Sklep

Prezesi z podwójną koroną! Zagraliśmy dla Jasia

W ubiegły weekend odbyła się 13. edycja kultowego to już turnieju "Świąteczny Karp". Tym razem wszyscy zebraliśmy się na Hali Sportowej w Siechnicach, po to aby uzbierać jak największą kwotę na małego bohatera - Jasia Błaszczyszyna, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku stracił nóżkę. Nasz gość osobiście odwiedził nas w oba dni turnieju, i mieliśmy zaszczyt że to właśnie on rozpoczął cały turniej, jak i mecz finałowy.

Podobnie jak prawie dwa lata temu, chęć udziału zgłosiło 12 zespołów, które drogą losowania bez podziału na koszyki przydzieliliśmy do czterech grup - po trzy zespoły w każdej. W ten oto sposób bezpośredni awans do ćwierćfinałów wywalczyli zwycięzcy poszczególnych grup, a zespoły z miejsc dwa i trzy następnego dnia rozegrały baraże, według wcześniej ustalonej drabinki.

GRUPA  A:  
Grupa A ułożyła nam się naprawdę ciekawe, ponieważ oglądaliśmy miks doświadczenia z powiewem świeżości. Tam trafił debiutant - Olimpo, który składał się w głównej mierze z Kolumbijczyków, znanych nam dobrze z "trawiastego" Tarczyńskiego FT. Drogi nie mieli oni łatwej, gdyż musieli zmierzyć się oni z powracającym w tej edycji byłym mistrzem, a mowa oczywiście o Car-Zone Wrocław. Zespół Damiana Guziejewskiego po 6 latach przerwy znów zaszczycił nas swoją obecnością, a w jego składzie oglądaliśmy wiele legendarnych to już nazwisk, które znalazły się na I serii kart "Legendy Świątecznego Karpia", takich jak m.in: Mateusz Żak, Karol Siódmiak, Arkadiusz Pawlak, Krzysztof Kotwicki czy Tomasz Guziejewski, którzy zdołali wpisać się na listę strzelców. To nie był jednak największy powrót w tej edycji, ponieważ na wrocbalowe rozgrywki powrócili FC Prosiaki, a ich występy oglądać mogliśmy ostatnio 15 lat temu! Dawid Mróz przyprowadził ze sobą swoich synów, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.

W pierwszym meczu tej grupy Car-Zone Wrocław od razu pokazał, że nie są tak zardzewiali jak mogłoby się to wydawać, i pewnie wynikiem 3:0 pokonali oni Olimpo, a na liście strzelców już widniały nazwiska takie jak Żuk, Kotwicki i Użałowicz, choć MVP meczu został goalkeeper czerwonych - Bartłomiej Guździoł. Kolumbijczycy lepiej radzili sobie w kolejnym pojedynku, gdzie mierzyli się z Prosiakami, jednakże 2 miejsce w grupie wybili im z głowy bracia Mróz, którzy zanotowali równo po dwa trafienia. W pojedynku o pierwszą lokatę i pewne miejsce w ćwierćfinałach mieliśmy emocje do ostatnich minut, gdzie w ostatnich sekundach na wagę remisu, Bolesław Mróz strzelił czwartą już w tym turnieju bramkę, po tym jak czerwoną kartką ukarany został Tomasz Guziejewski. Jak się później okazało, był to pierwszy i ostatni raz, kiedy sędzia sięgnął po czerwony kartonik.


Prosiaki po czterech trafieniach braci Mróz w starciu z Olimpo zapewniło sobie drugie miejsce w grupie A
 

Lepszy bilans bramkowy w grupie dał jednak bezpośredni awans do ćwierćfinału mistrzowi z 9. edycji, a do baraży trafili kolejno FC Prosiaki i Olimpo. Jako że grupa A rozgrywana była w drugim bloku, wiedzieli już oni z kim się zmierzą. Drużyna Dawida Mroza trafiła na Red Bisons Wrocław, a Olimpo szykowali się na Japanserwis Polonię Wrocław.


