Składy zespołów
MVP Spotkania
Dawid Stankowiak
Aktywny, zarówno na linii jak i w polu, bowiem w końcówce chciał pomóc kolegom w przełamaniu strzeleckiej niemocy. Jak cała odra walczył, ale ambicja to było za mało na rywala. Jednak wyróżnił się najbardziej. Zwłaszcza że w Zielonych Aniołach próżno szukać jednego lidera, bo akcenty rozkładają się na kilku graczy.
Relacja z meczu
Odra Niemen powalczyła z Zielonymi Aniołami ile mogła, ale w raz z upływem minut i odpływem sił biali tracili nadzieję na pozytywną inaugurację pierwszoigowych zmagań. Zielone Anioły dysponując dłuższą ławką pozwoliły sobie na rozłożenie sił, pozostawiając w początkowych minutach dwóch z trzech swoich najskutecznoejszych graczy (blefuję, nie zaglądałem w statystyki, ale jest to prawdopodobne) Arkadiusza Barskiego i Jana Mikołajka na ławce rezerwowych. Defensywa odry kierowana przez Stankowiaka, który momentami wyczyniał cuda w bramce, pękła dopiero w 26 minucie. Najpierw Bieniuk a chwilę później Barski pozwolili Z.A. wyjść na prowadzenie. W szeregach białych dobrze zaprezentowali się dwaj nowi gracze, którzy wnieśli nieco spokoju do gry, dużo walczył i szansę na asystę miał Mormul (który zapewne tak naprawdę poluje na trzecią grabkę w karierze i nie zamierzał podawać a strzelać). Do protokołu wpisał się natomiast Allan Mierzwa. "Biały Pogba" jak nazywają go niektórzy eksperci (jeszcze inni twierdzą że tak naprwawdę Pogba to "Czarny Mierzwa"). Tym razem wzorem pomocnika Man Utd nie poszalał, załapał się natomiast na żółtą kartkę. W końcówce dzieła dopełnili Rozwadowski i w ostatniej akcji meczu Misiewicz.
Zauważyłeś jakiś błąd? Napisz:
luki@wrocbal.pl