Sklep

Podsumowanie 5 tyg. WLS - Jesień 2023

Piąta seria gier we Wrocławskiej Lidze Siódemek w sezonie Jesień 2023 przyniosła czternaście spotkań o punkty. Po siedem w każdej z klas rozgrywkowych. Dwukrotnie zobaczyliśmy w akcji MPK Wrocław i FC Equipe, a we wszystkich starciach strzelono 95 goli.

 

1 LIGA:

MPK Wrocław mimo, że pokazało naprawdę wiele ciekawych zagrań, stawiając się wyżej notowanym przeciwnikom, to jednak nie potrafiło zdobyć w dwóch meczach ani jednego punktu. Z Green Tree drużyna Adriana Olejnika przegrała po golach z pierwszej połowy - Rafała Zycha i Adama Widery. Sama jednak wykreowała sobie sporo sytuacji, lecz na ich nieszczęście bardzo dobrze spisywał się bramkarz Kamil Bednarek i w dużej mierze dzięki niemu porażka 0:2 stała się faktem. Kilka dni później Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne mierzyło się z mającym komplet punktów Soccer Punchem. Do przerwy mieliśmy tutaj 1:1, a do 39 minuty 4:2 dla potentata. MPK nie dawało jednak za wygraną i na minutę przed końcem strzeliło gola kontaktowego. Na doprowadzenie przynajmniej do remisu nie starczyło już czasu i to ekipa Piotra Musielaka mogła dopisać sobie do dorobku cenne trzy oczka po victorii - 4:3.

Po serii czterech porażek w końcu przełamało się Destemido. Beniaminek w meczu na dnie tabeli rozbił drugi zespół Akademii Wojsk Lądowych. Drużyna Marka Bogusławskiego bez litości wykorzystała fakt, że "Wojskowi" zjawili się przy Sarbinowskiej w sześcioosobowym zestawieniu. O ile do przerwy mecz był jeszcze wyrównany i mieliśmy po 20 minutach 2:1 dla Destemido, to po zmianie stron rozpoczęła się demolka, która zakończyła się wygraną mistrza Wrocbal CUP - 11:3.

Bardzo ważne trzy punkty w kontekście gry o utrzymanie zgarnął inny beniaminek - Neogen. Ten po zaciętym boju pokonał sąsiada z ligowego zestawienia - TakeDrop - 2:1, a bohaterem spotkania został powracający do składu dawnego 3M - Grzegorz Kiełkowski, który wsadził Ivanowi Kodliukowi dwa gole, w tym jednego na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego.

Mającym komplet punktów liderem jest Soccer Punch, a drugim niepokonanym zespołem tej jesieni w pierwszej lidze jest Derma-Bau Team.  Spadkowicz tym razem nie dał żadnych szans Elektrosatowi Wrocław. Wygrana faworyta - 7:1 mówi sama za siebie i pozwala zachować pozycję wicelidera. Drużyna Piotra Grzywaczewskiego radzi sobie o wiele gorzej niż w poprzednim sezonie i powoli może żałować decyzji, że przeniosła się z rozgrywek WLB.

W ekstremalnych warunkach toczył się mecz Astechu z Napromieniowanymi. Ulewny deszcz i burza uniemożliwiły realizacje transmisji LIVE, ale zawodnicy pogody się nie przestraszyli i stworzyli naprawdę dobre widowisko. Zwycięsko z niego wyszli gracze Radosława Tobiasza, którzy zwyciężyli 5:2, a spotkanie ułożyli sobie już w pierwszych 20 minutach, po których prowadzili 4:1.

Ostatnim pierwszoligowym akcentem w piątej serii gier był pojedynek Fulanito z Kuchcikiem Kuźniki. Dwie niezwykle doświadczone drużyny, grające we Wrocbalu od lat i co za tym idzie znające się bardzo dobrze. Tutaj ciężko było o element zaskoczenia, a sam mecz był bardzo wyrównany. O losach tego spotkania zadecydował jeden, jedyny gol, którego strzelił Marcin Ścisłowicz - gracz "Szachownic". Fulanito - Kuchcik Kuźniki - 1:0.

 

WYNIKI:

Green Tree - MPK Wrocław 2:0 (2:0)
TakeDrop - Neogen 1:2 (0:1)
Destemido - AWL II 11:3 (2:1)
Astech - Napromieniowani 2:5 (1:4)
Soccer Punch - MPK Wrocław 4:3 (1:1)
Derma-Bau Team - Elektrosat Wrocław 7:1 (3:0)
Fulanito - Kuchcik Kuźniki 1:0 (1:0)

 

Drużyna tygodnia:

Destemido - Beniaminek doskrzętnie wykorzystał problemy kadrowe AWL II i rozbił tą drużynę 11:3. Tym samym mógł świętować premierową wygraną w pierwszej lidze WLS.

 

Siódemka tygodnia:

Kamil Bednarek (Green Tree); Wojciech Brogowski (Derma-Bau Team), Mateusz Klimas (Destemido), Marcin Ścisłowicz (Fulanito), Michał Gryguć (Napromieniowani), Łukasz Majchrowicz (MPK Wrocław), Grzegorz Kiełkowski (Neogen)

 

2 LIGA:

W drugiej lidze w dalszym ciągu nie ma drużyny, która realnie zagroziłaby ETPK. Debiutant wygrał szósty mecz w sezonie (na sześć rozegranych). Tym razem drużyna Kamila Lisa nie dała szans FC Equipe. Elitarne Towarzystwo Piłki Kopanej zwyciężyło 6:1. Była to wygrana w pełni zasłużona, a zespół zwycięski nie miał słabych punktów w żadnej formacji. W bramce świetnie spisywał się Radosław Parossa, a z przodu najlepszy był Wojciech Hawrylak, który miał bezpośredni udział w połowie zdobytych trafień.