Fotogaleria z grupy A

Wyniki:

  • Car-Zone Wrocław - Olimpo  3:0
  • Olimpo - FC Prosiaki  2:4
  • Car-Zone Wrocław - FC Prosiaki  2:2

 

  GRUPA A:                
Poz. Drużyna M Z R P B+ B- B Pkt
1  Car-Zone Wrocław 2 1 1 0 5 2 3 4
2  FC Prosiaki 2 1 1 0 6 4 2 4
3  Olimpo 2 0 0 2 2 7 -5 0

 

GRUPA B: 

Grupa B była najbardziej emocjonująca dla miejscowych kibiców, gdyż to tam trafiła właśnie drużyna gospodarzy - MKS Siechnice, do których dołączyła okoliczna LKS Szaluna Zębice. W składzie Szaluny mieliśmy jednak parę znanych nazwisk z zespołu Ołer Garden, który przez długi czas regularnie rywalizował w naszych ligach. Do tych ekip z pierwszego koszyka dołączyli Prezesi, wśród których oglądaliśmy trzon składu występujący na Karpiu w ostatnich latach pod egidą SEEV Telekomunikacja dla Biznesu.

Takie losowanie sprawiło, że już na otwarcie rozgrywek mieliśmy wielkie derby, z których zwycięsko w pewnym stylu wyszła ekipa gospodarzy, a świetnie zaprezentował się ich kapitan - Tomasz Kotwicki. MKS Siechnice niełatwe warunki postawił także aktualnemu mistrzowi Wrocbalu, remisując bezbramkowym wynikiem. Drużyna Grzegorza Paukszta odreagowała tę stratę punktów w pojedynku z rywalami z Zębicy, którym zaaplikowali aż 9 goli, co było najwyższym wynikiem w tym turnieju. Tam już 4 trafienia na start zaliczył Kamil Żbik, a hat-tricka dorzucił Jakub Rejmer.


Mecz otwarcia turnieju został rozpoczęty przez najważniejszą na nim postać - Jasia Błaszczyszyna
 

Zarówno MKS Siechnice jak i LKS Szaluna Zębice o 1/4 finału musieli powalczyć w niedzielnych barażach. Obie drużyny na swoich rywali musieli poczekać do drugiego bloku sobotniego dnia.


Fotogaleria z grupy B

Wyniki:

  • LKS Szaluna Zębice - MKS Siechnice  0:3
  • Prezesi - MKS Siechnice  0:0
  • LKS Szaluna Zębice - Prezesi  1:9 
 
  GRUPA B:                
Poz. Drużyna M Z R P B+ B- B Pkt
1  Prezesi 2 1 1 0 9 1 8 4
2  Gumzamet Fidasz 2 1 1 0 3 0 -3 4
3  Polonia Jaszowice 2 0 0 2 1 12 -11 0
 

GRUPA C: 

W grupie C nie zabrakło również legendarnych drużyn jak i nowych nazwisk. To tam trafili najbardziej utytułowani w historii "Świątecznego Karpia" Biali Pilczyce, którzy w grupowej rywalizacji mierzyli się z Japanserwis Polonią Wrocław, oraz absolutnym debiutantem - Red Bisons Wrocław. Japanserwis nie posiadał jednak w swoim składzie praktycznie nikogo kto występował tam w poprzedniej edycji, lecz w ich bramce mogliśmy oglądać legendę Wrocbalowych parkietów - Piotra Turskiego, który z bramki kierował młodymi kompanami. 

Poczynania tejże grupy rozpoczął nam mecz pomiędzy Red Bisons Wrocław a Białymi Pilczycami. Choć drużyna Pawła Ujasa grała cały turniej bez zmian, to doświadczenie oraz mądra gra w defensywie wystarczyła im, by najpierw pokonać skromnie debiutanta, a następnie dwubramkowym prowadzeniem Japanserwis Polonię Wrocław. W pojedynku o drugą lokatę, który zakończył nam sobotni dzień turnieju. Piotr Turski i spółka rozprawili się z Czerwonymi Bizonami, gdzie dublet ustrzelił Tomasz Kozdra.


Biali Pilczyce grając bez zmian pokonali Red Bisons Wrocław
 

Z kompletem punktów grupę zakończyli więc Biali Pilczyce, drugie miejsce zajęła Polonia Wrocław, a bez żadnego dorobku punktowego stawkę zamknęli Red Bisons Wrocław. Japanserwis wiedział już, że zmierzy się z Olimpo, a Bizony szykowały się na Prosiaków.


