Składy zespołów
Kamil Bednarek | ||
Michał Płachecki | ||
Brak Danych | ||
Marek Borowiec | ||
Adrian Prus | ||
Adam Widera | ||
Antoni Skiba | ||
Oskar Stysiak | ||
Mikołaj Waluśkiewicz | ||
Wojciech Jędrzejewski |
Paweł Szalak | ||
Dawid Kałużny | ||
Rafał Świątko | ||
Michał Sapota | ||
Dawid Zapaśnik | ||
91 | Michał Perzanowski | Obrońca |
5 | Dariusz Kupijaj | Pomocnik |
9 | Dawid Błachut | Napastnik |
MVP Spotkania
Antoni Skiba
Harował na całym boisku, wszędzie było go pełno! Do dobrej gry ofensywnej dołożył jeszcze lepszą w defensywie! Mecz zakończył z jednym trafieniem, które było punktem zwrotnym w tej potyczce.
Relacja z meczu
Od pierwszych minut spotkanie to było bardzo wyrównane, a o końcowym triumfie zadecydowała dyspozycja poszczególnych zawodników, mądrość gry oraz wyższa skuteczność. W pierwszej odsłonie byliśmy świadkami trzech trafień, dwóch graczy Green Tree, a jednego przedstawiciela AKS Bzowa. Najpierw w 12 minucie wynik spotkania otworzył Adam Widera, a po chwili prowadzenie "biało-zielonych" podwyższył Adam Prus. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się taki stan rzeczy, strzałem z dystansu Michała Płacheckiego pokonał Dawid Zapaśnik.
Po zmianie stron, obie z ekip zdobyły bramki, lecz jedna z nich była trafieniem samobójczym. Cztery minuty po wznownieniu gry, Adam Widera zagrał do Antoniego Skiby, ten uderzył ile sił i precyzyjnym strzałem z ok. 20 metrów zaskoczył Michała Sapotę. Bramka ta pozwoliła ponownie odskoczyć Green Tree na dwubramkowe prowadzenie, a także wprowadziła wiele spokoju w grze ekipy Janusza Wybrańskiego. Tużprzed końcem spotkania, w 37 minucie niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Rafał Świątko, który przecinając podanie do Adama Widery wpakował piłkę do własnej bramki.
Tak grające Green Tree powinno w końcu wywalczyć awans do wyżej klasy rozgrywkowej! W obozie graczy w biało-zielonych koszulkach nie było dzisiaj słabych punktów i w pełni zasłużenie ograli oni AKS Bzowa Wrocław. Robotę zrobił duet Widera-Skiba, a swoją cegiełkę dołożył również Adrian Prus! Do tego kapitalna postawa Michała Płacheckiego między słupkami i niewygodny rywal odstawiony z kwitkiem. Panie Januszu naprawdę dobra robota!
Autor: Tomasz Pondel
e-mail: t.pondel@wrocbal.pl