Sklep

Składy zespołów


MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Jakub Rejmer

Musimy sobie dzisiaj rwać włosy z głowy jak Paweł Lewandowski żeby wymyślić komu dać tytuł MVP. Po wnikliwym zliczeniu goli, asyst, asyst drugiego stopnia, asyst trzeciego stopnia i celnych podań i uruchomieniu maszyny losującej wybór pada na Rejmera.


Relacja z meczu


W odmętach mazurskich jezior zaginęli Przemek Siwko i (LG)BT8, w domu Grzegorza Kędzierskiego zaginęły natomiast wszystkie maszynki do golenia. Nie zaginęło natomiast szesnastu mężczyzn, którym tak się nudzi w życiu, że postanowili zostać żywcem zjedzeni przez grasujący na kuźnikach gatunek komarów Mosquitos Poebanicus. Ośmiu z nich zrobi wszystko żeby trzy punkty zgarnęło dzisiaj Wolves, również ośmiu zrobi wszystko żeby był to Baumit. Zaczynamy!

1’ Rozpoczęcie spotkania
4’ Baumit zaczyna swoją tiki-takę, piłka chodzi jak po sznurku, a na koniec Rejmer zagrywa w pole karne do Galusia. Galon chybia, a po chwili oglądamy strzał Rejmera, który zostaje wybroniony przez Matlaka. Mamy rożny dla Baumitu, a on kończy się z kolei kolejnym niecelnym strzałem Galona – tym razem z bańki.
5’ Mocna długa piłka od Kędzierskiego na Galusia, Galon uderza mocno z przedpola, ale nie z Matlakiem takie numery. Dobitka Tarasia skutkuje kolejnym rzutem rożnym dla Baumitu.
6’ GOL! (1:0) Jak już wcześniej wspominałam mamy rożny, z niego idzie piłka na Rejmera, Kuba strzela, a ten strzał okazuje się być idealnym podaniem do Nakielskiego, który z bliskiej odległości domyka tę akcję!
7’ GOL! (2:0) Pięknie „siadło na kapciu” Grzesiowi Pauksztowi – defensor Baumitu ładuje z dystansu pod samą ladę i Matlak nie ma już nic do gadania! Asystę przy tej pięknej bramce zapisujemy na koncie Galusia.

8’ Darek Sojka przechadza się przed polem karnym rywala mrucząc pod nosem „a lobnę sobie”. Z loba nic jednak nie wychodzi, bo Grzesiu Kędzierski wybija się z brody wysoko w górę i łapie piłkę w zęby.
9’ Znów na bramkę Kędzierskiego idzie Sojka, tym razem nieco żwawiej – koniec końców gracz Wolves próbuje skorzystać z okazji, że kiper Baumitu wyszedł z bramki na wycieczkę krajoznawczą i uderza z dystansu na pustaka, futbolówka nie idzie jednak w światło i nadal mamy dwa zerko dla dawnego FC Speca.
10’ GOL! (3:0) Kuba Rejmer sprytnie myli obronę Wilków a następnie wycofuje do Tarasiewicza, ten bez trudu wymija sobie dwóch rywali i płaskim precyzyjnym strzałem zaskakuje Matlaka!
11’ Aktualizacja: dziś wieczorem nudzi się nie szesnastu a siedemnastu mężczyznom – szeregi Wilków zostają zasilone przez Pelbecka, który właśnie zawitał na Estadio de Mosquito.
12’ GOL! (3:1) Obecność Pelbecka podziałała mobilizująco na  Matlaka, który dokładnym długim podaniem uruchomił Sojkę. Darek przechadzając się pod polem karnym Baumitu tym razem dla odmiany nucił sobie „A sypnę po krótkim” i już chwilę później przeszedł od nut do czynów! Na nieszczęście Baumitu gęsta broda przesłoniła oczy Grzesiowi Kędzierskiemu, dlatego też nie zachował się on zbyt dobrze przy tym strzale i dał sobie zapakować gola…
15’ Wilki wyciągają pazury – Łukasz Bielaszka serwuje bombę z dystansu, Kędzierski opanował już jednak swoją brodę i tym razem zachował się należycie. Dobitka Damiana Mikołajczyka okazuje się być niecelna.
18’ Płaskie podanie Paukszta do Rejmera, Kuba zagrywa idealnie na bańkę Galusia, bańka w tym wypadku jest jednak do bani i piłka mija się z bramką Matlaka.
18’ GOL! (3:2) Pelbeck wyjaśnia zamieszanie w polu karnym Baumitu – Kuba popatrzył, przymierzył i posłał piłkę dokładnie tam gdzie chciał – a więc przy samym słupeczku!
20’ GOL! (4:2) Wilki trzymały kontakt z Baumitem przez zaledwie dwie minuty – ekipa Kędzierskiego znów ucieka rywalowi na dwie bramki, a wszystko za sprawą akcji o przebiegu Galon-Rejmer-Taraś-Rejmer-bomba z kilku metrów-pozamiatane!
20’ Koniec pierwszej połowy

