Składy zespołów
Damian Kalinowski | ||
Hubert Bednarek | ||
Mateusz Kołodziej | ||
Krystian Wojtkowiak | ||
Damian Romańczuk | ||
0 | Robert Skrzypecki | Obrońca |
0 | Adrian Kondratowicz | Obrońca |
0 | Mateusz Skrzypecki | Obrońca |
0 | Mariusz Szpyra | Pomocnik |
0 | Paweł Pacholski | Pomocnik |
0 | Konrad Hylewicz | Napastnik |
Tomasz Lobitz | ||
Patryk Mistrzak | ||
Rafał Skrzypiec | ||
Tomasz Kowalski | ||
Maciej Januszko | ||
Łukasz Dyczkowski | ||
3 | Łukasz Nadgrodkiewicz | Obrońca |
42 | Wojciech Piotrowski | Obrońca |
0 | Michał Mierzwicki | Pomocnik |
11 | Krzysztof Wiater | Napastnik |
8 | Damian Kokociński | Napastnik |
MVP Spotkania
Konrad Hylewicz
Pan Konrad był dzisiaj po prostu wszędzie. Rywale nie potrafili go zatrzymać a on robił swoje. Strzelał, podawał, a co wymierne ustrzelił dublet i zanotował asystę.
Relacja z meczu
Na koniec środowych zmagań przy Skwierzyńskiej w akcji zobaczymy pierwszoligowców. Niepokonany lider - KP Ogrodomania zmierzy się ze znajdującym się tuż nad strefą spadkową - Brzmieniem Miasta. Faworytem tego pojedynku są gracze Roberta Jakiela, ale jeżeli "bordowi" zameldują się na meczu w optymalnym składzie to powinniśmy być świadkami ciekawego widowiska. Patrzymy na protokołe meczowe i tylko zacieramy ręce, bowiem przy Skwierzyńskiej zobaczymy optymalne kadry obu drużyn.
Pierwsza połowa starcia pomiędzy Brzmieniem Miasta a KP Ogrodomanią była niezwykle zacięta. Tempo gry było wysokie, ale co za tym idzie często brakowało dokładności z obu stron. Oba bloki defensywne spisywały się bez zarzutów i mieliśmy w zasadzie tylko jedną dogodną okazję. Przed takową stanął Damian Kokociński, ale jego sytuacyjny strzał z bliska instynktownie obronił Krystian Wojtkowiak. Druga rzecz warta zanotowania w pierwszej odsłonie to żółta kartka dla Adriana Kondratowicza za przerwanie groźnie zapowiadającej się kontry KPO. Gry w przewadze ekipa lidera nie wykorzystała i po pierwszych 20 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.
W drugiej odsłonie była i zaciętość i wysokie tempo, ale w końcu też mieliśmy konkrety. Już w pierwszej akcji, w 21 minucie Brzmienie Miasta otworzyło wynik spotkania. Piłkę przejął Kondratowicz. Popędził z nią w kierunku pola karnego przeciwników i strzałem przy dalszym słupku zaskoczył Tomasza Lobitza. 1:0. Minutę później Ogrodomania otrzymała żółtą kartkę. Łukasz Dyczkowski otrzymał takową blokowanie wybicia piłki z autu. Grę w przewadze "bordowi" wykorzystali. Kondratowicz "ze ściany" zgrał futbolówkę do boku do lepiej ustawionego Konrada Hylewicza, który mocnym strzałem zza pola karnego pokonał kipera przeciwników. 2:0. Ekipa Roberta Jakiela była w szoku, ale starała się odgrażać. Aktywny był Kokociński, ale w 24 minucie po jego strzale futbolówka przeleciała tuż obok bramki. Po chwili dwa uderzenia oddawał Dyczkowski. Najpierw został zablokowany, a po chwili uderzył już celnie, ale Wojtkowiak nie dał się zaskoczyć i z trudem interweniował. Dwie minuty później znów zanotowaliśmy paradę golkipera Brzmienia Miasta. Tym razem strzelał Rafał Skrzypiec. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i zamiast bramki na 2:1 mieliśmy gola na 3:0. Najlepszy na boisku Hylewicz świetnie zgrał piłkę Mariuszowi Szpyrze, a ten strzałem z powietrza pokonał Lobitza! 3:0. W 32 minucie Ogrodomania zmarnowała kolejną okazję. Akcja rodem z ForceGSM. Łukasz Dyczkowski do Macieja Januszko, a uderzenie tego drugiego zatrzymało się na słupku bramki strzeżonej przez Wojtkowiaka. To by było na tyle ofensywnych poczynań KPO. W końcówce spotkania rządziło i dzieliło już tylko ekipa Marka Szpyry. W 33 minucie Hylewicz niczym Maradona, Ronaldo czy inny Messi wyprzedził Dyczkowskiego, a po chwili przy linii bocznej "zdziurawił" go tak, że ten będzie to jeszcze bardzo długo pamięta. Po "dziurce" Konrad wpadł z piłką w pole karne i płaskim strzałem w długi róg skompletował dublet. 4:0. Co to była za akcja. Do końca meczu wydarzyły się jeszcze dwie rzeczy. Pierwszą z nich była przegrana sytuacja jeden na jeden Mariusza Szpyry z Tomaszem Lobitzem. Drugą gol Huberta Bednarka. Gracz z numerem "7" wygrał przebitkę z obrońcą, stanął oko w oko z bramkarzem i posłał piłkę do siatki między jego nogami. 5:0 i takim też wynikiem zakończył się ten mecz.
Brzmienie Miasta zaskoczyło Ogrodomanię, po prostu ją punktując. O ile w pierwszej połowie byliśmy świadkami meczu walki, to w drugiej odbył się koncert ekipy Marka Szpyry. Ta zaaplikowała niepokonanemu dotychczas liderowi pięć goli, nie straciła ani jednego i wygrała - 5:0. Dzięki wygranej "bordowi" wykonali spory krok w kierunku utrzymania. KPO zaś przegrało po raz pierwszy w tym sezonie. Następnym razem Ogrodomania - 13 listopada zagra z Aferą Neonową, a Brzmienie Miasta 5 listopada zmierzy się z Żarem Tropików.
Jeżeli znalazłeś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl