Składy zespołów
Jakub Samborski | ||
Grzegorz Paukszt | ||
1 | Tomasz Felisiak | Bramkarz |
5 | Jacek Czarnecki | Obrońca |
23 | Patryk Bukała | Obrońca |
15 | Bartosz Bajor | Obrońca |
4 | Marek Zając | Pomocnik |
6 | Mariusz Filipowski | Pomocnik |
31 | Piotr Zmarzły | Pomocnik |
17 | Rafał Zdunek | Napastnik |
MVP Spotkania
Relacja z meczu
"We wtorek zmierzą się z Napromieniowanymi, którzy w przypadku przegranej Kasztaniaków w przeddzień, będą liczyć się w walce o "pudło". Znów więc mamy spotkanie, które zapowiada nam wiele emocji, gdzie wiemy że żadna z drużyn nie odstawi nogi. Jeśli mecz skończy się podziałem punktów, to patrząc na bezpośrednie starcia, "Napro" mogą przeskoczyć drużynę Tomasza Szabłowskiego, a "Szachownice", będą musiały liczyć na potknięcie AWL II."
Przedostatnie starcie wtorkowego wieczoru, kampanii 10 tygodnia przypadło na starcie Fualnito i Napromieniowanych. Mecz szczególnie ważny dla tych pierwszych, ponieważ zwycięztwo zapewniało im awans i pierwsze miejsce w lidze WLS 1. Spotkanie znacznie lepiej zaczęli reprezentanci "Szachownic". W przeciągu pierwszych czterech minut objęli dwubramkowe prowadzenie, które zapewniło im komfort gry w dalszym etapie spotkania. Na odpowiedź rywala nie czekaliśmy długo, bo już po upływie minuty Wilczyński nawiązał konatkt, po strzale z daleka zaskoczył stojącego pomiędzy słupkami Felisiaka, który nie zdążył zareagować. Przy takim rezultacie zakończyła się pierwsza połowa, a jedna ze stron tego emocjonującego boju na przerwę schodziła z niewielką zaliczką. Po wznowieniu przez arbitra drugiej odsłony Fulanito poszło ogniem, napierając na bramkę opponentów, w 23' udało im się sfinalizować owe poczynania i wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Z upływem minut sytuacja była niezmienna, obie strony barykad kreowały akcje, lecz bez większych sukcesów. Dopiero w 40' nastało przełamanie, kiedy to Napro stanęli przed szansą nawiązania kontaktu poprzez rzut karny. Do wykonania jedenastki zmierzało dwóch graczy- Gryguć oraz Andrynuk. Goalkeeper Zielonych wygrał z kolegą z drużyny w marynarzyka i to on podszedł do strzału, który pewnie wykorzystał. To jednak było za mało aby doprowadzić chociażby do remisu. Fulanito wraz z gwizdkiem kończącym mecz świętowało zdobycie Mistrza.
autor: Jan Łaban
jeśli znalazłeś błąd w relacji lub w statystykach
napisz: organizator@wrocbal.pl