Składy zespołów
MVP Spotkania
Leszek Półtorak
Leszek parokrotnie wykazał się czujnością na bramce, co pozwoliło utrzymać w grze Old Team i dać szansę na zwycięstwo. W szeregach Braku Sponsora na wyróżnienie zasługuje Paweł Cholewa, który do końca spotkania ciągnął swoją drużynę do walki.
Relacja z meczu
Na pierwsze starcie po majówce przypada nam prawdziwy szlagier WLB2. Old Team zmierzy się z Brakiem Sponsora, i patrząc na dotychczasowe wyniki, to "Żubry" wydają się być faworytami, jednak wiele zależy tutaj od ekipy Marka Chmiela.
Brak Sponsora zjawił się w całkiem przyzwoitym składzie, także zapowiada się nam wyrównane starcie. Pierwsze minuty to widoczna potrzeba rozgrzania się po majówce. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować gracze w czerwonych trykotach, kiedy to chociażby na groźny strzał zdecydował się Jacek Pożarowski, ale palcami piłkę na "róg" wybił Leszek Półtorak. Blisko podwyższenia był także Szymon Mikołajczak, jednak dosownie na odkegłość milimetrów otarł się głową z futbolówką. Oczy kibiców skupione były na Daniela Garbatego kiedy wykonywał rzut wolny po tym, kiedy w 16 minucie żółtą kartką za zagranie ręką ukarany został Paweł Cholewa Otóż Daniel zdecydował się oddać bezpośredni strzał, po którym piłka obiła poprzeczkę. Bezbramkowo kończymy pierwszą połowę.
Pierwsze minuty drugiej części gry również raczej nie elektryzowały, choć wszyscy doznali szoku, kiedy to fatalny błąd popełnił Marek Chmiel, po którym do pustej bramki piłkę skierował Hubert Grotkowski, otwierając wynik. Od tego momentu obrotu spraw próbują dokona zawodnicy Braku Sponsora, aczkolwiek stale brakuje skuteczności. Desperacko w kolejnych minutach starali się doprowadzić do wyrównania, uderzając z dystansu. Świetnie swój zespół uratował Leszek Półtorak, gdy to okazję na remis zmarnował Jacek Pożarowski. Ciekawe zaczęły być ostatnie minuty. Prowadzenie udało się podwyższyć graczom w szarych strojach. Z autu w 36 minucie dokładnie zagrał Paweł Szalak, a autorem bramki został Paweł Milewski. Odpowiedź mieliśmy w mgnieniu oka. Od razu po rozpoczęciu gry, z dobrą akcją wyszedł Brak Sponsora. Wtedy to właśnie mocnym uderzeniem w końca pola karnego gola kontaktowego strzelił Paweł Hajzer.
Jak pierwsza połowa dłużyła się i nużyła kibiców, tak w drugiej części gry zaczęło się dziać, i w końcu oglądaliśmy bramki. W ostatecznym rozrachunku więcej strzelił ich Old Team, co dało im kolejne trzy punkty, i łącznie uzbierali ich już dziewięć, co pozwoliło odskoczyć im od dolnej części stawki. Brak Sponsora na chwilę obecną z dorobkiem czterch skalpów znajdują się na pozycji 10.
Jeśli znalazłeś błąd w statystykach/opisie, napisz proszę na maila:
Igor.wrocbal@gmail.com