Składy zespołów
MVP Spotkania
Adam Garnecki
Nagroda nie ze względu na znajomości, a doskonałą postawę nie tylko w klasyfikacji kanadyjskiej.
Relacja z meczu
Ostatnie spotkanie dzisiejszego dnia to jedyne dzisiaj zawody drugiej klasy rozgrywkowej WLS. Zawody godne tej pory i sztucznych świateł. Zaczniemy od nominalnego gospodarza, czyli Mocamboli. Zespół do tej pory nie zdobył ani punktu, lecz pewne jest, że ich doskonałe przygotowanie do zawodów i głęboka ławka rezerwowych może dodać bardzo dużo i pomóc sukcesowi. Rywal - OBI Bielany Wrocławskie - już w tym sezonie wygrał (3:2 z zespołem DKM) i niestety niesprzyjący mecz z bardzo mocną drużyną FC Hs troszczkę popsuł ich bilans bramkowy. Wyniku takich zmagań nie można przewidzieć - zapraszamy tak więc na relację tekstową.
Mecz od początku zdawał się być spotkaniem, które musi zawierać duże emocje. Od początku spotkania oglądaliśmy dużo kombinacyjnych piłek. Jednak w siódmej minucie Adam Garnecki po samotnej akcji (wcześniej przejął piłkę) wsadza w sposób precyzyjny piłkę do siatki obok niestety bezradnego, lecz bardzo dobrze ustawionego Michała Maksela (dop. red. bramkarza rywali). W 12 minucie za niepoprawną zmianę żółtą kartką ukarany został zawodnik ubrany w pomarańczowy trykot OBI - Konrad Łysek. Mamy 16 minutę. Bardzo ładne podanie Szymona Pisarskiego w rejony punktu karnego w polu rywala, ale Mateusz Giżycki pewnie chwyta futbolówkę. Chwilę później po powrocie mieliśmy kolejną akcję Mocamboli. Bardzo mocny strzał w lewą stronę bramki zamontował Artur Zarych, ale genialnie kolejny raz między słupkami spisał się goalkeeper OBI Bielany Wrocławskie. Druga bramka dla zespołu padła w 18 minucie. Dzięki doskonałej próbie zagrania autorstwa Adama Garneckiego do piłki dopada Szymon Rodak i bez zastanowienia kieruje futbolówkę do siatki. Ta bramka rozwścieczyła OBI, które w ciągu minuty uderzyli na bramkę rywala. Raz przy strzale Mikołaja Podziemskiego bramkarz wypiąstkował na rzut rożny, a po swóch następnych próbach do bramki zabrakło metra bądź dwóch. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 2:0 dla Mocamboli.
Drugie dwadzieścia minut rozpoczęliśmy od gry "szerokiej" według żądań ławek rezerwowych obu ekip. OBI w 22 minucie mogło zrobić coś ciekawego, ale doskonałe podanie z własnej połowy autorstwa Vladyslava Reki zmarnował kiepskim przyjęciem w polu karnym Paweł Zając. W 29 minucie przed kapitalną sytuacją po genialnym podaniu stanął Vladyslav Reka, lecz jego uderzenie trafiło tuż nad poprzeczką. Z pewnością w tej części meczu widzieliśmy bardzo dużo przejęć, które przynosiły ciekawe kontry przerywane przez defensorów kontrywali. W 30 minucie przed doskonałą sytuacją sam na sam stanął Szymon Rodak, ale jego płaskie uderzenie doskonale stopą zbija bramkarz rywala. Dosłownie minutę później na dobieg piłka trafia pod nogi Mikołaja Podziemskiego, ale Wojciech Kowalczyk na klęczkach półwślizgiem ratuje zespół przed utratą bramki.W 33 minucie przechodzi pół boiska z piłką Paweł Potarzycki, ale jego próba podania w pole karne zostaje przecięta przea Szymona Rodaka. W 36 minucie mamy rzut rożny dla OBI pod bardzo ostrym kątem. Uderzenie jednak zostaje zbite przez defensorów i przechodzi na połowę rywala. W 37 minucie do doskonale zagranej w tempo piłki przez Artura Zarycha dopadł Adam Garnecki i uderza pewnie z pierwszej piłki.
Podsumowanie meczu
Zawody stanęły na wysokości zadania dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu obu ekip. Mocambola w dniu dzisiejszym punktuje i to może spowodować, iż nastroje ubranych w błękitne trykoty graczy na pewno wzrosną. OBI w dniu dzisiejszym naprawdę mieli dużo okazji, ale... zabrakło szczęścia i niedyspozycji rywala. Poza MVP w zespole wygranych warto docenić Szymona Rodaka, a w "gości" obu bramkarzy oraz Vladyslava Reki, który grał przez większość meczu w pierwszym składzie. Bardzo ciekawe zawody, za które obu ekipom serdecznie dziękujemy.
autor: Mariusz Bogucki
jeśli znalazłeś jakiś błąd w relacji lub w statystykach
napisz: mariuszbogucki2@o2.pl