie strzału futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Chwilę po tej akcji znów dobrze w bramce zachował się Grzywa, i to dzięki niemu strata do rywala nie wzrosła. Nie oznacza to jednak że żadnych akcji nie ma OBA. Ich próby zaatakowania są skutecznie odpychane przez defensywę Fioletowych, gdzie szczególnie wyróżnia się ich stoper - Maks Iwanow.
Jak zaczęli pierwszą, tak i zaczęli drugą. Tym razem świetnym rajdem niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy popisała się gwiazda FC Equipe - Andrzej Lelicki, który po minięciu obrońców lewym skrzydłem, posłał piłkę "po długim", umieszcząc ją w siatce. Częściej teaz w ofensywie widzimy Old Blue Angels, ale albo ze spokojem broni Kurantowicz, albo napastnikom "niebieskich" brakuje trochę celności. Druga odsłona tej batalii jest wbrew pozorom spokojniejsza niż pierwsza, i obie ekipy wyporwadzają akcję, które raczej nie są sporym zagrożeniem dla keeperów. Walka toczy się raczej w środkowje tercji boiska, a defensywy obu ekip zmuszają napastników do oddawania strzałów z dystansu, lecz żadna z tych prób nie skończyła się dotychczas sukcesem. Bramką w 40 minucie mecz skończył Denys Biriukov, strzelając Grzywie między nogami.
Bardzo przyjemny mecz było nam dane oglądać na koniec. Obie świetnie grające w tym sezonie ekipy mierzyły się w bezpośrednim starciu, lecz niestety nie było tutaj wyczekiwanego, równego wyniku. FC Equipe zagrało mądrze w każdej tercji boiska, ze spokojem wykańczając akcję, zachowująć także cały czas skupienie. Old Blue Angels nie mogło przebić się przez defensywę "Ekipy", przez co ani razu nie zdołali pokonać oni Jakuba Kurantowicza.
Jeśli znalazłeś błąd w statystykach/opisie, napisz proszę na maila:
Igor@wrocbal.pl