Składy zespołów
MVP Spotkania
Grzegorz Janeczek
To jego gol odwrócił losy spotkania z liderem. Grzesiek oprócz tego, że trafił do siatki to przez całe spotkanie pracował aż miło i nie jeden raz zagrażał bramce Kacpra Cieślińskiego.Wyróżnienie dla Kamila Kireja.
Relacja z meczu
Przedostatnie poniedziałkowe stracie mające miejsce przy Skwierzyńskiej to ponownie druga liga, ale tym razem mówimy o jej hicie. Niepokonany lider - Empty Dampers zagra z trzecim w stawce Old Teamem. Trudno tutaj wskazać faworyta, chociaż siedem punktów przewagi mają "zieloni". Trzeba jednak zaznaczyć, że rozegrali oni dwa spotkania mniej. Jeżeli chodzi o składy obu tych drużyn to bardziej komfortową sytuację posiadają gracze Piotra Grzywaczewskiego, którzy zagrają jedynie bez Adriana Bartkiewicza. Old Team posiada tylko jedną zmianę i radzić będzie musiał sobie w dalszym ciągu bez Filipa Borysewicza, Rafała Dzietczyka i Marty Toczek.
Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego Konrada Michalika na murawie mieliśmy sporo walki i wzajemnego badania sił. Bardziej konkretni wydawali się jednak być gracze Kamila Moczydłowskiego, a w zasadzie Grzegorz Janeczek, który stanowił największe zagrożenie pod bramką Kacpra Cieślińskiego. Wyróżnił się również pod własną bramką kiedy to w 8 minucie wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Uderzał tutaj Patryk Zasłonka. Zasłonka powody do radości miał w 17 minucie, bowiem piłka po jego uderzeniu z dystansu znalazła drogę do bramki tuż przy dalszym słupku. Asystę zanotował tutaj Patryk Szafran. Do przerwy mieliśmy prowadzenie Empty Dampers - 1:0 i było to prowadzenie zasłużone.
Na początku drugiej odsłony Empty Dampers powinno podwyższyć swoje prowadzenie. Najpierw jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem w słupek trafił Konrad Stencel, a po chwili uderzenie Krzysztofa Mazurczaka zza pola karnego z trudem Leszek Półtorak obronił. Old Team nie pozostawał dłużny i z czasem coraz częściej gościł pod bramką Cieślińskiego, ale golkiper tej drużyny również nie dawał się zaskoczyć świetnie broniąc uderzenia Janeczka i Kireja. Za trzecim razem szczęście się do Old Teamu uśmiechnęło. W 30 minucie po centrze Żabskiego, Janeczek trafił w słupek, ale po chwili mieliśmy skuteczną dobitkę Kireja i 1:1 stało się faktem. Ostatnie dziesięć minut spotkania było bardzo emocjonujące. Obie drużyny miały swoje sytuacje. W Empty Grzywaczewski w sytuacji sam na sam z Półtorakiem uderzył w słupek. W Old Teamie strzelano bramki. Minutę przed końcem spotkania piłkę z lewej strony na pole karne zacentrował Hanc, a Janeczek "szczupakiem" zaskoczył Cieślińskiego. 2:1. Po tej sytuacji "zieloni" rzucili wszystko na jedną kartę i zostali przez spadkowicza skarceni. Szybka kontra graczy spod znaku Kasztaniaka. Hanc pod bramkę zagrał do Kireja, a ten strzałem piętką posłał futbolówkę między nogami Cieślińskiego. 3:1. Radość Old Teamu po końcowym gwizdku była duża i nie można się dziwić, bo zespół ten nadal liczy się w grze o tytuł, a Empty Dampers przegrywa pierwszy raz tej jesieni.
W najbliższą środę Old Team o kolejne trzy punkty powalczy z OBI 040, a Empty Dampers w przyszły poniedziałek "skrzyżuje rękawice" z Okręgową Radą Adwokacką.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl