Składy zespołów
MVP Spotkania
Kacper Gębala
Gdyby nie interwencje Kacpra to Kreowanie Marek nie zgarnęłoby dzisiaj nawet jednego punktu. Finalnie zwycięża różnicą dwóch goli, a Gębala notuje czyste konto. Wyróżnić trzeba Filipa Ciubę.
Relacja z meczu
Drugi poniedziałkowy mecz przy Skwierzyńskiej to zmagania w WLB 1, gdzie swój premierowy mecz tej jesieni rozegrają Brzmienie Miasta i Kreowanie Marek. Trudno wskazać tutaj faworyta, chociaż "Kreatorzy" mają coś do udowodnienia, chcąc zrewanżować się z porażkę z sezonu wiosennego. Nie będą miały jednak łatwego zadania, bo ich rywal jest drużyną doświadczoną, a oni sami radzić sobie będą musieli bez swojego lidera ofensywy - Piotra Lecha, który pauzuje za czerwoną kartkę. Tak czy siak liczymy na dobre spotkanie.
No i nie było to złe spotkanie, chociaż niewątpliwie mogłoby być lepsze. Przez większość część meczu lepiej prezentowało się Brzmienie Miasta, ale to Kreowanie Marek strzelało bramki. W 9 minucie wynik spotkania został przez nie otworzony. Bolesław Zalewski zagrał w tempo do Adriana Szczepaniuka, a ten posłał piłkę prostopadłą do będącego w polu karnym Marka Barula. Tej finalnie jej nie dotknął, ale nie ułatwił interwencji bramkarzowi, którzy przepuścił futbolówkę tuż przy słupku. Szczepaniuk dośrodkowaniem strzelił gola i mieliśmy 0:1. W odpowiedzi mieliśmy groźny strzał debiutujacego we Wrocbalu Filipa Ciuby, który wraz z Konradem Hylewiczem był najlepszym graczem Brzmienia Miasta w tym spotkaniu. Ciuba uderzał, ale Kacper Gębala był na posterunku i udanie interweniował nogami. W 16 minucie nie mieliśmy więc wyrównania, a drugie trafienie dla Kreowania. Marcin Kurpiel z rzutu rożnego zagrał piłkę przed pole karne do nadbiegającego Adriana Szczepaniuka, a ten uderzeniem z pierwszej piłki, z powietrza, przy dalszym słupku zaskoczył Krystiana Wojtkowiaka po raz drugi w tym spotkaniu. 0:2. Mimo dużych starań gracze Marka Szpyry nie byli w stanie w pierwszej połowe już rezultatu zmienić i na przerwę to podopieczni Szymona Tuzińskiego schodzili prowadząc różnicą dwóch goli.
W drugiej odsłonie Brzmienie Miasta ruszyło do ataku i chociaż oddało wiele strzałów, to jednak nie było w stanie zaskoczyć świetnie dysponowanego między słupkami własnej bramki - Gębali. Ten bronił kapitalnie. W 22 minucie wyciągnął sytuację sam na sam z Ciubą. W 24 przeniósł mocny strzał Michała Żychowicza nad poprzeczką. W 35 po uderzeniu Hylewicza z powietrza uratował go słupek, po chwili zaś obronił kolejny mocny strzał blondwłosego pomocnika "bordowych". W 38 minucie ponownie sprawdził go Ciuba, lecz i tym razem poradził sobie z jego płaską próbą, udanie interweniując nogami. Gol dla Brzmienia Miasta nie wpadł, ale mogła wpaść bramka dla Kreowania Marek. Sprzed pola karnego groźnie uderzał Adam Lech, ale Wojtkowiak w ekwilibrystyczny sposób odbił piłkę do boku. Nic już więcej ciekawego się w tym meczu nie wydarzyło i z victorii 2:0 cieszyć mógł się zespół Kreowania Marek.
Jedna drużyna w tym meczu grała w piłkę, a druga strzelała bramki. Tak to niestety już w piłce nożnej jest, że nie liczy się styl, a wynik końcowy, który pozwala Kreowaniu Marek udanie wejść w nowy sezon. Brzmienie Miasta jednak nie musi czuć wstydu, bo zrobiło dzisiaj na prawdę wiele, żeby wygrać, ale niestety się nie udało.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl