
W ramach trzeciej kolejki, w trzecium dniu tygodnia, rozegraliśmy trzy spotkania. Demolka, zdecydowana wygrana i remis, taki zestaw wyników zgotowały nam grające tego dnia ekipy.
OFC1:
Fulanito - Pancernik.eu (4:11)
Pancernik jak i Fulanito pod balonem mają doświadczenie. Co prawda na boisku otwartym to ci pierwsi grają w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale pod balonem przewaga trofeów po stronie Szachownic. Zapowiadał się mecz wyrównany, zwłaszcza że zawodnicy znali się dobrze, a niektórzy nawet doskonale. Starcie wyrównane owszem było, ale tylko do przerwy, a dokładnie 25 minuty, gdy oglądający to spotkanie Łukasz Okoniewski z Old Team stwierdził, że: “broniący w Fulanito Szczepanik jest jego ulubionym bramkarzem, a mecz jest bardzo wyrównany” Do tej pory wynik brzmiał 3;3. Gdyby liczyć rezultat od tego czasu to skończyło się na 8:1 dla Pancernika. W sumie 11 goli było deklasacją i naciskany w tabeli przez inne ofensywnie usposobione ekipy współlider tabeli po raz kolejny pokazał moc. Ozdobą meczu pierwsze trafienie Tomasza Pondla, który zagrał jak typowy balonowy napastnik, co nigdy w jego długiej wrocbalowo-zimowej karierze mu się nie zdażyło. Na plus czujny w bramce, jego młodszy brat Kuba.
OFC2:
DKM Football Club - Seven (3:3)
Pierwsza połowa zaczęła się zgodnie z przewidywaniami. DKM opiera swoją grę o Kopcia, a ten odwdzięcza im się dobrą formą. Już w pierwszej minuty zaliczył kolejne w tym sezonie trafienie z rzutu wolnego. Po pięciu minutach miał już dublet, a po 11 jego ekipa prowadziła by już 3:0, gdyby nie fakt, że chwile wcześniej stracili bramkę. Jedni by powiedzieli, że ekipa DKM dobrze odpowiedziała na zryw rywala, ale okazało się, że był to przebłysk tego jak będzie wyglądało drugie 30 minut tego spotkania. Seven nie złożył broni, a wręcz podjął rękawice. I pokazał się z bardzo dobrej strony. Ligę pod balonem obserwuję już od lat i rzadko widać byłe debiutujące ekipy, które już w trzecim meczu wiedzą o co chodzi na tym małym i nietypowym boisku. DKM nie wpadł w panikę i dzięki temu mieliśmy bardzo wyrównane spotkanie. Jakiś zarzut do starcia? “Mecz na wysokim poziomie”, bo piłka aż 5 razy lądowała na lub za balkonem. Ale nie oszukujmy się, futbolowych wirtuozów w składzie obu ekip brak. Dlatego plus dla obu ekip za dobranie rozsądnej taktyki i skupieniu się na wlace.
Sportbonding - Old Team (6:2)
Anonimowy gracz Old Teamu, gdy przed meczem dowiedział się, że Sportbonding to poniekąd dany “Leroy Merlin” przy tonował nieco swój bojowy nastrój. Znalazło to odzwierciedlenie w wyniku i to nie dla tego, że przestraszyli się rywali. Pomarańczowi byli po prostu lepsi. Ewentualne próby Old Teamu kończyły się często na spokojnych interwencjach Klimaszewskiego, a piłki grane do przodu do Dusia, rozbijały już niejedną defensywę pod balonem. Przewaga od pierwszej do ostatniej minuty, z małą, nie nazwał bym tego nerwówką i rozprężeniem, ale chyba właśnie to zrobiłem, w której to biało-szarży próbowali nawiązać walkę. Była to już walka o honor, a starcie to pokazało, że jeśli tylko SB nie dopadną problemy kadrowe, a do gry nie wróci kontuzjowany Grzegorz Andysz, "Obozowicze” muszą być taktowani jako faworyt do wygrania drugiej ligi.
Retransmisje oraz skróty spotkań tutaj: https://www.youtube.com/@WrocbalTV/videos
Fotogalerie z meczów znajdziecie tutaj: https://flickr.com/photos/141697455@N07/albums
Więcej dowiecie się z retransmisji oraz relacji tekstowej: Igor Wiktorowski oraz Łukasz Czuchraj
Pamiętajcie, że obserwować możecie nas także na:
RELACJE MECZOWE:
DKM Football Club - Seven (3-3) >>>Fulanito - Pancernik.eu (4-11) >>>
Sportbonding - Old Team (6-2) >>>