Fotogaleria z grupy C

Wyniki:

  • Red Bisons Wrocław - Biali Pilczyce  0:1
  • Biali Pilczyce - Japanserwis Polonia Wrocław  2:0
  • Red Bisons Wrocław - Japanserwis Polonia Wrocław  1:3
 
  GRUPA C:                
Poz. Drużyna M Z R P B+ B- B Pkt
1  Biali Pilczyce 2 2 0 0 3 0 3 6
2  Japanserwis Polonia Wrocław 2 1 0 1 3 3 0 3
3  Red Bisons Wrocław 2 0 0 2 1 4 -3 0
 

GRUPA D: 

Po losowaniu grupa D od razu została nazwana "grupą śmierci", i jak się później okazało, nie zrobiło to wrażenia na triumfatorze poprzedniej edycji. To tam trafił obrońca tytułu, który choć tym razem pod inną nazwą (FC Kolomyja), to jednak w tym samym składzie co w mistrzowskiej dla nich edycji. Ukraińcy w swojej grupie witali Playmakerów Socca, którzy choć byli debiutantem, to był to zespół naszpikowany gwiazdami z Wrocbalowych boisk, przede wszystkim z "trawiastego" Pancernika.eu oraz Gumzamet Fidasza. Tę grupę uzupełnili Przyjaciele z Boiska, którzy niejeden medal na Karpiu już zgarnęli. W starciu otwarcia tejże grupy zespół Yaroslava Turchaka pokonał ekipę Jakuba Pelweckiego wynikiem 2:0, a następnie gładko ograli PzB rezultatem 5:0, nie tracąc tym samym ani jednej bramki. W międzyczasie odbył się pojedynek Mateusza Pyrkowskiego i spólki z Playmakerami, który zakończył się remisem 2:2.


Prezesi nie mieli litości dla Szaluny Zębice, i rozgromili ich wynikiem aż 9:1
 

Pewnie z pierwszego miejsca wyszli zatem przedstawiciele FC Kolomyji, a do baraży trafili Playmakerzy oraz Przyjaciele z Boiska. Swoich przeciwników poznali oni dopiero po upływie paru godzin.


Fotogaleria z grupy D

Wyniki:

  • Playmakerzy Socca - FC Kolomyja  0:2
  • Przyjaciele z Boiska - Playmakerzy Socca  2:2
  • Przyjaciele z Boiska - FC Kolomyja  0:5
 
  GRUPA D :                
Poz. Drużyna M Z R P B+ B- B Pkt
1  FC Kolomyja 2 2 0 0 7 0 7 6
2  Playmakerzy Socca 2 0 1 1 2 4 -2 1
3  Przyjaciele z Boiska 2 0 1 1 2 7 -5 1

 


Występy artystyczne: 

Cały weekend w Hali Sportowej w Siechnicach przerwy między fazami umilało nam wiele atrakcji, w tym między innymi występy artystyczne Pawła Skóry, HCR czy Channel V.
 
  

BARAŻE: 

Niedzielną rywalizację rozpoczęliśmy od baraży, a w pierwszym z nich miejscowi MKS Siechnice podejmowali trudnego rywala, jakim byli Przyjaciele z Boiska. Już w pierwszej połowie dwubramkowym prowadzeniem prowadzili bardziej doświadczeni PzB, wygrywając ostatecznie wynikiem 3:1, a po bramce na połowę strzelił Miłosz Stępień.

W drugim barażu kursy były zróżnicowane, gdyż to tam Playmakerzy Socca mierzyli się z LKS-em Szaluna Zębice. Choć pierwszą odsłonę zakończyliśmy wynikiem 1:0, tak w drugiej rozrkęcił się na dobre Mateusz Jasiczek, który skompletował hat-tricka, a do jego dorobku bramkę dorzucił Adam Wieczorek, co ostatecznie przełożyło się na rezultat 4:1.

Więcej emocji mieliśmy w trzecim barażowym pojedynku, choć piłkę do siatki kierowali tylko przedstawiciele jednej drużyny. Red Bisons Wrocław zaczęli trafieniem Dmitrijego Rekutsa, a zakończyli bramką Mikita Navickiego. Nie do pokonania był w tej rywalizacji Aliaksandr Matskevich, który dzielnie bronił czystego konta swojej drużyny, uniemożliwiając braciom Mróz odwrócenia losów spotkania.

Czwarty mecz barażowy został okrzyknięty za to wówczas najbardziej emocjonującym meczem turnieju. Olimpo choć z początku było spisywane na straty, dało z siebie 200%, a każdy na trybunach z podziwem patrzył na bramkarza Kolumbijczyków - Andresa Felipe Lugo Sancheza, który wyczyniał niesamowite rzeczy na całym boisku, i nie bał się podejść z futbolówką aż pod bramkę rywala, co koniec końców dało im niespodziewany triumf nad także świetną w tym meczu Polonią Wrocław.

