Składy zespołów
MVP Spotkania
Oleh Vasylchenko
Oleh rozegrał bardzo dobre spotkanie. Hattricka nie strzela się codziennie, a dzięki temu jego zespół mógł cieszyć się z kolejnych trzech punktów.
Relacja z meczu
Przechodzimy do wyższej klasy rozgrywkowej, a tutaj Wrocław Cosmos FC podejmie Kreowanie Marek. Ciężko w tym spotkaniu wytypować faworyta, gdyż oba zespoły grają na bardzo podobnym poziomie, i prawie że sąsiadują ze sobą w tabeli. Nie ma co wróżyć z fusów, dlatego czekamy na pierwszy gwizdek sędziego Borysa Szanduły by dowiedzieć się, kto będzie dzisiaj lepszy
Rozpoczynamy granie w WLB1, a przed nami zapowiada się wyrównane starcie. Od razu do ofensywy przeszli gracze Wrocław Cosmos'u, ale to co zrobił Kacper Gębala przechodzi ludzkie pojęcie. Może on żałować że nie ma dzisiaj na skwierzyńskiej kamery, ponieważ kandydat na Pop Save'a byłby mocny. Trzykrotnie w świetnym stylu wybronił uderzenia rywali, dzięki czemu jego zespół dalej jest w grze. Od tego momentu gra się uspokoiła, i wydarzeń było mniej. Troszkę bardziej inicjatywę przejęli zawodnicy w fioletowych trykotach. Blisko otwarcia wyniku był Dawid Mozol, jednak jego mocny strzał nie zaskoczył Boix'a. Bramkę w siatce zobaczyliśmy dopiero w 16 minucie. Wtedy piłkę rywalom odebrał Oleh Vasylchenko, a później po krótkim dryblingu mocno uderzył w prawy róg. Przed końcem pierwszej części meczu, "Kosmosie" podwyższyli prowadzenie. Strzał oddał Scott Halliday, po którym do piłki doskoczył Marcin Kuliniak, i główką skierował ją do siatki.
W drugą połowę "na fali" weszli gracze Cosmos'u, a szczególnie Vasylchenko. Znów w podobnym stylu - strzałem sprzed pola, pokonał gaolkeepera przeciwników. Parę minut później, okazję mieli Kreowanie Marek. Prawym skrzydłem atakował Łukasz Ibron, jednak jego mocny strzał znów nie był problemem dla bramkarza "Kosmosi". 30 minuta to przejęcie inicjatywy przez zawodników w dzisiaj wyjątkowo zielonych strojach, choć to oni prowadzą. Z czasem dalsza gra do końca się opłaciła, gdyż hattricka skompletował Vasylchenko, a chwilę później bramkarza bezproblemowo pokonał Stuart Deighton. Honorowo w ostatniej minucie spotkania, jedyną bramkę dla swojej drużyny strzelił Dawid Mozol.
Mecz z pewnością nie był wyrównany tak, jak by tego oczekiwano. Od początku spotkania widoczna była pewna dominacja graczy Wrocław Cosmos FC. Nie pozostawili oni żadnych szans rywalom, i tym samym wskakują na trzecie miejsce tabeli, wyrównując się punktami z aż trzema zespołami, m.in Kreowaniem Marek.
Jeśli znalazłeś błąd w statystykach/opisie, napisz proszę na maila:
Igor.wrocbal@gmail.com