Składy zespołów
MVP Spotkania
Artur Wasilewski
Najlepszy gracz ZKS-u w tym spotkaniu. Każda jego boiskowa decyzja była odpowiedzialna, dobrze piłką operował, a co kluczowe strzelił dwa gole, które pozwoliły odnieść wygraną.
Relacja z meczu
Przedostatni piątkowy mecz na Kuźnikach to druga liga WLS, a w niej starcie drużyn, które znają się bardzo dobrze i których mecze zawsze przynosiły ze sobą sporo emocji. ZKS Kuźniki zagra z JaCierpieDole BD. W ubiegłym tygodniu lepsze wejście w nowy sezon zaliczyła drużyna Radosława Starczewskiego, która pokonała Wypitych - 2:1. "Miejscowi" natomiast po golu w 40 minucie przegrali z FC Velicante Wrocław. Jak będzie to wszystko wyglądało teraz? Czy któraś ze stron dopisze sobie do dorobku trzy oczka? Czy raczej skończy się na ich podziale?
W tym meczu długimi fragmentami mogliśmy oglądać grę bardzo prostą, bowiem obie drużyny chciały prostymi środkami zaskakiwać obronę przeciwnika. Dalsze zagrania, strzały z dystansu, ale brakowało konkretów. Były co prawda słupek po strzale Oliwera Benka, była poprzeczka po uderzeniu Daniela Garbatego czy interwencje Andrzeja Bobera i Damiana Lisa zatrzymujące strzały Artura Wasilewskiego i Rafała Dzietczyka. Był też rażący błąd kipera JCDBD, który w 19 minucie zakończył się golem dla ZKS-u Kuźniki. Dominik Rodzim posłał dalszą piłkę w kierunku Jakuba Dawdzińskiego. Do piłki wyszedł Bober, krzyknął: "mooojaaaaaaaa", ale niestety futbolówka spłatała mu figla. Odbiła się od murawy i go przelobowała. Do przerwy więc "Miejscowi" prowadzili 1:0.
Wypracowana przewaga pozwoliła ZKS-owi wdrożyć procedurę - "dajemy grać rywalom, a sami kontrujemy". No i ta taktyka okazała się skuteczna. JCDBD miało niby więcej z tej gry, ale to ZKS po szybkich kontrach był groźniejszy. Jeśli chodzi o akcje tych pierwszych to dwa gole mógł strzelić Garbaty, ale najpierw po zgraniu Barskiego uderzył z powietrza - nad poprzeczką, a po chwili po wrzutce Falkowskiego z dwóch metrów nie zamknął akcji. W 24 minucie gracze w fioletowo-białych trykotach podwyższyli swoje prowadzenie. Strata "brunanto-modrych". Wasilewski do Benka, Benek do Wasilewskiego i gracz z numerem "10" w sytuacji sam na sam pokonuje Bobera. 2:0. Mimo niekorzystnego wyniku ekipa przegrywająca nie dawała za wygraną. Grając w iście brytyjskim stylu, dalszymi zagraniami i stałymi fragmentami gry, potrzebny był jej w ataku Michał Pondel. No i Damian Lis już nie miał tak łatwo górować w powietrzu. W 28 minucie po wrzutce Barskiego golkiper pechowo wbił sobie piłkę do własnej bramki przy próbie piąstkowania. 2:1. Radość ze strzelenia gola kontaktowego nie trwała jednak długo. Kilka minut później piłkę przed polem karnym przeciwników stracił Garbaty i rywale wyszli z kontrą 3 na 1. Benek podał do boku do Wasilewskiego, a ten niemalże w bliżniaczy sposób płaskim uderzeniem pokonał Bobera. 3:1. W ostatnich minutach obraz gry wyglądał następująco. ZKS kurczowo bronił wyniku, a JaCierpieDole BD ciągle napierało jego bramkę, w celu wywalczenia chociażby remisu. W 36 minucie po wrzutce Starczewskiego z rzutu rożnego, akcję na dalszym słupku zamknął Dzietczyk i główką trafił na 3:2. W końcówce mieliśmy więc ogromny kocioł pod bramką "miejscowych", ale drużyna Starczewskiego nie była w stanie doprowadzić do remisu. Jeszcze w samej końcówce, w 39 minucie bezmyślnie osłabił ją Michał Rychel, który za krytkę pracy sędziego został ukarany czerwoną kartką. Skończyło się wygraną ZKS-u - 3:2.
Dużo walki mieliśmy w tym meczu i chociaż JaCierpieDole BD miało swoje sytuacje na doprowadzenie do remisu, to jednak nie udała mu się ta sztuka. ZKS bronił ofiarnie, bronił szczęśliwie, groźnie kontrował i udało mu się odnieść premierową wygraną tej wiosny. W przyszły poniedziałek ZKS Kuźniki zagra z FC Hs, a dwa dni później JaCierpieDole BD "skrzyżuje rękawice" z FC Velicante Wrocław.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl