Sklep

Jesienna depresja

Kontynuujemy zeszłotygodniowy wątek statystyczny. Zwycięzców się nie sądzi, a o przegrywających się... nie pisze, dziś to zmienimy. Nikt sądził nikogo nie będzie, ale wspomnimy o ekipach walczących o pierwszą jesienną wygraną. 

Tytułowa depresja to oczywiście nawiązanie do obszaru lądu położonego poniżej poziomu morza. Ktoś złośliwy by powiedział, że "dno i warstwa mułu", ale już na wstępie odcinam się od takich sugestii. Moją uwagę przykuła ekipa Pogoń Niepolda z WLS 2. Nie tylko dlatego, że w czasach studenckich przez rok na pytanie, gdzie masz dziekanat, odpowiadałem “na Niepolda”. Oczywiście (nie/pod)świadomie* bo mieścił się on na Nankiera. Czeski błąd. Inspiracją była ciekawostka zasłyszana na boisku. Debiutant rozegrała już 7 meczów, a jeszcze nie wygrała. Niby nic dziwnego u nowych ekip, ale jeszcze na początku zeszłego tygodnia mieli bilans 0-3-3 czyli coś tam grają. Zwłaszcza gdy przyjrzymy się wynikom. Po czterech porażkach bilans bramek mają -4, bo wszystkie przegrane mecze to nieznaczne porażki jedną bramką. I to nie ważne czy trafiali trzy razy czy tylko raz, nie wystarczyło to do ani jednej wygranej. Ich mecz to też gwarancja bramek, bo jeszcze nigdy ani oni, ani rywale nie kończyli starcia z czystym kontem. W niebieskich barwach występuje też jedno z jesiennych objawień indywidualnych. Paweł Waligórski trafił już 10 razy i jest drugi w klasyfikacji strzelców drugiej ligi. I może to też jest problemem, bo po za nim Pogoń trafiła jeszcze trzy razy i czyniło to tylko dwóch zawodników. 

W tej samej lidze gra Mocambola. U nich sytuacja gorsza, bo wciąż nawet bez remisu, ale walczą i wizualnie z sezonu na sezon prezentują się lepiej. W odpowiedniku drugiej klasy rozgrywkowej przy Skwierzyńskiej każda ekipa zasmakowała przynajmniej jedną wygraną tej jesieni. 

Wracamy na Kuźniki i w WLS 1 komplet porażek mają aż trzy ekipy, Nokia, Eneris i AWL II. Wszędzie jeden mianownik, braki kadrowe i zmiany w składzie. W WLB 1 na wygraną czeka Motorpol, który problemy kadrowe podobno miał już mieć za sobą, ale z dołka jeszcze nie wyszedł, ale jest progres i serię czterech porażek zamienił na trwającą serię dwóch remisów. Prawem serii jeszcze dwa remisy i do końca już wygrane? 

W najwyższej klasie rozgrywkowej do konkurencji nie dojeżdża Termo Team i jeśli nie odwróci tendencji szansę na pierwszą wygraną będzie miał dopiero wiosną i to w pierwszej lidze. 

Co czeka wymienione ekipy? Czy jesienna depresja, będzie trwała? A może wezmą przykład z innych drużyn, które w końcu się odbiły. W ostatnich dniach na zwycięskie ścieżki wkroczyły np. JaCierpieDole BD, Sancho Panza, Majorel czy Capgemini. 

*niepotrzebne skreślić

Łukasz Czuchraj | luki@wrocbal.pl