Przerwa to idealny czas na wykąpanie się w sprayu na komary i wysłuchaniu żali Grzesia Kędzierskiego, że już nie będzie na zero z tyłu. Nie ważne ile z tyłu – ważne ile z przodu (byle więcej) i z tą optymistyczną myślą możemy zaczynać drugą połówkę tego interesującego starcia.

23’ GOL! (4:3) W przerwie motywujące expose wygłasza kapitan Wolves – Leon, a to działa na jego ekipę jak płachta na wilka i już po kilku minutach jesteśmy świadkami kolejnego gola kontaktowego! Matlak dzisiaj wciela się w pół bramkarza – pół asystę, a jego podanie niemal z połowy, jeszcze od słupeczka zamienia na gola Łukasz Bielaszka!
24’ Galon indywidualnie, broni Matlak, mamy rożny dla Baumitu.
26’ GOL! (4:4) O takie mecze w lidze Wrocbal nic nie robiłam! Mieliśmy już w pewnym momencie trzybramkowe prowadzenie Baumitu, a mamy remis 4:4! A wszystko po dobrym podaniu z boku od Pelbecka do Sojki i mocnym strzale z kilku metrów autorstwa Darka!
26’ GOL! (5:4) Wilki swój honor mają i na spalone grają, w głębokim poważaniu ma to jednak ekipa Baumitu. Starobaumitowym obyczajem wjeżdża tiki-taka, bądź jak kto woli Rejmero-Tarasio-Galoniaka i mamy po temacie!
27’ Piękne uderzenie  z dystansu w wykonaniu Bielaszki, Grzesiu Kędzierski jest jednak na posterunku.
30’ Bielaszka nadal w gazie, tymczasem Grzesiu Kędzierski wrócił myślami do czasów młodości, gdy nad swoim łóżkiem posiadał plakat z Bravo Sport z wizerunkiem Fabiniaka. Nikogo więc nie powinno dziwić, że po centrostrzale Łukasza bramkarz Baumitu postanowił pograć sobie w siatkówkę. Koniec końców obywa się bez farfocla i nadal prowadzi ekipa w czerwonych strojach.
36’ Dobry strzał Damiana Mikołajczyka, piłka ociera się jeszcze o Nakiela i wychodzi na rożny.
37’ Mikołajczyk strasznie do boku wyrzucił Pelbecka, można było więcej wyciągnąć z tej akcji, niż tylko strzał Kuby z ostrego kąta prosto w Kędzierskiego.
37’ Leon pracuje na etat w defensywie Baumitu, dwukrotnie skutecznie wybijając strzały swoich kolegów.
38’ Żk Żeby nie było nudno za faul żółty karton wyłapuje Miłosz Stanclik.
39’ GOL! (6:4) Wynik spotkania ustala Mateusz Janek, od którego dość pechowo odbija się piłka po dograniu przez Galusia!
40’ Koniec spotkania

W ciągu 40 minut naprawdę dużo wydarzyło się na boisku. Na początku zanosiło się na porządne baty od Baumitu, z Wilkami jednak tak łatwo nie jest – jak tylko wyciągną pazury to może się nagle zrobić i 4:4. Koniec końców skuteczniejsza okazuje się drużyna prowadzona przez Grzegorza Kędzierskiego i to Baumit sięga dzisiaj po trzy oczka. W następnej kolejce Baumit zagra z GOJA Wrocław, Wilki natomiast skrzyżują pazury z Gumzametem Fidasz.

Autor: Marta Toczek (marta@wrocbal.pl)




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL