Składy zespołów
MVP Spotkania
Łukasz Kucharski
Prawdziwy turbokozak. Dwa razy wkręcił piłkę bezpośrednio z rożnego, pogrążając tym samym ekipę Old Teamu. Brawa także dla drugiego z graczy, któremu udało się wypracować dublet – Dubiela.
Relacja z meczu
Drugim meczem jaki będziemy mieć przyjemność (albo nieprzyjemność – to się okaże za 40 minut) oglądać tego deszczowego środowego wieczoru będzie pojedynek Old Teamu z Torkiem. Zdecydowanie wolałabym w tej chwili biegać po boisku a nie patrzeć z boku, ale z racji braku nogi pozostaje mi trzymanie długopisu i kul, a nie piłki przy nodze. Można to potraktować jako niewątpliwe wzmocnienie teamu spod znaku Kasztelana, Żubra (i w sumie wszystkiego co ma procenty), podobnie jak absencja popularnego Blondiego, który także mecz obejrzy zza linii bocznej. W Old Teamowym szpitalu przebywa także kolano Borysa i mięsień Damiana Marmurowicza, a to wszystko przekłada się na wąską ławkę ekipy Kamila Moczydłowskiego. Tork ma o jednego zmiennika więcej, a do tego ma już trochę nóż na gardle, bo jeśli chce liczyć się dalej w walce o awans to powinien to spotkanie wygrać. Mecz poprowadzi ulubiony old teamowy arbiter Konrad Nowak, którego w tym miejscu serdecznie pozdrawiamy!
1’ Rozpoczęcie spotkania
2’ Ładny strzał Kamila Kireja z koła, Old Team dostanie z tego rzut rożny.
5’ Żk Ihar Harai kasuje Grzesia Janeczka, a to skutkuje żółtym kartonikiem dla golkipera Torka. Boisko zgodnie z przepisami zamiast bramkarza może opuścić gracz z pola – wybór pada na Wojtka Binkowskiego.
5’ GOL! (1:0) Kirej zagrywa do Hanca, a ten mocnym strzałem z dystansu wyprowadza Old Team na prowadzenie! (po stracie gola Binkowski może wrócić z banicji na murawę)
6’ Z ostrego kąta ciekawym centrostrzałem popisuje się Żabski, Harai wychodzi z bramki i zbija piłkę na rzut rożny.
6’ Z narożnika boiska piłkę na Janeczka dogrywa kiero Moczydłowski, Grzesiu próbuje najpierw z bańki, potem z nogi, a jedyne co z tego wychodzi to kolejny korner dla Old Teamu.
7’ Wojtek Binkowski pomieszał trochę w szeregach defensywnych Old Teamu, a następnie oddał niecelny strzał.
13’ Swoje złote myśli zaczyna uzewnętrzniać Moczydłowski. Dowiadujemy się, że „Dobra laga nie jest zła” i już kilka sekund później przekonujemy się ile w tych słowach jest racji – gdyby obrona Old Teamu zastosowała starą dobrą lagę pewnie Wisiecki nikogo by nie postraszył swoim uderzeniem.
14’ GOL! (2:0) Hanc zagrał na Żabskiego, a Dżerry poleciał na pełnej prawą flanką i z ostrego kąta precyzyjnym strzałem (który jak wiemy był podaniem) perfekcyjnie zapakował futbolówkę w długi róg! Nie można przy tej akcji zapomnieć o Kireju, który wcześniej bardzo przytomnie przepuścił piłkę, za co został nagrodzony przez Borysewicza donośnym „Wilu fajnie się machnąłeś”.
15’ „Popatrzył w prawo, zagrał w lewo” – słusznie zauważa Marmurowicz. Lechosław wzbudza zainteresowanie trybun interweniując nogami.
16’ Kiero Moczydłowski ze środka boiska wygłasza kolejne przemówienie i dzieli się z widzami kolejnymi złotymi i jakże trafnymi myślami („Szanujcie piłkę jak bochenek chleba i lepiej niż własną żonę i dziewczynę”).
19’ Groźny strzał Błażeja Sikory w krótki róg, po szybkiej akcji Torka. Old Team od straty gola ratuje świetna interwencja Półtoraka.
20’ Handl do Kireja, Wilu uderza z przedpola, ale bez zarzutu spisuje się Ihar Harai.
20’ Koniec pierwszej połowy
21’ Dobre podanie Moczydłowskiego na Kireja, świetnie przeczytała to jednak defensywa Torka.
23’ Groźny strzał Wila z dystansu, szło pod samą ladę, ale kiper Torka zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką.
23’ Dżerry odbił się od rywala jak od muru, do poobijanej szczęki zdecydowanie wskazane będzie przyłożenie zimnego czteropaczka po meczu.
25’ GOL! (3:0) Żabski myśląc już o zimnym Kasztelanie, bądź Żuberku tak się rozmarzył, że aż wypracował świetną sytuację Kirejowi. Wilu nie zawiódł i z metra lekko podciął piłkę nad kiperem Torka, podwyższając prowadzenie Old Teamu do trzech trafień!
28’ GOL! (3:1) Tork uderza z prawej strony, interweniuje Półtorak, niestety tak niefortunnie, że piłka trafia prosto pod nogi Tomka Dubiela, który z dużą mocą pakuje ją pod poprzeczkę!
30’ GOL! (3:2) Już nie tylko Dżerry rozmyśla o zimnym pomeczowym piwku i opijaniu kolejnego sukcesu. Nieprzytomnością wykazuje się cała drużyna Old Teamu, a to bezlitośnie wykorzystuje Łukasz Kucharski, który wkręca do bramki piłkę bezpośrednio z rzutu rożnego!
33’ GOL! (3:3) Tork idzie za ciosem i doprowadza do wyrównania po mocnym strzale z przedpola w wykonaniu Tomka Dubiela!
34’ Cygańczuk staje oko w oko z Półtorakiem i chybia.
36’ Mocny strzał Wila ze środka, broni Tork.
38’ Groźne uderzenie Kucharskiego, dobra interwencja Lechosława.
39’ GOL! (3:4) Kucharski dostaje angaż w turbokozaku i demoluje konkurencję „wkrętka z rogu”, drugi raz w ten sam sposób pokonując Leszka Półtoraka!
39’ Było blisko gola numer pięć dla Torka – bardzo groźny strzał oddał Cygańczuk,Półtorak jednak w porę wyszedł z bramki i zbił futbolówkę na poprzeczkę.
40’ Koniec spotkania
Po takim meczu pozostaje mi już tylko zakropienie oczu Domestosem. Co się zobaczyło to się nie odzobaczy. Old Team nie zasłużył dzisiaj po meczu nawet na wypicie wygazowanego Harnasia. Zagraliśmy tragiczną drugą połowę, a najlepszym na to dowodem były DWIE BRAMKI STRZELONE BEZPOŚREDNIO Z ROGU (i to przez tego samego gracza!)… Old Team na drugą połowę praktycznie nie wyszedł (no, może na jej pierwsze pięć minut…), a to wykorzystał zabójczo skuteczny Tork, który ze stanu 0:3 zrobił 4:3 na swoją korzyść, dzięki czemu nadal liczy się w walce o promocję do pierwszej ligi. Nam pozostaje wyciągnięcie wniosków i zagranie na 200% w najważniejszym meczu sezonu – z liderującym Empty Dampers, Torkowi natomiast życzymy powodzenia w starciu z KEA FC.
Marta Toczek (marta@wrocbal.pl)