FC Equipe pod koniec tygodnia, a mianowicie w czwartek miało okazje się zrehabilitować. Rywal był teoretycznie łatwiejszy, a był nim ZKS Kuźniki. "Miejscowi" nie zamierzali jednak oddawać nikomu pola na własnym obiekcie. Do przerwy prowadzili już 4:1 i wydawało się, że będą sukcesywnie powiększać swoją przewagę. "Ekipa" walczyła jednak o korzystny rezultat i strzeliła dwa gole. Na trzeciego zabrakło już czasu i ostatecznie to kapela Jakuba Gembiaka mogła cieszyć się z wygranej - 4:3.

Beznadziejny początek nowego sezonu zanotowało NG Engineering, które jednak w końcu się przełamało. Przełamało się na sąsiedzie z ligowego zestawienia - Mocamboli. Sam mecz mógł się podobać. Do 40 minuty utrzymywał się tutaj remis 3:3 i wydawało się, że na podziale punktów się zakończy. NGE nie dało jednak za wygraną i w jednej z ostatnich akcji meczu przypieczętowało swój triumf - 4:3. Gola na wagę trzech oczek strzelił Michał Mazurkiewicz do którego też trafił tytuł MVP.

Z dołu tabeli nie potrafi wydostać się Sekcja Tarcia Chrzanu, która w minionym tygodniu odnotowała piątą porażkę. Pierwsza połowa jej jednak nie zwiastowała, bowiem STC postawiło się wyżej notowanemu KEA FC, po 20 minutach rywalizacji remisując 3:3. Po zmianie stron "Drukarze" włączyli jednak wyższy bieg i ostatecznie cieszyli się ze zwycięstwa - 8:3. Katem dla drużyny rodem z Wrocbal CUP był nie kto inny jak Łukasz Frąszczak, który strzelił pięć goli i zanotował asystę i tym samym zrobił kolejny krok w kierunku zgarnięcia tytułu króla strzelców.

Wysoko swojego przeciwnika ograł Medserv United. Tym oponentem był inny spadkowicz z pierwszej ligi - Capgemini. O ile w zeszłym tygodniu blamaż z Nokią można było usprawiedliwiać bardzo słabym składem, to teraz byli przecież nominalny bramkarz - Augustyn Binowski, stoper - Michał Żychowicz, playmaker - Damian Węglarz i superstrzelec - Michał Stokłosa. Nie potrafili oni jednak postawić się "Medical Coders". Te do przerwy prowadziło już 5:0, a po zmianie stron dołożyło jeszcze trzy trafienia nie tracąc ani jednego. Ostatecznie skończyło się na 8:0 i kolejnym kroku wykonanym przez team Dereka Kelly'ego w kierunku powrotu do pierwszej ligi.

Bardzo wiele swoim bramkarzom zawdzięczają przedstawiciele Wypitych i JaCierpieDole BD. Pierwsi pokonali Tarczyński Football Team - 2:1, lecz gdyby nie świetna postawa Jeremiasza Wójckiego mecz ten byłby z pewnością przegrany. Jeśli chodzi o drugich to Ci musieli liczyć na dobrę grę bramkarza - Mateusza Bieńko w starciu z Nokią, gdyż sami nie mieli kim straszyć (kontuzjowany jest Arkadiusz Barski, nieobecni byli Jakub Buczek czy Mateusz Ciszewski). Drużyna Michała Grobelnego poniesiona wygraną 8:0 z Capgemini chciała pójść za ciosem. Skład miała naprawdę niezły, ale nie potrafiła lepszej gry od swojego przeciwnika zamienić zdobywanie goli. Skończyło się na bezbramkowym remisie, który nie cieszy nikogo, ale bardziej osłabione kadrowo JCDBD, które nadal utrzymuje się tuż nad strefą spadkową i realizuje swój cel dwunastu punktów w dwunastu meczach (w chwili obecnej ma pięć oczek w pięciu meczach).

 

WYNIKI:

Wypici Team - Tarczyński Football Team 2:1 (1:0)
FC Equipe - ETPK 1:6 (0:3)
NG Engineering - Mocambola 4:3 (3:1)
KEA FC - Sekcja Tarcia Chrzanu 8:3 (3:3)
Capgemini - Medserv United 0:8 (0:5)
FC Equipe - ZKS Kuźniki 3:4 (1:4)
Nokia - JaCierpieDole BD 0:0 (0:0)

 

Drużyna tygodnia:

NG Engineering - NGE po serii dotkliwych porażek w końcu zakończyła mecz w sposób zwycięski. Gracze w biało-niebieskich trykotach zwyciężyli 4:3 z Mocambolą i mogła świętować premierową wygraną w drugiej lidze WLS.

 

Siódemka tygodnia:

Mateusz Bieńko (JaCierpieDole BD); Wojciech Hawrylak (ETPK), Paweł Lis (ETPK), Michał Mazurkiewicz (NG Engineering), Paweł Haza (ZKS Kuźniki), Szymon Łepkowski (Medserv United), Łukasz Frąszczak (KEA FC)