Wyniki:

  • MKS Siechnice - Przyjaciele z Boiska  1:3 (0:2)
  • Playmakerzy Socca - LKS Szaluna Zębice  4:1 (1:0)
  • FC Prosiaki - Red Bisons Wrocław  0:2 (0:1)
  • Japanserwis Polonia Wrocław - Olimpo  1:2 (1:1)

 

ĆWIERĆFINAŁY: 

Po pół godzinnej przerwie na występy i konkursy przystąpiliśmy do ćwierćfinałów, gdzie czekali już zwycięzcy grup. W pierwszym pojedynku tej fazy oglądaliśmy bratobójcze starcie Car-Zone'u Wrocław z Przyjacielami z Boiska. Przedstawiciele obu tych drużyn znają się bardzo dobrze, więc i w przyjaznej atmosferze odbyło się te spotkanie. Przyjazny za to nie był wynik, gdzie piłka wpadała do tylko jednej bramki. Na listę strzelców wpisali się Mateusz Żak, Piotr Użałowicz, Tomasz Guziejewski oraz Karol Siódmiak, co dało wynik 4:0 i to Car-Zone przeszedł do dalszej fazy.

Zdecydowanie bardziej wyrównany był kolejny mecz, w którym Biali Pilczyce rozpoczęli swój dzień od meczu z Playmakerami Socca. Wynik spotkania otworzył Michał Wróbel, a tuż przed końcem pierwszej połowy wyrównał Robert Markiewicz. W drugiej odsłonie Playmakerów wyprowadził na prowadzenie Marcin Gołębiowski, a chwilę później po raz drugi do siatki trafił Wróbel. Remis 2:2 doprowadził do rzutów karnych, po których z turniejem pożegnała się najbardziej utytułowana drużyna turnieju.

Kolejne ćwierćfinały odbyły się jednak znów do jednej bramki. Najpierw Prezesi zmierzyli się z Red Bisons Wrocław, których pokonali wynikiem 2:0, a zarówno rozpoczął, jak i zamknął mecz golem Kamil Żbik, który podkręcił swój dorobek strzelecki. Dwukrotnie większą przewagą ze swoimi rywalami rozprawił się obrońca tytułu - FC Kolomyja, który nie miał większych problemów z Olimpo. Worek z bramkami rozwiązał Maksym Popodyuk, a następnie dwa razy na listę strzelców wpisał się Yura Kapustynskiy. Ostatnie trafienie dla Ukraińców w tym meczu zaliczył o dziwo sam bramkarz - Vladyslav Panchyshyn, który wykorzystał wysuniętego na połowę bramkarza, i posłał z własnego pola karnego pocisk prosto do siatki przeciwnika.

  
Fotogaleria z ćwierćfinałów

Wyniki:

  • Car-Zone Wrocław - Przyjaciele z boiska  4:0 (2:0)
  • Biali Pilczyce - Playmakerzy Socca  2:2 (1:1) - k. 2:3
  • Prezesi - Red Bisons Wrocław  2:0 (1:0)
  • FC Kolomyja - Olimpo  4:0 (2:0)


PÓŁFINAŁY: 

Po kolejnym występie Pawła Skóry przystąpiliśmy do półfinałów, gdzie ułożyły się niesamowicie mocne pary. Najpierw Playmakerzy Socca mierzyli się z Car-Zone'm, i tam od samego początku oglądaliśmy piłkarskie szachy. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a to w głównej mierze za sprawą dobrej postawy obu bramkarzy - Szymona Gąszczyka oraz Bartłomieja Guździoła. Wynik otworzył dopiero w 12' Adam Wieczorek, lecz po upływie trzech minut odpowiedział mu Mateusz Żak. Te starcie także musiało zostać rozstrzygnięte poprzez konkurs "jedenastek", i tym razem zespół Jakuba Pelweckiego nie miał tyle szczęścia co w poprzedniej fazie, przez co musieli uznać wyższość bardziej doświadczonego Car-Zone'u Wrocław.


Car-Zone po konkursie rzutów karnych pokonał Playmakerów
 

Drugi półfinał był znacznie mniej wyrównany. Choć to FC Kolomyja rozpoczęła strzelanie od bramki Ivana Talaschuka, tak tuż przed końcem pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Kamil Żbik. Taki rezultat wydawałoby się mógłby zapowiadać zaciętą drugą odsłonę, jednak nic bardziej mylnego. Po trafieniu zaliczyli Adam Kubasiewicz oraz Kamil Pyzłowski, a hat-tricka w końcówce skompletował najlepszy strzelec turnieju - Kamil Żbik.

