Składy zespołów
MVP Spotkania
Adrian Gorzka
Adriana wszędzie było pełno. Bronił, atakował, a co wymierne strzelił dwie bramki. Wyróżnić trzeba również jego kolegę z ataku - Marcina Michalkiewicza.
Relacja z meczu
Trzeci mecz i drugi w wykonaniu przedstawicieli Ekstraklasy. Jest to również hit dnia dzisiejszego, bowiem na przeciw siebie staną zespoły, które w tym sezonie walczą o medale na koniec zmagań, czyli T.B 85 Team i Gumzamet Fidasz. Na inaugurację lepiej poszło podopiecznym Łukasza Zakrzewskiego, który pokonali Goję. Adrian Gorzka i spółka również mogli swojego rywala pokonać, ale ostatecznie podzielili się punktami z ISG. Jak to będzie wyglądać tym razem? Miejmy nadzieje, że emocji brakować nie będzie. T.B zagra dzisiaj bez Rafała Rybińskiego, a Fidasz bez nominalnego bramkarza. Między słupkami zobaczymy Tomasza Galanta.
Pierwsza połowa była praktycznie pod dyktandem T.B 85 Team, które nie tylko lepiej operowało piłką, nie tylko świetnie neutralizowało ataki Fidasza, ale przede wszystkim szybko wyszło na dwubramkowe prowadzenie. W 7 minucie po świetnym zagraniu Łukasza Zakrzewskiego - Vladyslav Pashko precyzyjnym uderzeniem przy dalszym słupku zaskoczył Tomasza Galanta. 1:0. Trzy minuty później było już 2:0, a prowadzenie swojej drużyny podwyższył "kupiony" przed sezonem z GOJI Wrocław - Michał Perszke. 2:0. Mimo dwóch bolesnych ciosów Fidasz nie zamierzał nisko spuszczać głów. Najpierw dał sygnał w postaci szybkiej akcji i strzału Marcina Michalkiewicza świetnie obronionego z najbliższej odległości przez Pawła Nowaka. W 14 minucie wydarzyła się rzecz niespotykana. Pewnie grający do tej pory Zakrzewski popełnił szkolny błąd, zagrywając piłkę jako ostatni, do Adriana Gorzki. Ten takiego prezentu nie zmarnował i w sytuacji sam na sam poradził sobie z Pawłem Nowakiem. Do przerwy więc T.B prowadziło tylko jedną bramką, a to zwiastowało emocję w drugiej części meczu.
Nie mogło być inaczej. Od samego początku drugiej odsłony Fidasz ruszył do odrabiania strat i w 24 minucie doprowadził do wyrównania. Składna akcja tej drużyny po świetnie zastosowanej korzyści. Michalkiewicz odnalazł pod bramką niepilnowanego Gorzkę, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Nowakowi po raz drugi w tym meczu! Remis - 2:2 i wszystko zaczęło się od nowa. W 25 minucie odpowiedzieć mógł Łukasz Bojarski, ale jego strzał z lewej strony świetnie nogami obronił Tomasz Galant. W kolejnej akcji znowu popisał się Galant, który tym razem zanotował paradę po próbie Zakrzewskiego z dystansu! Niewykorzystane sytuacje zemścił się w 30 minucie. Michalkiewicz w tempo zagrał do Peniuka, a ten strzałem z bliska trafił na 3:2. W końcówce spotkania mieliśmy grę wet za wet. Próbowali jedni, próbowali drudzy, ale to Fidasz był tego dnia bardziej efektywny. W 39 minucie po szybkiej kontrze Gorzka wyszedł w sytuacji sam na sam z Nowakiem, ale jego uderzenie obok wysoko wychodzącego kipera przeleciało tuż obok bramki. Co się jednak odwlecze to nie uciecze, ale po raz kolejny nie obyło się bez pomocy...Zakrzewskiego. Ten tym razem stracił futbolówkę na rzecz Michalkiewicza, który wykorzystał fakt, że Nowaka nie było w bramce (wyszedł wysoko, na ostatnią akcję) i pewnie skierował futbolówkę do "pustaka". Skończyło się zatem na wygranej Fidasza - 4:2.
Mecz niezwykle ciekawy i kolejny dzisiaj, w którym zespół nie będący faworytem odwraca losy spotkania. T.B 85 Team prowadziło już 2:0, kontrolując grę. Jednakże nie wystrzegło się prostych błędów i Fidasz doszczętnie to wykorzystał, wygrywając - 4:2. Tym samym mógł cieszyć się z kolejnej wygranej z ekipą Łukasza Zakrzewskiego, a przede wszystkim premierowego triumfu tej wiosny. Kolejny mecz T.B 85 Team to potyczka ze Szpilmacherami. Gumzamet Fidasz z kolei "stanie w szranki" z GOJĄ Wrocław.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl