Sklep

Puchar Mistrzów dla drużyny z Ukrainy

Za nami historyczne spotkanie o Puchar Mistrzów Wrocbalu, po raz pierwszy spotkali się w nim mistrzowie Ekstraligi Wrocbal i Ukraińskiej Ligi we Wrocławiu.

To był historyczny mecz o Puchar Mistrzów Wrocbalu, po referomie jaką przeprowadziliśmy w zeszłym roku, nie wyłaniamy już mistrzów WLS i WLB, z najlepszych zespołów tych dwóch lig powstała Ekstraliga, triumfator mógł więc być tylko jeden. W tym samym czasie pod egidą Wrocbalu wystartowała Ukraińska Liga we Wrocławiu, co było świetną okazją by skonfrontować najlepsze zespoły obu lig.

3:4 (1:2)

Mecz okazał się starciem emocjonującym, godnych siebie rywali. Mieliśmy wszystko to co w futbolu najważniejsze. Efektowne bramki, zmiany prowadzenia, kontuzje, karne i emocje niemal do samego końca. Już po chwili od rozpoczęcia spotkania mieliśmy przerwę... bo w pierwszej akcji w polu karnym doszło do starcia. Ucierpieli napastnik Fidasza i bramkarz zielonych. Po chwili obaj się pozbierali i kontynuowali grę. Był to zwiastun, że nikt nie zamierza odpuścić. Choć pierwszą groźną akcje przeprowadzili gracze mistrza Ukraińskiej Ligi We Wrocławiu to wynik spotkania otworzyli rywale. Była 7 minuta, gdy Michalkiewicz zwiódł przeciwnika i mocnym uderzeniem po rękach bramkarza umieścił piłkę w siatce. Już w kolejnej akcji, jeszcze w tej samej minucie, Rats szybkim uderzeniem z z przed pola karnego zaskoczył golkipera Fidasza. W kolejnych minutach obie ekipy nie odpuszczały. Na trzy nieskuteczne próby Ratsa, odpowiadał Rosiek, ale był równie nieskuteczny. Gdy wydawało się, że remisem zakończy się pierwsza połowa nieporozumienie Kiewry z Jaworskim wykorzystał Konovalenko i golem do szatni dał pierwsze w tym meczu prowadzenie Championowi.   

Druga odsłona zaczęła się od groźnych, ale zakończonych niepowodzeniem akcji obu ekip. W kolejnej pojawiła się szansę na remis. Michalkiewicz wykorzystał kontakt z rywalem w polu karnym, sędzia wskazał na “wapno” a sam poszkodowany zamienił karnego na bramkę. Tempo nie zwalniało. Akcję ekipy z Ukrainy powstrzymał Jaworski, a zmierzające do bramki uderzenie Karlińskiego z linii wybił defensor gości. Do końca starcia zostało mniej niż 10 minut i zieloni zadali drugi cios. Szybko rozegraną akcję, zakończoną prostopadłym podaniem Hnatiuka, na gola zamienił Mostipan. Dwie minuty później strzał Ostapyshena obronił bramkarz, piłka wróciła pod nogi pomocnika, ten się zastawił, poczuł pchnięcie rywala i mieliśmy karnego. “Jedenastkę” pewnie na gola zamienił Rats. Odjechanie na dwie bramki sprawiło, że Gumzamet mimo okazji nie dogonił już rywala. Po dwa razy do piłki doszli Rosiek i Michalkiewicz, ale wykorzystali tylko jedną. W 38 minucie ten drugi raboną skierował piłkę do siatki. Niby czasu nie pozostało wiele, ale mieliśmy jeszcze trzy bramkowe okazje. Dwie dla Championa, zakończonych najpierw interwencją Jawoskiego do spółki z Rosiakiem, a potem niecelnym strzałem nad poprzeczką. Finalnie zagranie z narożnika od Michalkiewicza zmarnował Peniuk. Być może gdyby zmienili się miejscami obejrzelibyśmy rzuty karne, a tak po emocjonującym, ale co warto zaznaczyć w miarę spokojnym jak na tę stawkę starciu, Puchar Mistrzów Wrocbalu powędrował w ręce Champion Wrocław. 

Gumzamet Fidasz po meczu swoją porażką obarczał głównie decyzje sędziego Karola Kru[y, prawda jest jednak taka, że mistrz Ekstraligi Wrocbalu raził w tym spotkaniu nieskutecznością, gdyby wykorzystał przynajmniej połowę podbramkowych sytuacji, to wygrałby znacząco. Przegrał minimalnie.
 

PUCHAR MISTRZÓW WROCBALU:

Gumzamet Fidasz - FC Champion Wrocław 3:4 (1:2)

Bramki: M. Michalkiewicz: (7', 23'k, 38) - A. Rats: (7', 34'k), V.Konovalenko: (19'), M. Mostipan: (32')

Żółte kartki: M.Fitowski (34') - S. Ostapyshen (37')

Składy:

Gumzamet Fidasz: Szymon Jaworski - Mariusz Pazowski, Igor Peniuk, Marcin Karliński, Bartosz Jurga, Marcin Michalkiewicz, Marcin Kiewra, Łukasz Rosiek, Maciej Fitowski.

FC CHampion Wrocław: Andrii Sazonov - Andrii Danyliuk, Vitalii Levkovych, Anton Kachkov, Artem Hnatiuk, Serhii Nekhaiev, Serhii Ostapyshen, Daniel Gojlik. Vadym Konovalenko, Andrii Rats, Mark Mostipan.

MVP: Andrii Rats (FC Champion Wrocław) - Najaktywniejszy gracz na boisku. Stanowił największe zagrożenie pod bramką mistrzów Ekstraligi, strzelec dwóch goli.

 

     
fot. Joanna Kryza, fot. Anna Wiatrowska

Jeśli znalazłeś błąd w relacji meczowej lub w statystykach
napisz: m.pondel@wrocbal.pl