 
Fotogaleria z półfinałów

Wyniki:

  • Playmakerzy Socca - Car-Zone Wrocław  1:1 (0:0) - k. 2:3
  • FC Kolomyja - Prezesi  1:5 (1:1)

 

MECZ O 3 MIEJSCE: 

W starciu o brązowy medal, FC Kolomyja podejmowała Playmakerów Socca. Dwie bardzo mocne ekipy zacięcie walczyły o pierwszą bramkę, lecz dobrze spisywali się bramkarze obu ekip. Otwarcie wyniku mieliśmy dopiero w drugiej połowie, kiedy to czwartego gola w tym turnieju ustrzelił Mateusz Jasiczek. Na niewiele przed końcem wydawało się że zespół Jakuba Pelweckiego ma już medale w garści, ale perspektywę zmienił im Maksym Popodyuk, wyrównując na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem. Remis doprowadził po raz trzeci Playmakerów do konkursu jedenastek, i po raz drugi poszło im gorzej od rywali. Musieli się więc oni zadowolić najmniejszym karpiem, a brązowe medale trafiły do mistrza poprzedniej edycji. Warto wspomnieć, że FC Kolomyja oddała swój voucher za 3. miejsce Jasiowi, co pokazało ich charakter oraz duszę fair play. Za takie gesty należą się slowa uznania.


Fotogalerie z meczu o 3 miejsce

Wynik:

  • FC Kolomyja - Playmakerzy Socca  1:1 (3:2)


FINAŁ: 

W finale wiedzieliśmy już, że poznamy nowego mistrza. Pytanie brzmiało jednak, czy po największego Karpia sięgnie drużyna która przed laty dokonała już tego dzieła, czy jednak w końcu na historyczną listę triumfatorów wpisze się Grzegorz Paukszt wraz z kompanami. Pierwszą bramkę w ostatnim na tym turnieju starciu zanotował Jakub Rejmer, co już zwiększało ich szanse na zwycięstwo. Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony, po składnej akcji drużynowej szans bramkarzowi rywali nie pozostawił Kamil Pyzłowski, który wzbogacił przewagę Prezesów i tym samym przyczynił się do historycznego zwycięstwa tej drużyny. 


Fotogalerie z finału oraz Ceremonii

Wynik:

  • Prezesi - Car-Zone Wrocław  2:0 (1:0)
     


W finale jako pierwszy strzelił Jakub Rejmer.


Prezesi - Zwycięzca "Świątecznego Karpia" sezon 2025/2026

  PREZESI

Kadra: Sebastian Gil (BR); Piotr Galuś, Adam Kubasiewicz, Grzegorz Paukszt (C), Kamil Pyzłowski, Jakub Rejmer, Przemysław Stasiak Kamil Żbik,

Warto wspomnieć o wyjątkowym osiągnięciu tegorocznego MVP oraz króla strzelców turnieju "Świąteczny Karp", który jest jedynym zawodnikiem siągającym po największego karpia z aż trzema drużynami. W 2015r. po raz pierwszy dokonał tego w barwach Japanserwisu, w 2019r. reprezentując Car-Zone, a w 2025r. - Prezesów.
 


Kamil Żbik - MVP oraz król strzelców turnieju Świąteczny Karp


KLASYFIKACJA STRZELCÓW (TOP 3):

Kamil Żbik (PRE) 9
Jaku Rejmer (PRE) 4
...  Bolesław Mróz (PRO) 4
...  Mateusz Jasiczek (PLA) 4
Kamil Pyzłowski (PRE) 3
...  Yura Kapustynskiy (KOL) 3
... Mateusz Żak (CAR) 3

 


Bartłomiej Guździoł - najlepszy bramkarz turnieju Świąteczny Karp 2025/2026


REPORTAŻ Z TURNIEJU:

Składamy serdeczne podziękowania wszystkim partnerom i sponsorom za wsparcie organizacyjne, uczestnikom za wysoki poziom i sportowego ducha, oraz całemu zespołowi i osobom wspierającym wydarzenie od zaplecza. Razem stworzyliśmy coś wyjątkowego. Do zobaczenia za rok (lub wcześniej na trawiastych boiskach ;)). 

 

autor: Igor Wiktorowski
fot. Gleb Soboliev
wideo: Łukasz Czuchraj