Sklep

Tarczyński i Kruk krok w krok

W poniedziałek w lidze WLS mieliśmy po dwa mecze w obu klasach rozgrywkowych. 22 gole w 4 meczach zapewniło udaną inaugurację skróconego tygodnia.

WLS1:

Elektrosat - Astech (0:1)

Od początku spotkania na murawie wrzało. Obie drużyny chciały wygrać za wszelką cenę i nie powinno to nikogo dziwić. Brak punktów potrafi być naprawdę frustrujący. Już w pierwszej połowie na boisku było dużo agresji i jako pierwszy został ukarany kartką Tomasz Ilnicki. Zdecydowanie za długo przytrzymywał rywala za koszulkę i sędzia dobrze zinterpretował całą sytuację. Poźniej sytuacja nie wyglądała lepiej. Nie mieliśmy okazji oglądać zbyt wiele goli, lecz obie drużyny szukały sobie sytuacji. Znalazł ją dopiero Adam Trela, który w formie kontraataku rzucił piłkę do Kacpra Caputy. Ten niczym rasowy napastnik najpierw pozwolił piłce się odbić by następnie przerzucić ją nad rywalem i oddać strzał. Piłka wtoczyła się do bramki i to Astech do szatni schodził z lepszym humorem. W drugiej połowie pomimo usilnych prób Elektrosatu bramkarz rywali nie dawał im szans. Świetne interwencje pozwoliły na utrzymanie zwycięskiego wyniku. Lecz obejrzeliśmy sporo kartek. Najpierw za dyskusje i nieczystą grę kartkę obejrzał Konrad Bezwierchny a następnie Jakubowi Bednarczukowi w 40 minucie puściły nerwy i sfaulował piłkarza, który już zdążył oddać futbolówkę. Zawodnik z numerem 15 może się cieszyć, że za to zagranie nie obejrzał nic więcej. Niestety po meczu doszło do kłótni pomiędzy obiema drużynami i żółte kartkę otrzymali Michał Hnatkiewicz oraz Piotr Grzywaczewski.

Fulanito - Sportbonding (4:8)

Trwa nieudany start sezonu w wykonaniu Fulanito. Dwa punkty po czterech meczach nie przystoi do kadry jaką dysponują Szachownice. Ale papier wszystko przyjmie. Zwłaszcza że rywal nie najłatwiejszy. Po dobrym początku Sportbonding zaliczył wpadkę przy pracy z Kasztaniakiami i dość szybko odbił się na Fulanito. Już do przerwy trzy bramkowe prowadzenie pomarańczowych. W drugiej odsłonie emocji było więcej, ale dzięki dobrej końcówce wyżej notowani w tabeli Obozowicze wygrali okazale.

WLS2:

Tarczyński Football Team - Sekcja Tarcia Chrzanu (3:1)

Od początku było widać optyczną przewagę ekipy Tarczyńskiego, która też na to spotkanie przybyła bardzo licznie. Widać było, że sekcja będzie miała dziś ciężki orzech do zdryzienia, a także będą musieli oszczędzać siły, aby wytrzymać do ostatniego gwizdka sędziego. Juz w 4 minuicie mieliśmy otwarcie spotkania po golu Acosty Martineza. Po upływie kolejnych siedmiu minut było już 2:0 po golu Gonzaleza. Tzry minuty później kontaktowa bramkę zdobył Śliwa i zapowiadało Nam to kolejne emocje. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron oglądaliśmy jedna bramkę Reki, który ustalił też wynik spotkania na 3:1 dla ekipy kabanosików. Wygrała ekipa, ktora w tym spotkaniu była lepsza, bardziej wybiegana, ale też konkretniejsza pod bramką rywala.

Capgemini - Kruk S.A. (1:4)

Poniedziałkową rundę rozpoczynamy pojedynkiem Capgemini vs Kruk S.A.. Od pierwszych minut mogliśmy oglądać spokojne budowanie akcji w wykonaniu Kruków. Ekipa w niebieskich koszulkach nie zamierzała przyśpieszać gry a z racji, że ta taktyka świetnie zadziałała w ostatnich 3 meczach to nie planowali jej zmieniać. Ich rywale jeśli łapali szansę i piłka lądowała pod ich nogami to starali się ją wykorzystać lecz bramkarz stał pewnie. Większość pierwszej połowy mogliśmy oglądać ofensywe Kruka, lecz dopiero pod koniec pierwszej połowy piłka wpadła do siatki Capgemini po świetnym wykonanym rzucie wolnym. Widać, że drużyna w niebieskich koszulkach trenowała ten stały fragment i Vladyslav Liashuk musiał jedynie zapakować piłkę do siatki. Ataki opłaciły się i to drużyna kierowana przez Marcina Żubera schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą. Druga połowa przyniosła nam kolejne bramki i strzelanie ropoczął Przemysław Bieluch, który pięknym ball-rollem ominął przeciwnika i zapewnił swojej drużynie dwubramkową przewagę. Dosłownie chwilę poźniej mogliśmy obejrzeć bramkę na 0-3, lecz chyba to trafienie obudziło ekipę Capgemini, którzy w 37 minucie trafili po raz pierwszy! Genialnie piętką zagrał kapitan Michał Stokłosa a Konrad Nawrot wbił piłkę wprost z lini bramkowej. Lecz Kruk S.A bardzo szybko zgasił ich zapał i w ostatniej minucie spotkania upewnili się, że wynik jest bezpieczny trafiając do siatki na 1-4! Drużyna niebieskich jest w tym sezonie niepokonana i Capgemini musieli uznać ich wyższość, jednak było widać ich starania na boisku. Brakło sił ale sezon się jeszcze nie kończy więc będą mieli okazję się jeszcze wykazać.

Retransmisje oraz skróty spotkań tutaj: https://www.youtube.com/@WrocbalTV/videos

Fotogalerie z meczów znajdziecie tutaj: https://flickr.com/photos/141697455@N07/albums

Więcej dowiecie się z retransmisji oraz relacji tekstowej: Dawid Rogala oraz Przemysław Makosz

Pamiętajcie, że obserwować możecie nas także na:

      

 


RELACJE MECZOWE:
Capgemini - Kruk S.A. (1-4) >>>
Elektrosat Wrocław - Astech (0-1) >>>
Tarczyński Football Team - Sekcja Tarcia Chrzanu (3-1) >>>
Fulanito - Sportbonding (4-8) >>>