Sklep

SEEV na prostej drodze do tytułu?

Jesteśmy na półmetku zmagań w lidze futsalowej w sezonie Zima 2021/2022. Do końca bieżącej kampanii ligowej pozostały tylko cztery tygodnie. Sytuacja coraz bardziej nam się klaruje, a największe szanse na tytuł ma ten zespół, który był głównym faworytem do tytułu, a więc SEEV Telekomunikacja dla Biznesu.

Gdy po prawie dwuletniej przerwie powróciliśmy do ligowych zmagań przy Przesmyckiego i dowiedzieliśmy się, że grania w naszych rozgrywkach nie będą kontynuuować takie zespoły jak Car Zone Wrocław czy Modeco Football Team, a także gdy zobaczyliśmy formularz zgłoszeniowy SEEV Telekomunkacji dla Biznesu, wiedzieliśmy, że zespół ten będzie w sezonie Zima 2021/2022 najpoważniejszym kandydatem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Na papierze takie nazwiska jak: Piotr Turski, Daniel Tarasiewicz, Jakub Rejmer, Piotr Galuś, Grzegorz Paukszt, Jacek Zdun, Szymon Łasiński, Adam Kubasiewicz czy bracia Ujas. W obwodzie kolejni uznani ligowcy - Dominik Litwa, Damian Karczewski czy Dominik Maziarz. Drużyna złożona z gwiazd, gdzie nieobecność jakiegoś zawodnika nie jest problemem, bo w razie czegoś bardzo dobrego gracza zastąpi równie dobry.

No i ten sezon to pokazuje. W SEEVie jak zabraknie Paukszta - dobrze zastąpi go Karczewski. Jak nie ma Rejmera i Galusia to bracia Ujas pokazują klasę. Ostatnio nawet bez nominalnego bramkarza grając również sobie poradzili, a wcielający się w rolę golkiperów - Paweł Ujas i Jakub Rejmer potrafili nawet zapisać się w klasyfikacji kanadyjskiej.

"Grafitowi", "szarzy" czy jak kto woli "srebrni" do tej pory rozegrali sześć spotkań. Wszystkie wygrali, strzelając średnio po 14 goli na mecz! Do tego tracą najmniej bramek w lidze, ze średnią niespełna trzech straconych. Tylko raz nie wbili rywalom dwucyfrówki. Ktoś powie - że najcięższe mecze przed nimi. Być może, ale SEEV-owi nie robi różnicy czy strzeli naście goli Sennderowi czy Ukraine. Bracia Ujas i spółka mają wszystko w swoich rękach, a w zasadzie w nogach. Wszystkie mecze wygrają - sięgną po tytuł. Nawet mogą pozwolić sobie na remis. Sami więc mogą być dla siebie największym przeciwnkiem, ale jeżeli forma i kadra nadal będzie dopisywać to SEEV sięgnie po tytuł.

Byłoby to historyczne mistrzostwo dla SEEV-u. Do tej pory zgarniali już srebro i brąz. Z kolei dla Piotra Turskiego i kilku jego kolegów oznaczałoby to dopiero drugi triumf w lidze futsalowej Wrocbal. Raz udało im się to z Alpine Stars w sezonie Zima 2014/2015. Wtedy też zwyciężyli z kompletem zwycięstw. Czy teraz znów im się to uda?

SEEV-owi do końca sezonu zostały cztery mecze. Z Elektro-Budem, Internationalem, Planetą i Oponixem. W tych dwóch pierwszych starciach wygrana wydaje się być formalnością, a kluczowy wydawać się będzie pojedynek z "Połączonymi Piłką", którzy oprócz nich są jedyną kapelą, która jeżeli wygra wszystko do końca to nie oglądając się na nikogo zgarnie tytuł mistrzowski. Z Oponixem również łatwo nie będzie, bowiem ten chociaż już dwukrotnie zgubił punkty, to nadal swoje szanse na tytuł ma.

Jeśli chodzi o pozostałe miejsca na podium to w chwili obecnej o medale realnie walczy wyżej wspomniana trójka, a także FC Ukraine i Politechnika Wrocławska. Z tej pary w zdecydowanie lepszej sytuacji jest "Polibuda", która ma przed sobą mecze z Oponixem i Planetą i jeżeli je wygra to otworzy sobie furtkę do medali, a SEEV-owi przedwcześnie zapewni tytuł.

Reasumując, przed Nami fascynujące tygodnie w lidze futsalowej. Kto sięgnie po tytuł? Czy będzie to SEEV? Czy może ktoś na ostatniej prostej powstrzyma potentata i triumfować będzie np Planeta Mebla lub Oponix? O tym wszystkim przekonamy się już niebawem!