Składy zespołów
MVP Spotkania
Adrian Augustyniak
Bardzo aktywny. Jak na kapitana przystało pociągnął błękitnych do walki. Ba! Skompletował nawet nietypowego hatttricka. Dwa gole dla Sii i jeden na Kreowania, taki miał ciąg na bramkę.
Relacja z meczu
Rozegrano standardowo 40 minut, ale wystarczyło być na boisku przy Skwierzyńskiej przez minut pięć i można było zobaczyć wszystko co w tym meczu najważniejsze. Cztery gole między trzydziestą, a trzydziestą czwartą minutą zadecydowały. Najpierw Augustyniak podwyższył prowadzenie na 2:0, gdy płaskim strzałem posłał piłkę przy słupku. Już w następnej akcji ten sam gracz mógłby się cieszyć z kolejnego trafienia, gdyby nie to, że był to gol samobójczy, który jak wiadomo strzelca cieszy mniej. Kreowanie złapało kontakt i poszło za ciosem. Po kolejnej minucie mieliśmy już remis i wydawało się, że beniaminek z Sii całkowicie stracił kontrolę nad meczem. Przez chwilę trwała wymiana niecelnych ciosów, gdy znów do głosu doszedł Augustyniak. Zrażony chyba do strzelania, zagrał dobrą piłkę do Płonki a ten zmieścił ją w krótki róg obok interweniującego bramkarza. Wynik nie uległ zmianie. Błękitni wyciągnęli wnioski i skupili się na obronie, a Kreowanie próbowało niecelnych uderzeń z dystansu. Winien jestem jeszcze wspomnieć o pierwszej połowie. Tam na uwagę zasługuje akcja bramkowa, czyli w zasadzie solowy rajd Augustyniaka, który przebiegł pół boisku, zwiódł obrońcę i bramkarza i... A z resztą, zobaczcie sami w skrócie... 2.
autor: Łukasz Czuchraj
mail: luki@wrocbal.pl