Składy zespołów
MVP Spotkania
Piotr Kopeć
Piotrek okazał się naszym katem. Miał udział przy wszystkich golach dla DKM, 2 strzelając samemu, przy jednym asystując. Gratulacja.
Relacja z meczu
Za nami meczyk Kreowania Marek z Busem Marco Polo, przed nami natomiast potyczka Old Teamu z DKM Football Team. Tu już nie będzie tak kolorowo, jak w poprzednim pojedynku, bo nie dość, że trzeba będzie napisać po tym jakieś bzdury, to jeszcze będzie trzeba pobiegać. A biegania pewnie będzie dużo, bo w Old Teamie szału ze składem nie ma - przez zawirowania terminarzowo-powodziowe nasz mecz praktycznie pokrywa się z pojedynkiem JCD na Kuźnikach, a że składy obu drużyn też się w dużej mierze pokrywają to wiadomo co to oznacza. Chwała Bogu, że chociaż na pierwszą połowę mamy rezerwowych. Co możemy powiedzieć o DKM Football Team oprócz tego, że średnia wieku jest nieporównywalnie niższa niż w mojej ekipie? Chociażby tyle, że ekipa Igora Wiktorowskiego ma o 4 punkty więcej niż my i stoi w tabeli o wiele wyżej. Te wszystkie czynniki stawiają ich w roli faworytów tego starcia, ale zrobimy wszystko, żeby tej teorii zaprzeczyć.
W pierwszej połowie pierwszej połowy coś tam się działo, ale bez szału. W 9' Blondi oddał strzał z dystansu, po którym futbolówka poszybowała nad poprzeczką. GOL [0:1] W 11' niestety dla nas, a stety dla rywala - rozwiązał się worek z bramkami, a w roli rozwiązywacza wystąpił Konrad Lewiński, który ładnym płaskim strzałem jeszcze od słupka pokonał Leszka Półtoraka. A wszystko poprzedziła sprawna konterka DKM i podanie na lewo od Kopcia. Kopeć w ogóle był jakiś nadaktywny - w 13' oddał niezły strzał z główki, poszło jednak nad poprzeczką. Dwie minuty później byliśmy świadkami indywidualnego rajdu Szalaka, po którym Old Team dostał rzut rożny. W końcówce pierwszej połowy zamieszanie w polu karnym rywala robili jeszcze Grotkowski z Moczydłowskim. Grotkowski wiedział, że za chwilę zawija na JCD na Kuźniki, więc na odchodne dał jeszcze popis umiejętności technicznych i przy linii bocznej boiska pobił swój życiowy rekord żonglerek, co szczególnie zachwyciło Panią Fotograf, która skwitowała to serdecznym "a ten co ku*wa, w Żbika się bawi?". W tym miejscu serdecznie pozdrawiamy Kamila Żbika - i pozdro dla kumatych. Niekumatych odsyłam natomiast na wrocbalowego YouTubka, żeby nadrobili zaległości. I to by było na tyle jeśli chodzi o pierwszą część spotkania.
Co się wydarzyło w drugiej części meczu? Nie będę się rozpisywać o swoich perfekcyjnych wrzutkach, w końcu Blondi i tak wszystkie spartolił, ale o strzelcach brameczek już nie wypada nie wspomnieć. A było ich dwóch, z czego jeden strzelił z dubeltówki. Ale po kolei. GOL [0:2] Licznik na dwa zerko przestawiliśmy w 25 minucie - wtedy to autor asysty z pierwszej połowy Piotrek Kopeć do swoich statsów dołożył jeszcze gola, na bramkę zamieniając podanie Pawła Olszewskiego. GOL [1:2] Równo 10 minut później po akcji w sumie z niczego złapaliśmy kontakt z rywalem - Arek Pietrasiak jeszcze na naszej połowie podał do Pawła Szalaka, a że ten w rajdy jest dobry, to pocisnął z piłką i koniec końców wpakował ją obok Tomka Felisiaka. Czasu zostało nam już mało i było wiadomo, że musimy przycisnąć, jeśli chcemy jeszcze z tego cokolwiek ugrać. GOL [1:3] Ale wtedy spust od dubeltówki przycisnął Piotrek Kopeć i tym samym w minucie 39 zabił ten mecz, pozbawiając nas już praktycznie nadziei na cokolwiek. Asystę przy drugim golu gracza z mocarną dyszką na plecach zaliczył grający z bardzo fajnym numerem Bartek Adamczyk. Minutę później Konrad Jagustyn gwizdnął po raz ostatni i tej niewątpliwej urody spektakl dobiegł końca.
Czy coś pominęłam? Być może można było wspomnieć o tym, że sędzia spokojnie mógł gwizdnąć dzisiaj karnego dla DKM po faulu Moczusia. Można by napisać, że Igorowi Wiktorowskiemu należy się szacun za bieganie po boisku bez soczewek i mimo to trafianie w piłkę. Można by pewnie przytoczyć jeszcze kilka akcji, ale koniec końców to wszystko nie ma znaczenia - liczy się stan końcowy licznika, a on wskazuje 3:1 dla DKM. Dzięki tej wygranej team młodego Wiktorowskiego wbija się w sam top tabeli, my natomiast lecimy na samiutki dół. Ten stan rzeczy może ulec zmianie już za parę dni - w czwartek Old Team czeka pojedynek z FC Equipe, DKM natomiast już dzisiaj skrzyżuje rękawice z Chłopakami z importu.
Znalazłeś błąd w statystykach, a może masz jakiś problem do relacji? Jeśli na jedno z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco pisz śmiało na: marta@wrocbal.pl.
Marta Marszałek